Według pomysłu rudzkich samorządowców figurki zwierząt mają stać się symbolem i wyznacznikiem takich miejsc miasta, przy których dobrze się czasem zatrzymać, czy o których warto pomyśleć.

Przedstawiciele władz Rudy Śląskiej przyznają się do inspiracji wrocławskimi krasnalami. Akcentują jednak, że metalowe koty i gołębie nawiążą do miejscowej tradycji.

„Wizerunek kotów oraz gołębi jest obecny w twórczości naszych regionalnych artystów i kojarzy się z naszym regionem, tak więc figurki, które powstaną, będą idealną wizytówką Rudy Śląskiej” - oceniła naczelniczka wydziału komunikacji społecznej i promocji rudzkiego magistratu Renata Młynarczuk.

Metalowe koty i gołębie powstać mają z ofiarowanych przez mieszkańców niepotrzebnych kluczy. Zbiórka ma trwać do końca września.

Na razie stare klucze można zostawiać w biurze obsługi mieszkańców miejscowego magistratu. Samorządowcy zamierzają zachęcać też do organizowania punktów zbiórki również w innych miejscach, np. w instytucjach kulturalnych, siedzibach stowarzyszeń, organizacji pozarządowych, w sklepach czy też szkołach.

Stare klucze zbierały już w Polsce także inne samorządy, inne jednak było ich przeznaczenie. Na początku maja w Toruniu na tzw. placu podominikańskim stanęła makieta miejscowej starówki dla niewidomych i niedowidzących. Wykonano ją z przetopionych kluczy, wkładek patentowych i kłódek pozyskanych w 2009 r. W ramach akcji "Klucz do mojego miasta" torunianie zebrali wtedy 2446 kg takiego złomu.

Podobną zbiórkę kluczy, które również mają zostać przetopione na makietę starówki, ogłoszono w lutym tego roku w Olsztynie. Makieta ma uczcić przypadającą w tym roku 660. rocznicę założenia miasta. Jej odsłonięcie zaplanowano na 26 października.

Choć podczas pierwszego weekendu akcji w Olsztynie zebrano tylko sto kluczy, władze Rudy Śląskiej liczą na zaangażowanie swych mieszkańców, jak podczas zorganizowanej tam w ubiegłym roku zbiórki niepotrzebnych okularów.

Ruda Śląska włączyła się wówczas w ogólnoświatową akcję Fundacji One Sight. Zbierane przez nią okulary są mierzone, czyszczone i segregowane, po czym wędrują do najbardziej potrzebujących mieszkańców np. Chin, Tajlandii, licznych państw w Afryce i krajów Bliskiego Wschodu.

W ubiegłym roku dzięki nagłośnieniu akcji do rudzkiego urzędu miasta trafiały okulary m.in. z Zabrza, Świętochłowic, Opatowa, Lubszy, Krosna, Koszęcina, Bielska–Białej, Żor, Torunia, Konina, Kędzierzyna Koźla czy Warszawy. Do akcji włączyły się też szkoły i przedszkola. Ostatecznie zebrano ponad 1,5 tys. par używanych okularów.