Wnioski można składać do 31 marca do powiatowych biur Agencji. Formularze są dostępne na stronie internetowej ARiMR.

We wtorek rząd przyjął rozporządzenie w tej sprawie. To pomoc dla rolników w związku z afrykańskim pomorem świń (ASF). Podlaskie jest jak dotąd jedynym regionem w Polsce, gdzie notowane są przypadki tego wirusa u dzików (35 przypadków u 66 dzików) oraz trzy ogniska tej choroby (łącznie u 11 świń).

Na mocy decyzji rządu, o pieniądze mogą się starać ci rolnicy z wyznaczonych stref z ograniczeniami w związku z ASF w Podlaskiem (tzw. strefa czerwona i żółta), którym jesienią specjalne komisje wojewódzkie oceniły te straty.

Krajewski zaznaczył, że jeżeli rolnicy ze stref z ograniczeniami nie zgłosili wcześniej szkód w uprawach do tych komisji, z dostępnej pomocy są teraz wykluczeni i nie mogą z niej skorzystać. Dodał, że rozporządzenie rządu wyraźnie określa, że kwotę pomocy będzie stanowić "równowartość szkód w uprawach rolnych wyrządzonych przez dziki", które oszacowały komisje.

Część rolników dostała już wcześniej pieniądze z ARiMR (rząd zdecydował o tym w listopadzie 2014 r. - PAP), ale nie wszyscy poszkodowani spełniali kryteria tej pomocy. Jesienią do ARiMR wpłynęły 602 wnioski, wypłacono prawie 1,5 mln zł.

Komisje oceniły, że szkody w uprawach wystąpiły u ponad 1,2 tys. rolników i oceniono je na ponad 6 mln zł. Według danych komisji, dziki, które nadmiernie się rozmnożyły, bo w początkowym etapie po wykryciu ASF nie można było na nie polować, zniszczyły w Podlaskiem ponad 4 tys. ha upraw.

Do tej pory kwota odszkodowania wynosiła 850 zł do hektara zniszczonych przez dziki upraw. Rolnik nie może jednak dostać więcej, niż 15 tys. euro, biorąc też pod uwagę kwoty, które wcześniej dostał z ARiMR na inne cele (w ostatnich trzech latach) oraz wliczając wysokość odszkodowania od koła łowieckiego. Jeśli dostał też wcześniej odszkodowanie za część szkód wyrządzonych przez dziki, te pieniądze również będą odliczone.

W poniedziałek pod obrady sejmiku województwa podlaskiego ma trafić projekt uchwały dotyczący ograniczenia populacji dzików w regionie. Od dwóch tygodni, na temat zapisów tego dokumentu, prowadzone są konsultacje m.in. z leśnikami, Polskim Związkiem Łowieckim, inspekcją weterynaryjną czy Podlaską Izbą Rolniczą. Niektóre środowiska i instytucję podjęcie takiej uchwały uważają za przedwczesne w sytuacji, gdy trwa właśnie liczenie zwierząt (w tym dzików) i nie wiadomo jak dużej populacji odstrzał miałby dotyczyć.

Stefan Krajewski, który jest jednocześnie radnym sejmiku województwa podlaskiego i przewodniczącym sejmikowej komisji rolnictwa powiedział PAP, że komisja przyjęła projekt uchwały, w którymi radni mają zobowiązać zarząd województwa podlaskiego do wygospodarowania z rezerwy w budżecie województwa 200 tys. zł na odstrzał dzików w tzw. strefie czerwonej.

"Uważamy tak naprawdę, że to powinny być pieniądze wyasygnowane przez rząd (…), natomiast chcemy zrobić ten pierwszy krok" - powiedział Krajewski. Dodał, że z szacunków wynika, że 200 tys. zł pozwoliłoby na odstrzał "kilkuset" dzików w strefie czerwonej.

P.o. rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku Urszula Arter zwróciła uwagę, że do tej propozycji musi jeszcze odnieść się zarząd województwa i od niego zależy, czy taki projekt przedstawi sejmikowi. A zarząd zbierze się najprawdopodobniej w poniedziałek rano, przed sesją sejmiku.

Arter poinformowała też, że w środę marszałek województwa Mieczysław Baszko i wicemarszałek Jerzy Leszczyński skierowali pismo do ministra rolnictwa m.in. z prośbą o „zabezpieczenie i przekazanie środków finansowych" na działania samorządu województwa związane z ograniczeniem populacji dzików na terenie województwa. (PAP)