Z treści art. 33 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne nie wynika, aby ocena dokonanych przez geodetę czynności ustalenia przebiegu granic miała przybrać formę odrębnego aktu administracyjnego.

Przedmiotem postępowania przed WSA była wydana w postępowaniu nadzorczym decyzja SKO dotycząca odmowy stwierdzenia nieważności decyzji wójta o rozgraniczeniu nieruchomości.

Zdaniem skarżącego, obowiązkiem Kolegium na podstawie art. 77 Kodeksu postępowania administracyjnego było zebranie w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego, w tym materiałów geodezyjnych na podstawie których określono przebieg granic. Skarżący zarzucił, że w aktach sprawy nie ma dokumentów przechowywanych w zasobach bazowym, przejściowym i użytkowym. Wójt gminy nie dokonał oceny dokumentacji zgodnie z treścią art. 33 ust. 2 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne , gdyż dokumentacja techniczna została włączona do zasobu przed dokonaniem oceny. Zgodnie z przepisami prawa, do ustalenia przebiegu granic nie doszło na podstawie dokumentów stwierdzających stan prawny nieruchomości oraz określających położenie punktów granicznych i przebieg granic, ale w oparciu o pomiar sytuacyjny, który nie ma żadnego związku z granicą nieruchomości.

NSA rozpatrując skargę stwierdził, iż podstawę prawną decyzji wójta gminy stanowił art. 33 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne (w brzmieniu obowiązującym w dniu wydania tej decyzji). Zgodnie z jego treścią wójt (burmistrz, prezydent miasta) wydaje decyzję o rozgraniczeniu nieruchomości, jeżeli zainteresowani właściciele nieruchomości nie zawarli ugody, a ustalenie przebiegu granicy nastąpiło na podstawie zebranych dowodów lub zgodnego oświadczenia stron. Wydanie takiej decyzji poprzedza dokonanie przez wójta, burmistrza (prezydenta miasta) oceny prawidłowości wykonania czynności ustalenia przebiegu granic nieruchomości przez upoważnionego geodetę oraz zgodności sporządzonych dokumentów z przepisami; w wypadku stwierdzenia wadliwego wykonania czynności upoważnionemu geodecie zwraca się dokumentację do poprawy i uzupełnienia oraz włączenie dokumentacji technicznej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Strona niezadowolona z ustalenia przebiegu granicy może żądać, w terminie 14 dni od dnia doręczenia jej decyzji w tej sprawie, przekazania sprawy sądowi. W ocenie NSA prawidłowe jest stanowisko Sądu I instancji, że w sprawie spełnione zostały ustawowe przesłanki umożliwiające wójtowi wydanie decyzji o rozgraniczeniu przedmiotowych nieruchomości. Ponadto z treści art. 33 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne nie wynika, aby ocena dokonanych przez geodetę czynności ustalenia przebiegu granic miała przybrać formę odrębnego aktu administracyjnego, zaś z przepisu art. 77 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego wynika, że organ administracji publicznej jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy, a takim materiałem dowodowym przygotowanym w postępowaniu rozgraniczeniowym przez upoważnionego geodetę jest dokumentacja geodezyjna. Prawidłowe jest także stanowisko Sądu I instancji, że z treści art. 33 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne wynika tylko szczególna forma rozpatrzenia materiału dowodowego, którego elementem będzie ocena przeprowadzona w zakresie przewidzianym tym przepisem. Kontrola ta nie obejmuje natomiast specjalistycznych ustaleń geodety w zakresie rozgraniczenia. W tej sytuacji zarzut naruszenia art. 33 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne uznać należało za nieuzasadniony.

Sąd podkreślił, iż o rażącym naruszeniu prawa można mówić, gdy treść kwestionowanej w trybie nadzwyczajnym decyzji pozostaje w wyraźnej i oczywistej sprzeczności z treścią przepisu prawa i gdy charakter tego naruszenia powoduje, że owa decyzja nie może być zaakceptowana jako akt wydany przez organ praworządnego państwa. Taka sytuacja zdaniem NSA nie miała miejsca w sprawie. Oznacza to, że brak było podstaw do kwestionowania przez Sąd I instancji stanowiska organu nadzoru o braku podstaw do stwierdzenia nieważności decyzji wójta o rozgraniczeniu nieruchomości. Skoro w postępowaniu nadzorczym jego przedmiot jest ograniczony jedynie do ustalenia, czy kwestionowana przez stronę ostateczna decyzja administracyjna jest czy też nie jest dotknięta wadą nieważności o jakiej mowa w art. 156 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego , to skarżący nie mógł oczekiwać przeprowadzenia postępowania dowodowego prowadzonego w trybie nieważnościowym tak, jak prowadzone jest ono w przypadku wydania przez organ orzeczenia w tzw. postępowaniu zwykłym. To oznacza, że prowadzone w trybie nadzoru postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji nie miało na celu ponownego merytorycznego rozpoznania sprawy, a jedynie wyjaśnienie istnienia lub nieistnienia kwalifikowanej niezgodności z prawem, obowiązującym w dacie wydawania kontrolowanej decyzji. Działanie organu w trybie nadzoru na podstawie art. 156 Kodeksu postępowania administracyjnego ze względu na jego specyficzny przedmiot wymaga bowiem innego podejścia do sprawy, niż postępowanie w trybie zwykłym w I instancji lub przed organem odwoławczym. W opinii NSA jedyną właściwą drogą postępowania w przypadku kwestionowania przebiegu granicy ustalonego przez geodetę w postępowaniu rozgraniczeniowym było, zgodnie z treścią art. 33 ust. 3 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne , zgłoszenie żądania przekazania sprawy sądowi, w terminie 14 dni od dnia doręczenia stronie decyzji w tej sprawie. Fakt, że skarżący kasacyjnie nie skorzystał z tej możliwości na skutek uchybienia ustawowego terminu, nie daje mu dostatecznych podstaw do wzruszenia w trybie nadzwyczajnym ostatecznej decyzji administracyjnej.

Przydatne materiały:
Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.)
Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. 2010 r. Nr 193 poz. 1287)

Zobacz orzecznictwo:
Wyrok NSA z dnia 16 grudnia 2010 r., sygn. akt I OSK 1706/10