Część z tych referendów zakończyła się rozstrzygnięciem, wiele było nieważnych z powodu zbyt niskiej frekwencji. W przypadku części inicjatyw do referendum nie doszło z powodu niespełnienia wymogów formalnych.

W przypadku referendów dotyczących istotnych kwestii dla lokalnych społeczności - z wyjątkiem odwołania władz samorządowych - głosowanie jest ważne, jeżeli wzięło w nim udział co najmniej 30 proc. osób uprawnionych.

Korzystając z możliwości wypowiedzenia się mieszkańców w takiej formie, w obecnej kadencji samorządowej organizowano w wielu regionach kraju referenda w najróżniejszych kwestiach. Na przykład na temat budowy kanalizacji i farm wiatrowych wypowiadali się mieszkańcy dwóch lokalnych społeczności w woj. małopolskim.

W czerwcu 2012 r. w gminie Bystra-Sidzina (pow. suski) odbyło się referendum "w sprawie inwestycji budowy kanalizacji oraz preferowanego przez mieszkańców gminy systemu kanalizacji (ciśnieniowej lub grawitacyjnej)". Referendum było ważne, a zdecydowana większość uczestników wypowiedziała się za pierwszym wariantem – grawitacyjnym.

Sekretarz gminy Bystra-Sidzina Maria Galicka powiedziała PAP, że droga do realizacji inwestycji jest otwarta, ale nie ma "jeszcze projektu ani pieniędzy". Podjęte zostały - dodała - "kroki w sprawie wariantu alternatywnego - budowy przydomowych oczyszczalni ścieków".

Z kolei w kwietniu 2013 roku w gminie Gołcza (pow. miechowski) odbyło się referendum w sprawie farm wiatrowych. Także to referendum było ważne, a większość głosujących opowiedziała się przeciwko budowie takich farm w gminie. Wójt gminy Gołcza Lesław Blacha powiedział PAP, że wynik oznacza, iż rada gminy odstąpi od prac nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego, które umożliwiłyby budowę farm wiatrowych.

Natomiast w woj. zachodniopomorskim w lutym 2012 r. mieszkańcy gminy Mielno sprzeciwili się w referendum lokalizacji elektrowni jądrowej w letniskowej wsi Gąski. Przeciwko inwestycji zagłosowało ponad 2,2 tys. osób, za było 125, a frekwencja wyniosła 57 proc.

Z kolei z powodu zbyt niskiej frekwencji nieważne były trzy inne referenda w tym regionie: w sprawie lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Gryfino (w czerwcu 2012 roku); powstania kopalni kruszy w gminie Ińsko (w listopadzie 2011 roku) i lokalizacji farm wiatrowych w gminie Stepnica (we wrześniu 2012 roku).

W woj. podlaskim - z inicjatywy PiS, wspieranego również przez SLD, związki zawodowe i organizacje społeczne - mieszkańcy Białegostoku decydowali w maju tego roku w sprawie prywatyzacji miejskiej spółki MPEC. Referendum okazało się jednak nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji (25,92 proc.). Zdecydowana większość z ok. 59,1 tys. białostoczan, którzy wzięli udział w głosowaniu, odpowiedziała się przeciwko sprzedaży spółki.

Natomiast m.in. likwidacji straży miejskiej lub powołania nowej gminy poświęcone były referenda, które w obecnej kadencji odbyły się w woj. śląskim - żadne nie zakończyło się powodzeniem. W styczniu 2013 r. w Świerklanach doszło do referendum ws. odłączenia od tej gminy sołectwa Jankowice i utworzenia z niego nowej gminy. Referendum było nieważne ze względu na niską frekwencję - 27 proc.

W kilku miastach w woj. śląskim działacze Kongresu Nowej Prawicy chcieli w referendum odwołać straż miejską. Głosowania w tej sprawie przeprowadzono w lutym tego roku w Pszczynie i w czerwcu – w Wodzisławiu Śląskim. Również tu nie było wystarczającej frekwencji - do urn poszło jedynie po kilkanaście procent uprawnionych.

Grupa inicjatywna Kongresu Nowej Prawicy próbowała też doprowadzić do referendum w sprawie odwołania Straży Miejskiej w Rybniku, ale nie udało jej się zebrać wymaganej ilości podpisów. Z tego samego powodu nie doszło do referendum w podobnej sprawie w Żywcu.

Kwestia likwidacji straży miejskiej pojawiła się również w woj. kujawsko-pomorskim. W ubiegłym roku próbowano przeprowadzić referendum w tej sprawie w Bydgoszczy. Jednak część z zebranych przez inicjatorów z Kongresu Nowej Prawicy podpisów z poparciem, wymaganych do złożenia wniosku o referendum, została zakwestionowana i cała akcja się nie powiodła.

Nie udało się też zorganizować referendum ws. likwidacji straży miejskiej w Iławie w woj. warmińsko-mazurskim. Głosowania chciała grupa mieszkańców miasta, którzy zebrali odpowiednią liczbę podpisów. Wojewoda z powodów formalnych uchylił jednak uchwałę iławskiej rady miasta o ogłoszeniu referendum. Uznał on, że pytanie referendalne miało wadę prawną. Iławianie mieli odpowiedzieć na pytanie: "Czy jesteś za likwidacją straży miejskiej w styczniu 2013 roku?", a głosowanie w tej sprawie miało odbyć się w marcu. W ocenie wojewody przy skutecznym referendum doszłoby do złamania zasady, że prawo nie może działać wstecz.

W woj. pomorskim w sierpniu 2012 r. na mocy uchwały powiatu kwidzyńskiego przeprowadzono referendum, w którym mieszkańcy mieli się wypowiedzieć w kwestiach właścicielskich miejscowego szpitala. Głosowanie okazało się nieważne, ponieważ do urn poszło tylko 11 proc. uprawnionych.

Z kolei na Dolnym Śląsku w styczniu 2012 roku decydowano w sprawie budowy na obszarze gminy Platerówka tzw. "parku wiatrowego". Frekwencja w głosowaniu wyniosła 58,4 proc., więc referendum było ważne i rozstrzygające. Mieszkańcy nie zgodzili się na tę inwestycję.

Z kolei na Lubelszczyźnie w styczniu tego roku odbyło się referendum w sprawie podziału gminy Księżpol i wydzielenia nowej gminy - Majdan Stary. Położona w pobliżu Biłgoraja gmina Księżpol liczy blisko 7 tys. mieszkańców. Inicjatorzy referendum chcieli wyłączenia z niej dziewięciu miejscowości liczących łącznie ponad 2,3 tys. mieszkańców. Referendum okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Spośród ponad 1,5 tys. oddanych głosów ważnych, 1351 było za powołaniem nowej gminy.

hgt/ hp/ kon/ rau/ mic/ res/ rop/ rof/ mbo/ ren/ mok/ mow/