Rozpoczęta ponad dwa lata temu budowa systemu kosztowała ok. 35,5 mln zł. Miasto zdobyło na nią środki unijne. Zaletą zastosowanych rozwiązań są m.in. niespotykane wcześniej w Polsce możliwości reagowania na aktualne warunki ruchu drogowego.

Aby było to możliwe, ponad 60 głównych skrzyżowań w mieście wyposażono – prócz nowej sygnalizacji – w obrotowe kamery służące obserwacji ruchu, a także po kilka kamer do tzw. wideodetekcji, czyli zliczania przejeżdżających pojazdów na podstawie ich obrazu. Dane te uzupełnione są informacjami z 18 wizyjnych punktów pomiarowych ruchu w mieście. Wszystkie elementy systemu w terenie są połączone światłowodami oraz bezprzewodowo z centrum sterowania ruchem, które powstało od podstaw w siedzibie zarządu dróg miejskich.

Gliwicki system działa według zasady, że jeśli zmieni się tylko jeden parametr ustawień (np. cykl pracy świateł na jednym ze skrzyżowań), wszystkie inne elementy dostosują się do zmiany automatycznie. Korekty na podstawie danych z terenu może wprowadzać automatycznie sam system, ale też - ręcznie - jego operator.

Rozwiązanie potrafi samoczynnie adaptować się do zmiennych warunków, np. w godzinach szczytu, a także w sytuacji kryzysowej. Możliwe stało się np. wprowadzenie tzw. priorytetu światła zielonego dla autobusowej linii A4 zastępującej zlikwidowany w mieście tramwaj. Obsługujące tę linię autobusy zostały odpowiednio wyposażone – gdy system stwierdzi ich opóźnienie wobec rozkładu, na skrzyżowaniach bezzwłocznie włączy im zielone światło.

Efektywne zarządzanie sygnalizacją świetlną na głównych arteriach ma przede wszystkim ułatwiać kierowcom sprawny przejazd przez Gliwice. Jego ważnym zadaniem będzie np. płynne dostosowanie pracy sygnalizacji w razie skierowania do miasta ruchu tranzytowego po zablokowaniu którejś z przecinających je tranzytowych arterii (autostrad A1 lub A4, a w przyszłości - Drogowej Trasy Średnicowej).

Jedną z zalet inwestycji jest też błyskawiczny przepływ informacji do kierowców. Jest to możliwe dzięki elektronicznym tablicom wyświetlającym dane o zmianach w ruchu, objazdach i utrudnieniach. Ustawiono w kluczowych punktach miasta (przy ulicach: Jana Pawła II, Chorzowskiej, Orlickiego, Rybnickiej, Pszczyńskiej, Toszeckiej i Tarnogórskiej).

Zdaniem cytowanego przez zarząd dróg miejskich prof. Stanisława Krawca, kierownika katedry systemów transportowych i inżynierii ruchu Politechniki Śląskiej, przed koniecznością budowy podobnych systemów będą, wraz ze wzrostem natężenia ruchu, stawały wkrótce kolejne miasta. „Gdyby w Gliwicach takiego systemu nie było, z roku na rok kierowcy odczuwaliby coraz większy dyskomfort. Mając taki system, możemy ten dyskomfort zmniejszyć” - ocenił specjalista.

Przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach chwalą się m.in. Nagrodą Specjalną Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Przyznano ją za stworzenie możliwości zatrudnienia, jako mobilnych analityków ruchu opiekunów osób niepełnosprawnych. Dzięki dostępowi do danych z systemu i obrazu z kamer - będą oni mogli – nie rezygnując z opieki nad swoimi podopiecznymi – pracować w domach np. zdalnie wykrywając kolizje, wypadki, zatory drogowe i inne zdarzenia wpływające na płynność ruchu.

Do gliwickich drogowców zgłosili się już pierwsi chętni. Po czwartkowym oficjalnym uruchomieniu systemu wkrótce mają ruszyć procedury związane z wykorzystaniem ich pracy.

Koszty budowy inteligentnego systemu zarządzania ruchem w Gliwicach wyniosły ok. 35,5 mln zł. Miasto zdobyło na ten cel sięgające 85 proc. unijne dofinansowanie z programu Infrastruktura i Środowisko. Choć rozwiązanie obejmuje praktycznie newralgiczne skrzyżowania w mieście, konstrukcja systemu umożliwia w przyszłości jego dalszy rozwój.