Pan Marek uczestniczył w amatorskim turnieju piłki nożnej zorganizowanym na gminnym boisku. Podczas gry potknął się o dziurę w nawierzchni boiska, zderzył się z innym zawodnikiem doznając urazu kolana, który wyłączył go na wiele miesięcy z życia zawodowego.

Winą za wypadek obarczył gminę. Zarzucił jej, że boisko było nieprzygotowane do meczu. Nawierzchnia nie tylko była nierówna, lecz przede wszystkim znajdowała się na niej nienależycie zabezpieczona wyrwa. Gmina nie uznała roszczenia. Twierdziła, że przygotowała boisko do zawodów. A poszkodowany, poprzez zgodę na udział w zawodach, wyłączył odpowiedzialność organizatora.

 

Dziur w boisku nie naprawia się piaskiem

Najpierw Sąd Rejonowy w Pile, a potem Sąd Okręgowy w Poznaniu (wyrok z 12 lutego 2021 r. sygn. II Ca 1445/20) potwierdziły, że gmina zaniedbała obowiązek należytego przygotowania boiska. Co prawda, przed turniejem skoszono trawę i wypełniono nierówności piaskiem, jednak – jak podkreślił sąd - piasek może nadawać się do usunięcia drobnych, nieznacznych nierówności, a nie większych ubytków. Nadto piasek nie jest ich trwałym wypełnieniem.

Sąd nie podzielił też stanowiska gminy, że poprzez zgodę powoda na udział w zawodach, odpowiedzialność gminy została wyłączona. Odpowiedzialność ta byłaby wyłączona za szkody wynikające ze zdarzeń typowych związanych z uprawianiem danej dyscypliny. Zdaniem sądu nie można natomiast wymagać od zawodników, aby spodziewali się, że na murawie mogą być dziury, których podczas dynamicznej gry w piłkę będą unikać.

Rękę na boisku do koszykówki złamał też kilkulatek. Poślizgnął się na piasku, którym zasypana była dziura w nawierzchni boiska. Jak wykazało postępowanie sądowe, cała nawierzchnia była w złym stanie technicznym, posiadała liczne ubytki i dziury wybiórczo naprawiane wyłącznie poprzez zasypanie piaskiem.

Sprawdź w LEX: Jaką wysokość ogrodzenia powinno mieć gminne boisko do piłki zlokalizowane w terenie? >

 

Sąd Rejonowy w Świdnicy (wyrok z 26 października 2018 sygn. I C 459/17) potwierdził, że to było działanie bezsensowne, bo piasek rozsypywał się na boisku, stwarzając dodatkowe zagrożenie. Nadto właściciel terenu nie posiadał żadnego harmonogramu kontroli terenu rekreacyjnego, nie dokonywał również okresowego sprawdzenia stanu boiska, czy też kontroli sposobu i jakości ewentualnie dokonywanych napraw. Bieżące naprawy dokonywane na skutek interwencji mieszkańców polegały tylko na zasypywaniu istniejących dziur piaskiem.

Sąd: Szkoła odpowiada za wypadek na sali sportowej>>
 

Bramki, kosze, elementy infrastruktury - powinny być trwale przymocowane

Urządzenia takie jak bramki piłkarskie powinny być trwale zamontowane, aby nie doszło do ich przewrócenia się na osoby korzystające z obiektu. Trzy lata temu w niewielkiej miejscowości w województwie podkarpackim, w powiecie leskim małoletni Arkadiusz został przygnieciony przez bramkę piłkarską. Na skutek wypadku chłopiec doznał licznych obrażeń ciała m.in. pęknięcia trzustki. Zarządca boiska, Ludowy Zespół Sportowy nie uznał swojej winy.

Sąd Okręgowy w Krośnie (wyrok 23 grudnia 2020 roku, sygn. akt Ca 483/19) nie miał wątpliwości, że stan techniczny urządzeń na boisku pozostawiał wiele do życzenia. Stwierdził, że klub sportowy zdawał sobie sprawę ze złego stanu technicznego bramek, a mimo tego, nie podejmował żadnych napraw i nie wymienił sprzętu oraz nie ograniczył dostępu do zaniedbanych urządzeń sportowych.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor szkoły może zatrudnić na umowę zlecenie pracownika - opiekuna boisk sportowych, wyznaczając godziny otwarcia boisk, ale nie określając godzin prac porządkowych i konserwacyjnych związanych z wykonywaną umową? >

Radca prawny Anna Jackowska z kancelarii Xaltum wskazuje, że zarządca obiektu sportowego jest zobowiązany do zapewnienia bezpieczeństwa jego użytkowników, przede wszystkim ma obowiązek konserwacji wszelkiej infrastruktury, która znajduje się na obiekcie, nawierzchni, ale też chociażby ogrodzenia.

- To on bowiem ponosi odpowiedzialność, kiedy komuś stanie się tam krzywda z powodu złego stanu technicznego. Oczywiście osoba poszkodowana musi wykazać winę zarządcy. Zarządca nie będzie, co do zasady, ponosił odpowiedzialności za szkodę, gdy wyłącznie winnym jej powstania jest sam poszkodowany, albo gdy wyłączną winę można przypisać innemu podmiotowi – mówi Anna Jackowska.

Sprawdź w LEX: Czy gmina powinna zawrzeć umowę sponsoringu z przedsiębiorstwem, które chce wymienić nawierzchnię boiska trawiastego należącego do gminy? >

 


Kiedy nie można grać, trzeba obiekt wyłączyć

Prawnicy podkreślają, że zgodnie z ustawą Prawo budowlane, budowle sportowe są obiektami budowlanymi, które właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany m.in. użytkować i utrzymywać w należytym stanie technicznym, w szczególności w zakresie związanym z bezpieczeństwem użytkowania, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej. A jeśli obiekt stwarza niebezpieczeństwo dla użytkowników, obowiązkiem zarządcy jest wyłączyć go z użytkowania.

Procesy sądowe wskazują, że i z tym mają problem zarządcy terenów sportowych. Samo wyłączenie danego terenu z użytkowania, nie zwalnia zarządcy boiska od odpowiedzialności za należyte zabezpieczenie terenu.

Przekonał się o tym Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Łodzi. Mimo formalnego wyłączenia obiektu z użytkowania, nie brakowało amatorów gry na nim w piłkę. Wśród nich był Paweł C., który jak zeznał, wszedł na obiekt przez szeroko otwartą furtkę, na boisku było dużo innych osób, tym bardziej, że była to pierwsza słoneczna sobota po zimie. W trakcie gry potknął się o wyrwę w murawie (30 x 4 cm). Upadł, uszkadzając poważnie łokieć i kolano.

Sprawdź w LEX: Czy dyrektor szkoły podstawowej powinien dbać o tereny gminne, na których znajduje się plac zabaw i boisko, z którego szkoła korzysta? >

Proces wykazał, że kierownik obiektu wielokrotnie zgłaszał dyrekcji MOSiR, że zastosowane rozwiązania nie są wystarczające dla należytego zabezpieczenia terenu przed dostępem osób postronnych. Informacje o wyłączeniu boiska w formie zadrukowanych karetek włożonych w plastikową obwolutę były nagminnie zrywane, tak samo taśmy ostrzegawcze. Mieszkańcy rozkręcali też druty blokujące furtki i w konsekwencji korzystali z boiska, pomimo jego wyłączenia z użytkowania. Pomimo tego, zarządca boiska nie zmienił przyjętego sposobu postępowania. Pozorne zabezpieczenie mogło zaś stwarzać wrażenie, że obiekt jest dostępny dla użytkowników.

 

Taśma, karta i drut na furtce nie wystarczą

Sąd Okręgowy w Łodzi (wyrok z 11 lipca 2017 r. sygn. III Ca 263/17) dostrzegł, że nie można oczekiwać od Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, aby zapewnił absolutną ochronę przed dostępem osób trzecich na teren boiska wyłączonego z użytkowania. Podkreślił jednak, że zarządca obiektu nie może ograniczyć swojej aktywności jedynie do stosowania środków pozornych. Skoro miał świadomość, że zabezpieczenie w postaci drutu nie spełnia swojej funkcji, jego obowiązkiem było wybranie innego sposobu zabezpieczenia, np. kłódki.

Sąd wytknął, że zarządca ośrodka powinien choćby zwiększyć częstotliwość obchodów terenu, skierować dodatkowych pracowników, czy też powiadamiać straż miejską lub policję o zaistniałej sytuacji z prośbą o wzmożoną kontrolę. Tolerując ten stan, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaniedbał swoje obowiązki, nie podjął żadnych działań, aby poprawić stan zabezpieczenia obiektu. Ponosi więc odpowiedzialność za wypadek mężczyzny.

 

 

Ogólne zastrzeżenie w regulaminie nie wystarczy

Przeglądając regulaminy wielu boisk, można dostrzec zapis: „Zarządca obiektu nie ponosi odpowiedzialności za wypadki powstałe w trakcie korzystania z boiska”. Adwokat Rafał Choroszyński przestrzega, że tak ogólny zapis, nie zwalnia zarządcy od odpowiedzialności. - Odpowiada on w zakresie przepisów powszechnie obowiązujących i nie może wyłączyć odpowiedzialności na tej zasadzie. W związku z tym, jego odpowiedzialność jest zawsze na zasadzie umownej i na zasadzie klasycznej odpowiedzialności odszkodowawczej – wskazuje.

Taki obiekt sportowy musi być więc utrzymywany w należytym stanie, kontrolowany i sprawdzany kontekście przydatności do tego rodzaju działalności. Odpowiedzialność zarządcy obiektu będzie wyłączona tylko wówczas, jeżeli wykaże on, że dane zdarzenie zaistniało z powodu niewłaściwego użytkowania np. wieszania się kilku osób na bramce, a nie z powodu tego, że dany element infrastruktury sportowej był w nieodpowiedni sposób konserwowany, przerdzewiały, nie naprawiony.

-  W kontekście najczęstszych wypadków, które zdarzają się na tego typu obiektach, w regulaminie korzystania z obiektu powinno być wyraźnie napisane, jakiego rodzaju zachowania są niedozwolone, na przykład wieszanie się na bramce, wchodzenie po siatce ogrodzeniowej – rekomenduje mec. Choroszyński.

Ubezpieczenie nie zawsze załatwia sprawę

Cześć gmin myśli w ten sposób - mam polisę ubezpieczeniową, niech się martwi ubezpieczyciel. Czy rzeczywiście wszystko załatwi polisa? Zdaniem radcy prawnego Anny Jackowskiej wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od sumy ubezpieczenia i zakresu ubezpieczenia.

- W teorii może się bowiem zdarzyć, że suma ubezpieczenia zostanie wyczerpana, a w takiej sytuacji ubezpieczyciel będzie zwolniony z obowiązku wypłaty świadczeń. Sprawa wróci więc do gminy. Podobnie, zdarzają się wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia, co oznacza, że w razie zaistnienia takiego wyłączenia ubezpieczyciel nie wypłaci świadczeń poszkodowanemu. Nie prowadzi to jednak do wyłączenia odpowiedzialności gminy, poszkodowany nadal będzie mógł dochodzić tych świadczeń od gminy – wskazuje Anna Jackowska.