W roli poręczyciela wystąpiło miasto Mysłowice, które jest właścicielem spółki. W tym roku firma uzyska również inną pomoc od miasta, dzięki podjęciu przez radnych uchwały o podwyższenia kapitału. Organizatorem emisji jest firma Lema Finance.

Jak podała w poniedziałek firma, obligacje pozwolą ograniczyć oprocentowanie zadłużenia z 13 proc. obecnie do ok. 6 proc. Zamiana droższego w obsłudze zadłużenia średnioterminowego na tańsze długookresowe ma pozwolić spółce poprawić płynność i oddalić wizję egzekucji komorniczych, których w ciągu ostatnich dwóch lat było kilkanaście.

„To prawdziwy finansowy oddech dla spółki. Bez niego dalsze funkcjonowanie MPWiK mogłoby być mocno utrudnione. Brak stabilnego taniego finansowania wiązałby się z reperkusjami nie tylko lokalnymi - wobec samego miasta, ale nawet o zasięgu znacznie szerszym” – wskazał prezes spółki Jan Chmielowski.

Chodzi o ewentualne ryzyko utraty unijnych środków z Funduszu Spójności (15 mln euro) na rozpoczęty w 2004 r. projekt modernizacji gospodarki wodno-ściekowej w mieście. Prezes ocenił, że realizacja tego projektu w Mysłowicach była przedwczesna i wpędziła firmę w długi.

Z kwoty 34 mln zł, które spółka pozyskała z emisji, ok. 21 mln zł trafi na spłatę zadłużenia wobec firmy factoringowej Electus. Przed dwoma laty, gdy MPWiK popadło w finansowe tarapaty, Electus – obecnie główny wierzyciel - był jedyną instytucją, która zdecydowała się pożyczyć pieniądze. Wiązało się to jednak z wysokim oprocentowaniem.

Termin zapadalności obligacji nastąpi za 11 lat. Dzięki emisji „drogi pieniądz” udało się zastąpić długoterminowym, czyli tańszym. Łącznie oszczędności wynikające z tej operacji sięgać będą kilku milionów złotych. Gdyby firma chciała spłacić pożyczkę udzieloną przez Electus zgodnie z harmonogramem, musiałaby wyłożyć ok. 30 mln zł. Oszczędności będą przeznaczone na inwestycje w sieć wodociągową.

Kwotę ponad 5 mln zł z emisji otrzyma inny z „pilnych” wierzycieli, główny wykonawca projektu, firma Strabag. Pozostała część - 8 mln zł - posłuży jako depozyt w celu zabezpieczenia spłaty odsetek od emisji w latach 2012-2015.

Przyznane w 2004 r. dofinansowanie z unijnych środków na modernizację gospodarki wodno-ściekowej w Mysłowicach (15 mln euro) początkowo stanowiło 64 proc. całkowitych kosztów kwalifikowanych inwestycji. Po przetargach stopień dofinansowania spadł poniżej 35 proc. (to najniższy poziom w kraju w takich projektach), podczas gdy maksymalna dotacja mogła wynosić 85 proc. kosztów kwalifikowanych. Brakujące 29 mln euro (ponad 140 mln zł) firma musiała wyłożyć z własnych środków. Ponieważ ich nie miała, musiała się zadłużyć.

Z czasem, po zrealizowaniu projektu, zadłużenie MPWiK wzrosło do prawie 200 mln zł. Większość tej kwoty pochodzi z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Banku Ochrony Środowiska. W obu przypadkach okres spłaty jest dłuższy i oprocentowanie jest niższe, niż w przypadku zobowiązania wobec firmy Electus.

mab/ pad/