Katarzyna Kubicka-Żach: Co się organizacyjnie nie udało podczas wyborów samorządowych?

Dr Jarosław Zbieranek, ekspert prawa konstytucyjnego i wyborczego: Bardzo niepokojące były informacje o trudnościach z wpisywaniem do rejestrów wyborców. Wiele osób, które wnioskowały o taki wpis z pomocą specjalnej usługi online, dopiero w lokalu wyborczym dowiedziało się, że cała procedura nie przebiegła skutecznie. Niestety, w efekcie ci wyborcy nie mogli zagłosować. Konsekwencje były więc bardzo poważne, a skala tego zjawiska relatywnie duża.

Co zawiodło?

Warto zauważyć, że procedura wpisania do rejestru wyborców ma swoją specyfikę, jest dość złożona czego, jak się wydaje, nie uwzględniono przy przygotowywaniu usługi online. Zabrakło prostej, jasnej, łatwo dostępniej informacji dla wyborców, jakie są kolejne etapy tej procedury. Po złożeniu wniosku musieli się oni bowiem liczyć z dalszymi czynnościami podejmowanymi przez władze gmin w ich sprawie. Zgodnie z Kodeksem wyborczym wójt, burmistrz, prezydent miasta jest obowiązany sprawdzić, czy wyborca wnoszący wniosek spełnia warunki stałego zamieszkania w danej gminie, co wiąże się m.in. z koniecznością przedstawiania dodatkowych dokumentów - umów najmu mieszkania itp.

Bez wątpienia liczba wniosków obywateli o wpisanie do rejestru wyborców przed wyborami samorządowymi była wyjątkowo duża, co spowodowało w wielu gminach poważne trudności z ich terminowym rozpatrywaniem. Dodatkowo spotęgowało to wspomniane już niedoskonałości usługi online. Wyborcy, nie otrzymując żadnej informacji zwrotnej na złożony przez internet wniosek, i nie wiedząc jak powinna przebiegać cała procedura, nie podejmowali żadnych dodatkowych działań, uznając sprawę za skutecznie załatwioną. O tym, że jest inaczej dowiadywali się dopiero w lokalu wyborczym.

Czytaj też: RPO interweniuje ws. wyborców, którzy nie mogli głosować po e-wnioskach>>

Podczas pierwszej tury odnotowano ogromne problemy komisji wyborczych. Co było ich przyczyną?

Warto podkreślić, że właśnie w wyborach samorządowych po raz pierwszy zastosowano w miejsce jednej obwodowej komisji wyborczej – dwie komisje, z których jedna przeprowadza głosowanie, a druga jest odpowiedzialna za ustalenie wyników głosowania. Już w trakcie prac legislacyjnych nad tą zmianą w końcu 2017 roku formułowane były obawy i zastrzeżenia - m.in. takie, że zabraknie tak dużej liczby chętnych i bardzo trudno będzie obsadzić pełne składy „podwójnych” komisji. Niestety, te przewidywania się sprawdziły. W wielu komisjach składy były zmniejszone, w tym również występowały składy minimalne, pięcioosobowe.

Czy rozdzielenie komisji miało wpływ na większą sprawność ich pracy?

Wybory samorządowe można uznać za najbardziej skomplikowane i pracochłonne, są to bowiem w zasadzie cztery, bądź trzy, w zależności od miejsca, elekcje przeprowadzane równocześnie. Obie komisje obwodowe miały do zrealizowania bardzo odpowiedzialne zadania, wymagające sporego nakładu pracy. Niestety, kiedy składy były zmniejszone, obciążenie każdego członka komisji znacząco wzrastało. Niewątpliwie znalazło to swoje odbicie np. w praktyce właściwego przygotowania lokali wyborczych, czy też technicznego przeprowadzania głosowania, szczególnie w obliczu relatywnie wysokiej frekwencji wyborczej. Członkowie komisji, szczególnie tych o okrojonych składach, nie byli po prostu w stanie szybko i sprawnie realizować wszystkich zadań. Sprawę pogarszały również sytuacje nadzwyczajne, m.in. konieczność wyjaśniania sytuacji licznych wyborców, którzy bezskutecznie złożyli wnioski o wpisanie do rejestru wyborców, o czym była już mowa.

 

Pewne trudności sprawiała również procedura przekazania po zakończeniu głosowania materiałów związanych z wyborami pomiędzy obiema komisjami i sporządzania z tego protokołu. Członkowie obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania byli często już bardzo zmęczeni pracą. W efekcie same przekazanie, w tym m.in. liczenie niewykorzystanych kart, trwało w niektórych przypadkach dość długo z uwagi na występowanie błędów, pomyłek. Również ustalanie wyników okazało się dużym wyzwaniem, szczególnie dla komisji w zmniejszonych składach.

Należy jeszcze dodać, że wszystko to przyczyniło się do rezygnacji sporej grupy członków obwodowych komisji wyborczych przed drugą turą wyborów wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Oznaczało to kolejne problemy ze skompletowaniem minimalnych nawet składów komisji. Bywało nerwowo, niekiedy udawało się to dosłownie w przeddzień dnia głosowania. Trudno mówić więc o odpowiednim przygotowaniu takich członków, ich przeszkoleniu itp. 

