Według Instytutu Jagiellońskiego budowa drugiego systemu oznacza niepotrzebne, dwa razy większe niż obecnie, koszty dla podatników i jest sprzeczna z wcześniej przedstawionym stanowiskiem rządu.

Generalna Dyrekcja w ostatnim czasie zdystansowała się od pomysłu pani wicepremier Bieńkowskiej, żeby wprowadzić system automatycznego poboru opłat dla samochodów osobowych na autostradach. Nie wiadomo, czemu ma to służyć. Istniejący system viaTOLL, który objął samochody ciężarowe, funkcjonuje przecież dobrze i mógłby zostać wykorzystany do poboru opłat dla aut osobowych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
 
Informacja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o tym, że planuje rozpisać przetarg na nowy system elektronicznego poboru opłat, tym razem obejmujący samochody osobowe, zaskoczyła ekspertów, którzy zakładali, że pojazdy osobowe zostaną objęte działającym już systemem viaTOLL. Według Instytutu Jagiellońskiego system viaTOLL funkcjonuje sprawnie i zapewnia przychody oraz bezpieczeństwo danych wrażliwych. Dlatego według Marcina Roszkowskiego należy objąć nim także samochody osobowe, zamiast po raz kolejny wydawać publiczne pieniądze na zupełnie nowy system.
 
– Skarb Państwa nabył już tę infrastrukturę, kupił bramownice, więc ta infrastruktura podstawowa już jest i nie ma żadnych argumentów, by nie korzystać z już istniejącego systemu. Chyba że chcemy wydać jeszcze więcej pieniędzy na to samo, żeby kupować drugi raz podobny system – uważa prezes Instytutu Jagiellońskiego.
 
Elektroniczny pobór opłat na autostradach jest korzystny dla wszystkich – kierowców, operatorów dróg oraz Skarbu Państwa. Obok oszczędności czasu, korzyści obejmują także m.in. mniejsze zużycie paliwa, większą przepustowość dróg czy możliwość redukcji kosztów w postaci rezygnacji z zatrudnienia osób do manualnej obsługi.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju opowiedziało się wcześniej za jak najszybszym wprowadzeniem elektronicznego systemu MLFF (Multi-Lane Free-Flow). Rząd deklarował, że system mógłby zacząć działać w 2016 roku, co zlikwidowałoby korki przy wjazdach i zjazdach z autostrad. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli GDDKiA o potrzebie budowy nowego systemu mogą jednak znacznie opóźnić likwidację bramek.

Źródło: Newseria Biznes