O koszty referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy i ewentualnych przedterminowych wyborów jej następcy Czaplicki pytany był w czwartek na posiedzeniu komisji regulaminowej i spraw poselskich.

Szef KBW zwrócił uwagę, że znaczna część wydatków związanych z przeprowadzeniem referendum lokalnego pokrywana jest z budżetów samorządów. "Czyli to Rada Miasta stołecznego, w przypadku zarządzenia referendum, będzie musiała pokryć wszelkie koszty związane z organizacją tego referendum, w tym również diet dla członków komisji" - wyjaśnił Czaplicki.

Jak podkreślił, w przypadku referendum lokalnego budżet państwa obciążany jest tylko i wyłącznie środkami na zadania komisarza wyborczego oraz drukiem kart do głosowania. "Szacujemy, że przy tej liczbie wyborców, osób uprawnionych do udziału w referendum w Warszawie, koszt kart do głosowania wyniósłby ok. 250 tys. złotych. Tyle poniesie budżet państwa. Inne środki będą pochodziły z budżetu samorządowego" - mówił Czaplicki.

Zaznaczył, że jeśli referendum byłoby skuteczne i trzeba by było zarządzić przedterminowe wybory prezydenta stolicy, to ich koszty pokrywane byłby z budżetu państwa. "To jest koszt ok. 2-2,2 mln złotych" - powiedział szef Krajowego Biura Wyborczego. "To jest koszt w takim mieście jak Warszawa, gdzie jest ok. miliona wyborców" - dodał.

W Warszawie trwa zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz. Akcję zorganizowaną przez Warszawską Wspólnotę Samorządową poparły m.in. PiS, Ruch Palikota, Solidarna Polska i Stowarzyszenie Republikanie. Prezydent Warszawy podkreślała w ostatnich dniach, że otrzymuje od mieszkańców wiele listów z poparciem. W czwartek prosiła ich o cierpliwość i wyrozumiałość.

Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania - czyli w przypadku referendum ws. odwołania prezydent Warszawy musi to być ok. 130 tys. osób.

Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.

W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.