Jak zaradzić takim problemom na przyszłość?

Warto rozważyć ponownie kwestie składów obwodowych komisji wyborczych, wydaje się bowiem, że  obecnie wskazana w Kodeksie wyborczym minimalna liczba członków może być w praktyce niewystarczająca wobec zadań i odpowiedzialności, jakie są stawiane przed komisjami. Ogromnym wyzwaniem jest również odpowiednie przygotowanie merytoryczne członków obwodowych komisji wyborczych, w tym opracowanie skutecznego systemu szkoleń. Należy również pilnie rozważyć - w kontekście zbliżających się dość szybko kolejnych wyborów do Parlamentu Europejskiego - przywrócenie, usuniętej z Kodeksu wyborczego w styczniu 2018 roku, zasady powoływania do składu obwodowych komisji wyborczych osoby wskazywanej przez wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Osoba ta, którą najczęściej był urzędnik, poprzez swoje praktyczne i merytoryczne przygotowanie m.in. w zakresie obiegu dokumentów, znacząco przyczyniała się do usprawnienia prac komisji. I wreszcie kwestia wynagrodzeń. Wskazuje się często, nie bez racji, że wysokość diet dla członków komisji nie zachęca do angażowania się do tak wymagającej i odpowiedzialnej pracy. 

Czytaj też: Zygmunt Frankiewicz: Nie sprawdziła się idea centralnej administracji wyborczej

Co jeszcze sprawiało trudności?

Niejako tradycyjnym już problemem jest zachowanie tajności głosowania w lokalach wyborczych. Od lat już zwracają na to uwagę m.in. kolejne misje OBWE, obserwujące wybory w Polsce. W lokalach wyborczych wciąż jest bowiem zbyt mało miejsc w pełni zapewniających wyborcom tajność. W praktyce oddają oni głos w różnych dostępnych miejscach: na parapetach itp. Nie inaczej było w przeprowadzonych właśnie wyborach samorządowych.

Z kwestii organizacyjnych, wciąż ogromnym wyzwaniem jest właściwe przygotowanie lokali wyborczych, mających status dostosowanych do potrzeb wyborców z niepełnosprawnościami. 

Czy są jakieś pozytywne aspekty wyborów, które zasługują na podkreślenie?

Po raz pierwszy miały zastosowanie przepisy dotyczące obserwatorów społecznych. Umożliwiają one przedstawicielom organizacji społecznych (fundacji, stowarzyszeń) dokładną obserwację procesu wyborczego. Po wyborach przedstawiają oni swoje raporty, dotyczące nie tylko oceny kwestii tak zasadniczych jak uczciwość wyborów, ale również ważne spostrzeżenia dotyczące organizacji wyborów, czy spraw technicznych. Mogą wskazywać w nich na ewentualne rekomendacje, wskazywać konieczne zmiany, pożądane ułatwienia dla wyborców itp. Jak się wydaje, w praktyce wyborów samorządowych ta nowa instytucja się sprawdziła, liczni obserwatorzy społeczni realizowali z powodzeniem swoje zadania. Pierwsze raporty zostały już ogłoszone, opracowywane są kolejne. Wymiernie przyczynią się do doskonalenia procedur wyborczych.

Z innych kwestii - warto zwrócić uwagę na znaczące zmniejszenie się liczby głosów nieważnych, szczególnie w wyborach do sejmików województw.

Co się do tego przyczyniło?

Wydaje się, że pewien wpływ miała decyzja o odejściu od stosowania kart do głosowania w formie broszury (tzw. „książeczek”) na rzecz jednej karty (tzw. „płachty”). Zgodnie z wynikami badań przeprowadzanych po wyborach samorządowych 2014 roku, to właśnie karty zbroszurowane w specyfice wyborów samorządowych mogły przyczynić się do występowania wówczas dużego odsetka głosów nieważnych, szczególnie wysokiego w wyborach do sejmików województw. Część wyborców bowiem błędnie wskazywała swoje preferencje na poszczególnych kartkach takiej „książeczkowej” karty. Podkreślenia wymagają również dość trafne akcje informacyjne, a także zastosowanie nowych narzędzi informacyjnych skierowanych bezpośrednio do wyborców, w których szczególną uwagę zwrócono na warunki oddawania głosu ważnego.

Zobacz też: 
Zapewnienie wyborcom wglądu do kopii protokołu głosowania w obwodzie

Usuwanie plakatów i haseł wyborczych

Jarosław Zbieranek - doktor nauk prawnych. Specjalizuje się w problematyce prawa konstytucyjnego. Ekspert w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich w Warszawie, gdzie zajmuje się ochroną wolności i praw politycznych, a także tematyką legislacji. Autor i współautor kilkudziesięciu publikacji, w tym komentarza do Kodeksu wyborczego (Czaplicki K.W., Dauter B., Jaworski S. J., Kisielewicz A., Rymarz F., Zbieranek J., Kodeks wyborczy. Komentarz, Warszawa 2018).