Chodziło o sytuację, gdy dwóch kandydatów na radnych do rady miasta w Orzyszu uzyskało taką samą liczbę głosów podczas wyborów i wówczas o tym, kto będzie reprezentował wyborców, zdecydowało losowanie.

Skarżący niedoszły radny Maciej Kosiorek dowodził przed sądem, że przed losowaniem nie został powiadomiony pełnomocnik komitetu wyborczego oraz, że sam akt losowania został przeprowadzony przez organ do tego nieuprawniony, czyli przez obwodową komisję, a nie jak powinno być przez miejską komisję wyborczą.

Sąd uwzględnił protest wyborczy, stwierdził w postanowieniu nieważność wyborów do rady miasta w okręgu nr 2 w Orzyszu, wygasił tym samym mandat radnej Anny Pilarczyk oraz nakazał przeprowadzenie ponownego losowania.

Do tej pory sąd okręgowy w Olsztynie rozpatrzył ponad 50 protestów wyborczych a razem w wtorkowym rozstrzygnięciem uwzględnił trzy.

Wcześniej unieważnił wybory do rady miejskiej Pisza w okręgu wyborczym nr 8, nakazał przeprowadzenie w nim ponownego głosowania i wygasił mandat wybranej w tym okręgu radnej Lilli Bednarek. W sprawie chodziło o to, że w jednej z piskich komisji wyborczych błędnie wydano 14 kart do głosowania z jednego okręgu wyborcom przypisanym do drugiego okręgu. Natomiast radna została wybrana przewagą jednego głosu.

Sąd okręgowy w Olsztynie stwierdził także nieważność wyborów do rady miasta w Jezioranach przeprowadzonych w okręgach 14 i 15. Nakazał jednocześnie przeprowadzenie ponownych wyborów w tych okręgach i wygasił mandaty dwóch radnych wybranych 16 listopada. W tym przypadku chodziło o mylnie sporządzone spisy wyborców. Wyborcy z jednego okręgu zostali przypisani błędnie do drugiego i na odwrót. (PAP)