W ramach badania ankietowego autorzy raportu: Michał Beim, Bartosz Mazur i Paweł Pistelok sprawdzali m.in., w jakim zakresie miasta przyjmują rozmaite dokumenty dotyczące polityki transportowej bezpośrednio lub pomagające ją kształtować. Ponad połowa miast nie zadeklarowała żadnego z zaproponowanych dokumentów, nie podała też własnej propozycji dokumentu dotyczącego polityki transportowej. Twierdzących odpowiedzi udzieliły wszystkie miasta duże (w tym wojewódzkie) i niespełna 3/4 miast średnich. Wśród miast małych o dokumentach transportowych można mówić jedynie w przypadku 75 miast (z 313, które na to pytanie udzieliły odpowiedzi)

Okazało się, że najliczniej obecnym w miastach dokumentem jest plan transportowy (40 proc. badanych). Przy czym w przypadku prawie 41 proc. miast z planami transportowymi mowa o dokumentach opracowanych dla więcej niż jednej gminy. Drugi w kolejności najczęściej deklarowany dokument to strategia rozwoju elektromobilności (37 proc.), studium lub koncepcja tras rowerowych (35 proc.) oraz plan zrównoważonej mobilności miejskiej (23 proc.).

Autorzy opracowania wskazują, że w polskim systemie prawnym brakuje definicji polityki transportowej samorządów gminnych. Sprawy transportowe obecne są także w dokumentach, które w nazwie nie wskazują na problemy mobilności miejskiej, co w praktyce oznacza rozproszenie tej problematyki.

 

Dokument potrzebny, kiedy chodzi o finansowe wsparcie

- Zaszyte w rozmaitych przepisach wymogi, wskazania i instrukcje tworzą potrzebę generowania na poziomie gminnym całej mozaiki dokumentów, strategii, planów i opracowań, które w istocie kierunkowo definiują politykę mobilności. Ujęcie takie nie sprzyja realizacji wyznaczonych celów: tworzenie planów i polityk lokalnych staje się pracochłonne w warstwie zapewniania spójności poszczególnych dokumentów, powiela się zapisy poszczególnych dokumentów, te same projekty i zamierzenia wpisuje się jako realizujące różne (czy też niekiedy – różnie nazwane) polityki i strategie – czytamy w raporcie. Zauważono tam również, że choć samorządy zobligowane są do sporządzania szeregu dokumentów walnie wpływających na politykę transportową, to nie mają obowiązku prowadzenia samej polityki transportowej.

W ocenie ekspertów, przyjmowane w samorządach dokumenty składające się na „politykę transportową” cechuje brak realnego oddziaływania na planowanie przestrzenne i wieloletnią prognozę finansową gminy. A główną przesłanką powstania analizowanych dokumentów było podniesienie konkurencyjności jednostki terytorialnej w ubieganiu się o zewnętrzne środki finansowe.

- Część dokumentów funkcjonujących w miastach ma charakter warunkowy (samorządy są zobligowane sporządzić je w określonych sytuacjach, np. przy ubieganiu się o wsparcie unijne), inne natomiast znajdują zastosowanie wyłącznie w przypadku wybranych samorządów (np. analiza kosztów i korzyści wprowadzenia autobusów zeroemisyjnych jako dokument obowiązujący wyłącznie samorządy spełniające kryterium ludnościowe) – czytamy w raporcie.

Jako jeden z przykładów, autorzy podają sytuację, kiedy gminy i powiaty, chcące ubiegać się o wsparcie finansowe na realizację przedsięwzięć w zakresie Efektywności Energetycznej oraz Odnawialnych Źródeł Energii w ramach RPO 2014–2020, zostały zobowiązane dołączyć do wniosku o dofinansowanie Plan Gospodarki Niskoemisyjnej. Plan ów czasami zawiera w swej strukturze plan zrównoważonej mobilności.

 

Zrównoważona mobilność - transport zbiorowy

W badanych przez Instytut Rozwoju Miast i Regionów dokumentach głównym działaniem na rzecz zrównoważonej mobilności miejskiej okazało się podniesienie rangi i wykorzystania publicznego transportu zbiorowego przy ograniczeniu eksploatacji samochodu indywidualnego. Wszelkie inne starania mają wobec tak postawionego celu rolę wtórną lub służebną.

