Urząd Miasta Płocka ogłosił zbiórkę darów dla Loznicy, gdzie w wyniku powodzi ucierpiało ok. 5 tys. gospodarstw i 20 tys. osób. Zbiórka będzie prowadzona wśród mieszkańców i przedsiębiorstw działających w Płocku.

"Chcemy, by pierwszy transport wyruszył jak najszybciej. Być może stanie się to jeszcze w tym tygodniu" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej Nowakowski. Wyjaśnił, że o pomoc do władz Płocka zwrócił się szef sztabu kryzysowego w Loznicy i zarazem radny tego miasta Tomislav Arnavtović.

Nowakowski przypomniał, że w 1982 r., gdy powódź nawiedziła lewobrzeżną część Płocka i pobliskie miejscowości, mieszkańcy serbskiej Loznicy organizowali pomoc dla płocczan.

Loznica jest jednym z 13. miast partnerskich Płocka. To liczące 45 tys. mieszkańców miasto położone jest nad rzeką Driną przy granicy z Bośnią i Hercegowiną.

Płock podpisał umowę o współpracy z Loznicą w 1972 r. Współpracę przerwał rozpad Jugosławii w 1991 r. i późniejsza wojna w tym regionie. Porozumienie o współpracy i wzajemnych kontaktach formalnie reaktywowano w maju 2001 r.

"Sytuacja w Loznicy powoli stabilizuje się, ale w wyniku powodzi miasto i jego mieszkańcy bardzo ucierpiało. Zniszczone zostały budynki i drogi. Mieszkańcy potrzebują paczkowanej żywności, w tym dla niemowląt, butelkowanej wody, artykułów higienicznych i medycznych, koców, materacy i śpiworów. W zbiórce darów i transporcie do Loznicy pomogą jako wolontariusze płoccy harcerze" - podkreślił Nowakowski.

Dodał, że do Płocka zostały zaproszone na wakacje dzieci z Loznicy. "Czekamy na odpowiedź, jak liczna grupa mogłaby do nas przyjechać. Dzieci wypoczywałyby na obozie harcerskim wraz ze swymi rówieśnikami z naszego miasta, a także ukraińskiego Żytomierza" - powiedział prezydent Płocka.

Nowakowski poinformował, że Urząd Miasta Płocka wystosował pisma z prośbą o pomoc dla mieszkańców Loznicy m.in. do PKN Orlen i PERN "Przyjaźń", największych płockich spółek i jednocześnie największych w kraju podmiotów branży paliwowej.

Wcześniej, w 2000 r. odpowiadając na apel ówczesnych władz Loznicy o pomoc dla miasta wyniszczonego wojną, Płock uruchomił transporty z darami przekazywanymi przez mieszkańców. W ten sposób płocczanie okazywali wdzięczność Loznicy, której mieszkańcy pospieszyli z podobną pomocą po tym, jak w styczniu 1982 r. w wyniku zatoru lodowego na Wiśle zalana została lewobrzeżna część miasta - Radziwie i kilka okolicznych miejscowości.

Według Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej powódź w 1982 r. w rejonie Płocka była największą i jednocześnie najgroźniejszą powodzią zatorową w Polsce w XX wieku. Rozległy zator lodowy na Wiśle spowodował wówczas przybór rzeki o 126 cm ponad obserwowany wcześniej najwyższy poziom w historii. Rzeka zalała wtedy ok. 10 tys. ha gruntów i ponad 5 tys. budynków. Ewakuowano ok. 14 tys. ludzi i ok. 12 tys. sztuk zwierząt.

W ostatnim czasie w wyniku powodzi, które nawiedziły Serbię oraz Bośnię i Hercegowinę, zginęły co najmniej 44 osoby. Ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Oba państwa ogłosiły stan klęski żywiołowej. To największa od 120 lat powódź na Bałkanach.

Serbia zwróciła się o pomoc do Komisji Europejskiej, a także do Rosji i do Słowenii. Prośba dotyczy m.in. dostarczenia wysokiej wydajności pomp wodnych oraz zespołów ratowniczych. Serbski minister energetyki Aleksandar Antić informował, że bez prądu jest ok. 100 tys. gospodarstw domowych.

Według Komisji Europejskiej na prośby Serbii oraz Bośni i Hercegowiny o przekazanie sprzętu ratunkowego i pomocy humanitarnej odpowiedziało dotychczas 14 krajów UE. Serbia jako kraj, który oficjalnie negocjuje członkostwo w UE, może wystąpić o środki z Funduszu Solidarności UE.(PAP)