Trwa obecnie konkurs na nowego prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Zdaniem Pawła Trojana, oczekiwania członków Izby wobec niego będą dotyczyły przede wszystkim wypracowania pozytywnych relacji między UZP a KIO.

- Chcielibyśmy, aby relacje między UZP a KIO miały charakter partnerski. Jeśli te dwie instytucje będą ze sobą współpracowały, korzyści odniesie cały system. Skorzystają na tym przede wszystkim ostateczni beneficjenci systemu zamówień publicznych, czyli zamawiający i wykonawcy - zaznacza Trojan w rozmowie z „DGP”.

Nie można zapomnieć, że KIO jest na wielu płaszczyznach m.in. finansowo zależna od UZP. Dlatego tak dużo zależy od dobrych relacji z prezesem UZP, które jak wiadomo wcześniej bywały różne.

Innym pomysłem na ulepszenie wzajemnej relacji między Izbą a UZP, jest ustanowienie Krajowej Izby Odwoławczej zupełnie niezależnym organem, posiadającym też odrębność budżetową. Te postulaty pozostają cały czas aktualne, a ostatnio wobec trwających prac nad zmianami ustawy, stały się nawet całkiem realne.

- Zostaliśmy poproszeni o przedstawienie swoich propozycji w związku z nimi. Oczywiście taka reorganizacja wymaga analizy systemowej, ale myślę, że to pozytywnie wpłynęłoby na całą organizację systemu środków ochrony prawnej - mówi Trojan.

KIO postuluje również zmianę procedury poprzez wprowadzenie możliwości częściowego umarzania postępowań odwoławczych. Obecnie brakuje bowiem do tego odpowiednich narzędzi w p.z.p. Ponadto, dobrze byłoby też uprościć terminy wnoszenia środków ochrony prawnej i wprowadzić nowy system skargowy przez wskazanie jednego sądu okręgowego właściwego do rozpoznawania skarg.

Paweł Trojan ma też zastrzeżenia co do niektórych rozwiązań dotyczących sposobu funkcjonowania izby m.in. powoływania jej organów czy stabilności stosunku pracy jej członków. 

Warto wspomnieć, iż niedawno orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uchyliło wysoką opłatę od skargi do sądu. To sprawi, że strony dużo częściej będą teraz kwestionować wyroki KIO. W efekcie rozstrzygnięcia zaczną podlegać kontroli wyższej instancji. Wbrew pozorom, członkowie Izby są zadowoleni z takiego obrotu sprawy.

- Cieszymy się, że druga instancja przestanie być iluzoryczna, zresztą zawsze uważaliśmy, że blokowanie dostępu do sądu nie służy systemowi zamówień publicznych. Izba nie funkcjonuje sama dla siebie. Wiedza płynąca z wyroków sądów jest nieoceniona i uważamy, że nie jest żadną ujmą kontrola naszych orzeczeń. Liczymy, że pozwoli to na ujednolicenie orzecznictwa - podkreśla prezes UZP.

Źrodło: Dziennik Gazeta Prawna