Głównym celem planów zrównoważonej mobilności miejskiej pozostaje doprowadzenie do warunków, w których publiczny transport zbiorowy mógłby być konkurencyjny względem samochodu w możliwości realizacji wszelkich celów podróży. Musiałby więc być sprawny i niezawodny, oferować rozkłady jazdy dostosowane do zmieniających się zachowań mobilnościowych.

- Ważnym środkiem ograniczania roli samochodu jest polityka parkingowa, tj. sterowanie popytem na miejsca parkingowe, co jest szczególnie ważne w śródmieściach i obszarach centralnych/staromiejskich. Wzrost wykorzystania roweru w realizacji codziennych podróży, jak również podróży pieszych, to także bardzo istotne cele, ale nie tak powszechnie artykułowane jak wzrost wykorzystania transportu publicznego – napisano w raporcie.

Eksperci zwrócili też uwagę na to, iż wprawdzie, w zależności od specyfiki, badane przez nich dokumenty kładą nacisk na różne wątki związane ze zrównoważoną mobilnością, to zasadniczo powielają własne definicje i ustalenia. Czytając je można odnieść wrażenie, że wszystkie mówią o tym samym, choć powstają ze względu na różne podstawy prawne i w różnych okolicznościach. Zdaniem ekspertów, źródłem tego problemu jest najpewniej niewielka liczba firm konsultingowych, które przygotowują dokumenty dla miast, a duży stopień unifikacji planów zrównoważonej mobilności miejskiej świadczy o szeroko rozumianej słabości tych dokumentów.

 

Jeden dokument zamiast wielu

Samorządowe dokumenty transportowe można podzielić na: akty prawa miejscowego (jedynym jest plan transportowy), akty kierownictwa wewnętrznego oraz pozostałe, do których należą te służące pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego, mające jasno określić cele, jakie miasto chce osiągnąć.

Najważniejszymi dokumentami kształtującymi lokalną politykę mobilności są: strategia rozwoju miasta, budżet i wieloletnia prognoza finansowa, plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego oraz strategia rozwoju elektromobilności.

- Kluczowym dokumentem definiującym kierunki rozwoju miasta jest strategia. Tym samym ma ona charakter nadrzędny względem planu zrównoważonej mobilności miejskiej, który powinien być jej dokumentem wykonawczym. Sytuacja, w której podczas przystępowania do sporządzania planu obowiązująca strategia nie uwzględnia zagadnień związanych ze zrównoważoną mobilnością, w pewnym stopniu obniży rangę polityki zrównoważonej mobilności miejskiej, jednak nie przekreśla możliwości jej opracowania, przyjęcia i późniejszego skutecznego wdrożenia. Strategia rozwoju gminy powiązana jest z dokumentami finansowymi, planistycznymi, koncepcyjnymi, społecznymi i środowiskowymi. Powinna również mieć na względzie problematykę współpracy międzygminnej – tłumaczą eksperci.

Zdaniem autorów raportu, plan zrównoważonej mobilności miejskiej (SUMP, ang. Sustainable Urban Mobility Plan) postulowany przez środowiska eksperckie i Komisję Europejską docelowo mógłby być dokumentem zastępującym wszystkie inne przygotowywane w miastach dokumenty określające politykę transportową. Uważają, że mógłby być realnym narzędziem integracji i „okiełznania” skomplikowanej sytuacji planowania zrównoważonego transportu, gdyby stał się dokumentem zastępującym dokumenty strategiczne wymagane przez przepisy oraz tworzone fakultatywnie przez gminy, będąc równocześnie ściśle zintegrowanym z strategiami rozwoju gminy oraz dokumentami z zakresu planowania przestrzennego.

- Należy przemyśleć rolę planu zrównoważonej mobilności miejskiej i znaleźć dla niego miejsce w polskim prawodawstwie jako dokumentu przełamującego myślenie sektorowe oraz integrującego rozmaite rozwiązania postulowane w innych dokumentach, które bezpośrednio lub pośrednio odwołują się do problematyki transportu w gminie. Plan zrównoważonej mobilności miejskiej powinien docelowo być dokumentem zastępującym wszystkie dokumenty określające politykę transportową, zarówno te będące aktami prawa miejscowego (np. plany transportowe), jak i aktami kierownictwa wewnętrznego (np. standardy rowerowe) – rekomendują eksperci.