W sprawie spółka zarzuciła burmistrzowi przewlekłe prowadzenie postępowania administracyjnego dotyczącego ustalenia warunków zabudowy dla budowy elektrowni wiatrowej. W skardze spółka wskazała, że burmistrz prowadzi wiele postępowań z wniosków spółki o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację na terenie gminy elektrowni wiatrowych oraz o ustalenie warunków zabudowy dla ich budowy. We wszystkich przypadkach postępowania są prowadzone bardzo przewlekle. W uzasadnieniu spółka podkreśliła, że od dnia złożenia wniosku upłynęło 264 dni i stwierdziła, że zachowanie organu I instancji świadczy o celowym i świadomym wydłużaniu postępowań, co jest niezgodne z prawem. Dowodem tego, zdaniem spółki, było "wynajdywanie" przez burmistrza kolejnych powodów, dla których tok postępowań był wstrzymywany: niezasadne zawieszanie postępowań, pozbawione podstaw pozostawianie bez rozpoznawania wniosków, nietrafne odmowy wydania decyzji.


Burmistrz zaprzeczył argumentom spółki stwierdzając, że postępowanie prowadzone było zgodnie z obowiązującymi przepisami. Organ podkreślił, że spółka złożył 18 wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, a w trakcie postępowań wpłynęły liczne protesty od lokalnej społeczności przeciwko lokalizacji turbin. Z powodu wielu protestów miejscowej społeczności przeciwko lokalizacji elektrowni wiatrowych na terenie gminy oraz wynikającą z przepisów prawa możliwość wprowadzenia w planach zagospodarowania przestrzennego dodatkowych kryteriów lokalizacji takich przedsięwzięć rada miejska podjęła starania o uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy uwzględniającego obszary i strefy ochronne pod rozmieszczenie inwestycji z zakresu energii odnawialnej. Właśnie z uwagi na zamierzenia planistyczne gminy uregulowania lokalizacji elektrowni wiatrowych w planie, burmistrz podejmował próby zawieszenia postępowania administracyjnego w sprawie do czasu uchwalenia planu.
 

Zdaniem WSA spółka zasadnie wskazała na przewlekłość postępowania burmistrza przy rozpatrywaniu jej wniosku. WSA uznał, iż burmistrz prowadził postępowanie opieszale i z naruszeniem wynikających z procedury administracyjnej terminów załatwienia sprawy. Za taką oceną przemawiają między innymi niedopuszczalne wystosowanie do wnioskodawcy wezwania do usunięcia braków formalnych wniosku już po wejściu w fazę merytorycznej jego oceny, niesłuszne zawieszenie postępowania w sprawie z uwagi na procedurę planistyczną, dokonane w dacie, w której upłynął już dopuszczalny okres, na który można było wstrzymać bieg postępowania o warunki zabudowy oraz podejmowanie aktów sprzecznych z wcześniejszym ukierunkowaniem sprawy, kreujące obraz pozorowania czynności organu.

Zdaniem WSA czynności podejmowane przez burmistrza mogły być odebrane jako zmierzające do wydłużenia postępowania do momentu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, którego wejście w życie przed wydaniem decyzji uczyniłoby bezprzedmiotowym rozpatrywanie wniosku. Przy ocenie charakteru ewidentnej przewlekłości postępowania, WSA zwrócił uwagę na fakt, że burmistrz ignorował wynikający z art. 36 k.p.a. bezwzględny obowiązek powiadamiania stron postępowania o każdym przypadku niemożności załatwienia sprawy w terminie określonym przez ustawodawcę. Niedopuszczalna zaś jest sytuacja pozostawiania strony w niewiedzy co do przyczyn opóźnienia i terminu zakończenia postępowania. Naruszaniu standardów wskazanych w przepisach art. 35 i 36 k.p.a. towarzyszył przy tym brak koncentracji działań organu, którego jawnym przejawem było wystosowanie do strony wezwania do usunięcia braków formalnych wniosku po upływie prawie 6 miesięcy od daty złożenia wniosku i w sytuacji wcześniejszego traktowania wniosku jako kompletnego – uznał WSA.

Wyrok WSA w Białymstoku z 17 stycznia 2013 r., sygn. akt II SAB/Bk 64/12, nieprawomocny