Pierwszy program wspólnego kwaterowania dłużników niepłacących czynszów zaczęła realizować gmina Krapkowice. Jak poinformował PAP prezes krapkowickiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Józef Piosek, pierwsze 11 najbardziej zadłużonych rodzin (z prawie 350 dłużników zalegających z czynszem w gminnych mieszkaniach) dostały już zawiadomienia o objęciu ich "programem dokwaterowania do mieszkania innych dłużników”.

W zawiadomieniu gmina informuje m.in. o wysokości długu, naliczonych odsetkach i tym, że w ramach programu do ich zadłużonego lokalu zostaną wkrótce dokwaterowani inni dłużnicy lub adresaci pisma będą przeniesieni do innego lokalu.

„W pismach zapewniliśmy też, że zagwarantujemy zgodną z przepisami powierzchnię dla mieszkańców takiego wspólnego lokalu: minimum 5 metrów kwadratowych na osobę w gospodarstwie wieloosobowym i minimum 10 metrów kwadratowych dla gospodarstw jednoosobowych” – powiedział Józef Piosek.

Szef krapkowickiego zakładu gospodarki komunalnej dodał, że najpierw, czyli na początku 2013 r., takie zadłużone mieszkania zostaną przekwalifikowane na lokale socjalne. "Ich standard może być niższy. W takim mieszkaniu lokatorzy mogą mieć wspólną łazienkę czy kuchnię” – wyjaśnił.

Jak powiedział, na 350 dłużników ok. 150 to "dłużnicy notoryczni”, zalegający z opłatami za wiele miesięcy. Rekordzistka ma dług sięgający 20 tys. zł.

Według naczelniczki opolskiego Wydziału Zarządzania Zasobem Komunalnym Zofii Twarduś łączny dług mieszkańców Opola zalegających z opłatami czynszowymi wynosi ponad 31 mln zł. Dłużnik-rekordzista jest winien miastu 22 tys. 283 zł. W sumie 224 rodziny z Opola utraciły dotychczas prawo do lokalu decyzją sądu i z nakazem eksmisji oczekują na wskazanie lokali.

Zastępca prezydenta Opola Krzysztof Początek pomysł gminy Krapkowice uznał za „genialny w swojej prostocie” i zapowiedział, że też go wprowadzi. „Będzie to wymagać od nas kilku formalnych ruchów administracyjnych, na przykład przekwalifikowania zadłużonych mieszkań na lokale socjalne. To umożliwi dokwaterowanie do tych mieszkań innych osób, bo wymogi wobec standardu tych mieszkań są niższe niż wobec mieszkań komunalnych” – wyjaśnił Początek. I dodał: „Nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych wobec takiego rozwiązania”.

Wiceprezydent poinformował, że zlecił już Wydziałowi Zarządzania Zasobem Komunalnym przygotowanie zestawienia lokali w Opolu, które nadawałyby się do takiego przekwalifikowania. „Chciałbym, by pierwsze przeprowadzki dłużników nastąpiły jeszcze w tym roku” – zapowiedział.

W czwartek po południu do władz miasta dotarła opinia prawna, według której - jak wyjaśniła PAP rzecznik prezydenta miasta Alina Pawlicka-Mamczura - nie wchodzi w grę dokwaterowanie kogoś do lokatorów zajmujących zadłużone mieszkanie, możliwe jest natomiast ich wspólne zakwaterowanie w pustym lokalu socjalnym.

"Według prawnika możliwe jest wyprowadzenie osób mających nakaz eksmisji z zajmowanych dotychczas zadłużonych mieszkań do lokali zastępczych; przekwalifikowanie zadłużonych mieszkań komunalnych w socjalne, dostosowanie ich do standardów i wspólne zakwaterowanie lokatorów dłużników w pustych mieszkaniach" - powiedziała rzeczniczka. - "Wszystko to jednak musimy jeszcze dokładnie przeanalizować prawnie" - dodała.

Józef Pioska z krapkowickiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zapewnił, że również zamówi dodatkową opinię prawną. "Jeśli potwierdzi się ta, którą dostało Opole, będziemy kwaterować dłużników razem w pustych lokalach socjalnych" - dodał.

Samorządowcy z Krapkowic i Opola mają nadzieję, że dzięki tym działaniom uda im się wyegzekwować część długów i zahamować dalsze ich narastanie.

„Już widać, że nasz program ma też skutek prewencyjny. Dłużnicy, którym wysłaliśmy zawiadomienia, zaczęli z nami rozmawiać o sposobie spłaty. Do tej pory nie mieliśmy z nimi kontaktu. Pojawiły się też pierwsze wpłaty na uregulowanie długów - powiedział Józef Piosek.

Jak ocenia burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura, taki program to nie złośliwość ze strony gminy, tylko chęć wyjścia z pomocą mieszkańcom, którzy znaleźli się w złej sytuacji finansowej.

„Skoro nie są w stanie płacić czynszu za większy lokal, to mogą go dzielić na dokwaterowanych lokatorów. Jak studenci, którzy też dobierają sobie czasem zupełnie obce osoby, by było im łatwiej opłacać mieszkanie” – powiedział Kasiura.

Przypomniał też, że wiosną ub. roku gmina Krapkowice zaoferowała dłużnikom możliwość odpracowania długów poprzez wykonanie drobnych prac na rzecz gminy – porządkowych czy budowlanych, np. malowania. "Skorzystało z tego kilkanaście osób” – powiedział. – „Tymczasem taka sytuacja powoduje, że ci, którzy solidnie płacą czynsz, tracą motywację. Temu też musimy zapobiegać” - dodał. (PAP)

kat/ abr/ gma/