Należące do międzynarodowej grupy Leonardo zakłady PZL-Świdnik startują w dwóch postępowaniach Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczących zakupu nowych śmigłowców dla wojsk specjalnych i Marynarki Wojennej. Podczas Air Show w Radomiu, które odbyło się pod koniec sierpnia, prezentowały się też wykorzystywane przez Wojsko Polskie śmigłowce produkcji PZL-Świdnik.

– Na tegorocznym Air Show w Radomiu PZL-Świdnik prezentował wiele swoich śmigłowców. Część z nich została pokazana wprost przez użytkownika, czyli polskie Siły Powietrzne. Około 80 proc. śmigłowców, które w ciągu ostatnich 10 lat zostały zakupione przez polską armię, to maszyny pochodzące właśnie z PZL-Świdnik. Jesteśmy ważnym partnerem dla armii i polskiego lotnictwa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters, do której należy PZL-Świdnik.

W ciągu najbliższych miesięcy MON zamierza wyłonić dostawcę ośmiu śmigłowców dla wojsk specjalnych zdolnych do prowadzenia misji poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach bojowych oraz ośmiu maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych i prowadzenia misji ratowniczych na morzu. Na początku lipca resort powołał już zespoły, które zajmą się negocjacjami umów offsetowych.

Do MON-u wpłynęły dotychczas trzy wstępne oferty firm zaproszonych do przetargów. Ponownie zgłosił się Airbus Helicopters (producent Caracali), firma Sikorsky – należąca do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin (producent S70i Black Hawk) oraz zakłady PZL-Świdnik.

– W obu postępowaniach oferujemy śmigłowiec AW101, który w naszym przekonaniu jako jedyny spełnia wymogi postawione przez wojsko. Jest śmigłowcem dużym, mającym ogromny zasięg oraz dużo miejsca w środku. Jako jedyny ma tylną rampę, która jest niezwykle ważna dla wojsk specjalnych i stwarza dodatkowe możliwości takie jak: funkcja łatwego desantu i opuszczenia śmigłowca. Technicznie jest to bardzo mocny śmigłowiec, największy produkowany w tej chwili w Europie. Takich maszyn potrzebuje polska armia zarówno dla wojsk specjalnych, jak i dla marynarki – ocenia Krystowski.

– Zarówno wojska specjalne, jak i Marynarka Wojenna potrzebują śmigłowca, który ma duży zasięg, dużą ładowność i może zabrać do środka dużo sprzętu, a oprócz tego pozostanie jeszcze miejsce dla ludzi – operatorów czy żołnierzy, którzy będą ewentualnie podejmowani na polu walki. Tak potężna maszyna, jaką jest AW101, zwana w Wielkiej Brytanii Merlinem, jest idealną ofertą – przekonuje wiceprezes Leonardo Helicopters.

Źródło: Newseria Biznes

Dowiedz się więcej z książki
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł