Funkcjonujące w naszym kraju lokalne i regionalne systemy zbierania i wykorzystywania danych nie pozwalają na właściwe zarządzanie bezpieczeństwem ruchu drogowego na szczeblu krajowym. Działający w GDDKiA system funkcjonuje co prawda w większości samorządów województw, miast na prawach powiatu oraz powiatach, ale rzadko bywa wykorzystywany przez burmistrzów oraz wójtów. NIK przychylnie odnosi się do tworzenia przez zarządców dróg systemów, ale jednocześnie podkreśla, że te różnią się między sobą zakresem gromadzonych danych, częstotliwością ich zbierania czy zakresem dokonywanych analiz. Sporym kłopotem jest także rzetelność i wiarygodność centralnych baz danych, których przykładem jest choćby SEWiK (System Ewidencji Wypadków i Kolizji) czy CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców).

Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli Ministerstwo Infrastruktury i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego nie podjęły do tej pory skutecznych działań umożliwiających zintegrowanie systemów oraz całkowite wykorzystanie istniejących baz danych w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. W zestawieniu z innymi krajami Unii Europejskiej, Polska jest państwem o stosunkowo niskim poziomie bezpieczeństwa na drogach. Zdaniem NIK kompleksowy i spójny system gromadzenia i wykorzystywania informacji znacząco przyczyni się do poprawy zarządzania bezpieczeństwem ruchu drogowego.

Wyniki kontroli jednoznacznie wskazują, że niezbędne jest podjęcie zharmonizowanych i systemowych działań dążących do wprowadzenia realnych mechanizmów zarządzania bezpieczeństwem na drogach. Analizy w systemie powinny być prowadzone w sposób jednolity dla odpowiednich kategorii dróg przez ich zarządców, którzy będą mieli zagwarantowany dostęp do rzetelnych i zintegrowanych ogólnopolskich danych. Cel ten może zostać osiągnięty tylko dzięki właściwej współpracy pomiędzy ministrami właściwymi ds. transportu, bezpieczeństwa, administracji oraz cyfryzacji.