Najwyższa Izba Kontroli zbadała procedury rekrutacyjne i zasady zatrudniania urzędników w 45 wybranych urzędach jednostek samorządu terytorialnego. W zdecydowanej większości z nich wykryto mniejsze bądź większe nieprawidłowości, natomiast 4 oceniono negatywnie stwierdzając znaczące nieprawidłowości, które wprost wskazywały na manipulowanie naborem.

Osoby piastujące stanowiska urzędnicze z założenia powinny dysponować jak najlepszymi kompetencjami tak, aby sprawy mieszkańców załatwiane były szybko i sprawnie. Narzędziem mającym zapewnić taki stan rzeczy miały być procedury otwartego i konkurencyjnego naboru. Tymczasem, podobnie jak ma to miejsce niekiedy przy „ustawianiu” przetargów, wymogi i konkursy bywają dopasowywane do umiejętności reprezentowanych przez konkretne osoby. Prowadzi to do patologicznych sytuacji, w których, jak podaje NIK, w dziale współpracy z zagranicą zatrudnione są osoby nieznające języków obcych.

Wśród innych patologicznych zachowań ujawnionych w trakcie kontroli znalazły się:
• wyższe punktowanie wybranych osób - takich, które przy uczciwym podliczeniu głosów nie mogły wygrać, ponieważ nie spełniały kryteriów,
• nierzetelna weryfikacja danych i dokumentów - praktyka szczególnie powszechna - stwierdzona aż w 30 proc urzędów: obniżano punktację za rzekomy brak faktycznie dostarczonych dokumentów, preferując kandydatów, którzy przegraliby przy uczciwym podliczeniu punktacji (w 1 wypadku z tego powodu nie dopuszczono kandydata do kolejnego etapu),
• odstępowanie przez komisje konkursowe od sformułowanych wcześniej wymagań (dzięki temu np. wiceszefem centrum zarządzania kryzysowego mogła zostać osoba po pedagogice kulturalno-oświatowej, pomimo że 5 innych osób spełniało pierwotne warunki).

Innym sposobem na obchodzenie wymogów stawianych przez ustawę z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 223, poz. 1458 ze zm.; dalej jako u.o.p.s.) było zatrudnianie osób na podstawie umowy cywilnoprawnej – o dzieło bądź zlecenia. Działania takie są sprzeczne z u.o.p.s., gdzie w art. 4 wprost stwierdzono iż pracownicy samorządowi zatrudniani są na podstawie wyboru, powołania bądź umowy o pracę. Tym samym nie było potrzeby przeprowadzania konkursów, a także omijano konieczność przyznawania innych świadczeń pracowniczych, m.in. urlopów zdrowotnych bądź wypoczynkowych. Prowadziło to do złamania jednej z podstawowych zasad prawa pracy – równego traktowania pracowników wykonujących te same obowiązki, gdyż jednocześnie na tych samych stanowiskach, zgodnie z wymogami u.o.p.s., zatrudnione były osoby wykonujące te same czynności. W niektórych z urzędów powoływano się na konieczność dotrzymywania umów zawartych z urzędami pracy, jako powodów łamania przepisów ustawy.

Naczelna Izba Kontroli zwróciła również uwagę na lukę w u.o.p.s. pozwalającą na obchodzenie wymogu konkursu. Artykuł 12 nakazuje rozumieć równoznacznie terminy „pracownik samorządowy” oraz „urzędnik”, a także zezwala na awansowanie pracownika urzędu na urzędnika w ramach tzw. naboru wewnętrznego w ramach tej samej jednostki. NIK zwróciła się do MSWiA o rozważenie zmiany zapisu i likwidację furtki, umożliwiającej „błyskawiczne” awansowanie.

W ponad połowie skontrolowanych urzędów ujawniono nieprawidłowości formalne dotyczące przede wszystkim niepełnej treści ogłoszeń o naborach, niedochowania terminów publikacji ogłoszeń o naborach lub o ich wynikach, a także odstępstwa od obowiązkowej treści ogłoszeń.

Na podstawie: www.nik.gov.pl

Pisaliśmy o tym również:
Zmiany organizacyjne w urzędach i zwolnienia pracowników samorządowych