Obfitość wojskowych kontraktów pozwoliła polskim wykonawcom na liczne inwestycje w sprzęt, nowych fachowców, a także zapobiega dłuższym przestojom. Wykonawcy stają przed problemem coraz szybszego zorganizowania środków finansowych i terminowym wykonaniem kontraktu. Eksperci zauważają jednak, że skupione na rodzimym przemyśle spółki zaniedbują jednoczesnie eksport, co nie wróży dobrze na przyszłość.

Jak informuje Rzeczpospolita, część wojskowych producentów przeprowadza już inwestycje zmierzające do usprawnienia produkcji. Producent Krabów i moździerzy Rak wybuduje nowe hale, centrum obsługi sprzętu i ośrodki sprzętowe. Przemysłowe Centrum Optoelektroniki, które zapewnia wojsku przyrządy obserwacyjne inwestuje w kadrę wyspecjalizowanych fachowców - spółka w ostatnim okresie przyjeła 20 pracowników.

Fabryka broni strzeleckiej Łucznik po ostatnich kontraktach musi w nadzywczajnym tempie zwielokrotnić produkcję. Właściciele spółki zaciągnęli kredyt na ponad 80 mln zł, dzięki któremu zostanie wybudowana najnowocześniejsza w Europie linia technologiczna. Zakład szuka również specjalistów. Wydajność fabryki ma wzrosnąć z 20 do 60 tysięcy sztuk broni strzeleckiej rocznie.

Źródło: Rzeczpospolita