Wcześniej senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich dwukrotnie negatywnie zaopiniowała zmiany w prawie, podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie.  Uchwalona w piątek 14 sierpnia br. ustawa wiąże wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie jak dotychczas z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale ze stawką podstawową wynagrodzenia  sędziów Sądu Najwyższego.

Ustawa teraz wróci do Sejmu, ale jak zapowiedział wicemarszałek i szef klubu PiS Ryszard Terlecki, historia tej regulacji zakończy się na tym i Sejm prawdopodobnie nie odrzuci uchwały Senatu. - Wydaje mi się, że na tym, co zaszło w poniedziałek w Senacie, projekt w sprawie podwyżek dla polityków kończy swoją historię - powiedział w poniedziałek. -  Stało się, jak się stało, i wydaje mi się, że na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię - dodał Terlecki.

 

Małgorzata Iżycka-Rączka, Krzysztof Wojciech Rączka

Sprawdź  

Senatorowie chcą nowych reguł podnoszenia wynagrodzeń

- Zaproponujemy inicjatywę senacką, by powołać grupę roboczą złożoną z senatorów i posłów, która wypracuje nowe reguły szerokiego podnoszenia wynagrodzeń w Polsce, gdy sytuacja gospodarcza się poprawi, a COVID zostanie opanowany – oświadczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Jak powiedział na briefingu po głosowaniu, w obecnych warunkach, z którymi zmaga się nasza ojczyzna – ogłoszona recesja, spadek PKB, nieopanowana epidemia koronawirusa, ludzie, którzy mają kłopoty z utrzymaniem pracy lub z utrzymaniem swoich zarobków w kraju o niskich zarobkach, państwo senatorowie wykazali się dużą odpowiedzialnością, dlatego że zdecydowali się na tym etapie zrezygnować z tej ustawy. Zaznaczył, że „problem Polski jako kraju niskich płac pozostanie, niskich płac obywateli, niskich płac polityków, członków administracji, samorządowców itd.”. Pytany, czy będzie apelował do marszałek Elżbieta Witek, aby namawiała posłów, żeby jednak odrzucili zmiany w prawie, podnoszące wynagrodzenia m.in. parlamentarzystom, podkreślił, że „Sejm i Senat są ciałami współpracującymi, ale całkowicie niezależnymi”. - Myślę, że posłowie w swej zbiorowej mądrości będą wiedzieli, jak się zachować – powiedział marszałek Senatu.

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy ze schematami >>


Szybka ustawa bez politycznej refleksji

Sejm w ciągu kilku godzin uchwalił w  piątek 14 sierpnia br. ustawę, według której wynagrodzenia m.in. prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województw miały być powiązane z wysokością wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego. Ustawa przewiduje też wynagrodzenie dla małżonki prezydenta.

Czytaj również: Pierwsza Dama z wynagrodzeniem, ale nadal bez ubezpieczenia i stażu pracy>>

Według ustawy wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie jak dotychczas z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego. Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13.

Więcej: Posłowie podwyższyli wynagrodzenia dla siebie i najważniejszych osób w państwie>>

Uchwalenie ustawy wywołało polityczną burzę. Projekt przygotował klub Prawa i Sprawiedliwości, ale w głosowaniu poparła ją znaczna część posłów opozycji. I to na nich spadły największe gromy. Krytyka dotyczyła zarówno poparcia dla podwyżek dla władzy w czasie poważnego kryzysu społecznego i ekonomicznego, a także głosowania wspólnie z PiS. W reakcji na tę krytykę przywódcy ugrupowań opozycyjnych przekonali senatorów swoich ugrupowań do szybkiego zajęcia się ustawą i odrzucenia jej. I to właśnie stało się w poniedziałek wieczorem.

Bardzo dziękuję senatorom demokratycznej opozycji za odrzucenie ustawy o podwyżkach dla polityków i naprawienie błędu, który popełniliśmy w Sejmie. Głos obywateli zawsze będzie dla nas najważniejszy – napisał po głosowaniu na Twitterze szef PO Borys Budka.