W poniedziałek radni zgodzili się na zmiany w tegorocznym budżecie woj. śląskiego przewidujące m.in. zabezpieczenie 250 tys. zł na przeprowadzenie takiego audytu – w ramach działań pełnomocnika marszałka ds. polityki rowerowej.

Punkt ten sprowokował pytania radnych do pełnomocnika, nazywanego też śląskim oficerem rowerowym. Pełniący tę funkcję Aleksander Kopia m.in. wymieniał zalety roweru jako środka lokomocji w zakorkowanych i zanieczyszczonych miastach, mówił o działaniach miast na rzecz rowerzystów, a także wzrastającym udziale roweru jako metody przemieszczania się w ruchu miejskim.

Kopia odwołał się też do wyników ogólnopolskich badań, których wyniki wskazują, że mieszkańcy miast uzależniają częstsze korzystanie z roweru jako środka transportu przede wszystkim od rozwoju infrastruktury rowerowej.

„Wiele przemawia, aby na Śląsku stworzyć jednolitą sieć dróg rowerowych o wysokim standardzie. Możliwość taką dają właśnie nieczynne trasy kolejowe. Te trasy można stosunkowo niskim kosztem zrewitalizować i dostosować do potrzeb ruchu rowerowego” - przekonywał Kopia.

Ze wstępnych analiz, na które powołał się oficer rowerowy, wynika że na terenie woj. śląskiego jest ponad 300 km nieczynnych tras kolejowych, które w dużej części są własnością Skarbu Państwa (w mniejszej gmin i innych podmiotów), wobec których dotąd nie powstała koncepcja zagospodarowania, a których infrastruktura – potencjalnie do wykorzystania, jak mosty i wiadukty – niszczeje.

Kopia argumentował, że nieczynne trasy kolejowe, również wąskotorowe, są wykorzystywane jako infrastruktura pod drogi rowerowe na całym świecie – są bowiem często bezkolizyjne, szerokie i wygodne - nie mają stromych podjazdów ani zakrętów. Przywołał przy tym m.in. przykład niemieckiego Zagłębia Ruhry, gdzie w właśnie w taki sposób stworzono już ponad 700 km dróg rowerowych, a obecnie trwają prace nad udostępnieniem kolejnej 100-kilometrowej trasy na gruncie dawnej linii kolejowej.

„Celem takich działań nie jest chęć sprostania postulatom jakiejś wąskiej grupy rowerzystów, jest to świadoma polityka od lat prowadzona w tamtym regionie, której celem jest poprawienie mobilności mieszkańców, odkorkowanie miast, zmniejszenie emisji CO2 i hałasu oraz podniesienie atrakcyjności miast” - zaznaczył śląski oficer rowerowy.

Odniósł też sytuację woj. śląskiego do nakładów na infrastrukturę rowerową w innych regionach. Najwięcej wydają na ten cel Małopolskie i Zachodniopomorskie; według danych Kopii - po 200 mln zł. „Te pieniądze są już wykorzystywane, projekty są tam już realizowane, trasy już powstają” - zaznaczył pełnomocnik marszałka ds. polityki rowerowej.

Jak zaznaczył, przeprowadzenie audytu tras kolejowych w woj. śląskim powinno być pierwszym niezbędnym krokiem w celu ustalenia ich przebiegu, oceny stanu technicznego i własnościowego oraz analizy możliwości dalszego wykorzystania. Jego zdaniem audyt powinien objąć ok. 150-200 km tras, szczególnie dawnej kolei piaskowej - zwykle niezależnej od sieci PKP; dostarczającej do wielu nieistniejących już kopalń regionu tzw. piasek podsadzkowy.

W rozmowie z PAP Kopia ocenił, że audyt powinien zakończyć się przygotowaniem tzw. studium wykonalności, dającym podstawę do dalszych działań projektowych i realizacyjnych. Audyt zostanie zlecony na zewnątrz. Śląski oficer rowerowy chciałby, aby opracowanie powstało do końca tego roku.

W ub. tygodniu przedstawiciele woj. śląskiego oraz zrzeszającego 14 śląskich i zagłębiowskich miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego zawarli porozumienie mające sprzyjać ujednoliceniu standardów infrastruktury rowerowej, stworzeniu spójnego systemu tras rowerowych i wypożyczalni, a także promocji roweru jako środka transportu i rekreacji w regionie. (PAP)