Jak poinformowano po spotkaniach, w dyskusji z przedstawicielami MEN samorządowcy poruszali m.in. kwestie wsparcia finansowego samorządów. Wskazywali tez na potrzebę ponownego przedyskutowania procedury wyboru dyrektora szkoły, odejścia od średnich wynagrodzeń nauczycieli

Pieniądze tam gdzie uczeń?

Mówiono m.in. o potrzebie zlikwidowania konieczności przekazywania pomiędzy samorządami pieniędzy w sytuacji, gdy rodzice wysyłają dzieci do przedszkoli znajdujących się w sąsiednich gminach. Przedstawiciele samorządów zwracali również uwagę na coraz powszechniejszy problem niepłacenia przez rodziców podatków w miejscu faktycznego ich zamieszkania. Ten ostatni postulat szczególnie mocno wybrzmiał w ustach samorządowców z podwarszawskich miejscowości, takich jak Halinów czy Ząbki.

Podzielić zadania między rząd i samorządy?

Natomiast podczas spotkania z Unią Metropolii Polskich, na którym byli obecni przedstawiciele największych samorządów, samorządowcy wskazywali na konieczność ponoszenia coraz większych nakładów na oświatę.

Czytaj: Piontkowski: Podwyżki pewne i na stałe>>

Minister edukacji z kolei wskazał, że zasadnym byłoby powrócenie do dyskusji, w której zostałyby rozdzielone te zadania, które mają być realizowane samodzielnie przez samorządy i te zadania, które są w kompetencji rządu, finansowane w ramach subwencji oświatowej. Szef MEN podkreślił, że w ten sposób uniknęłoby się w debacie publicznej sformułowań lub zarzutów, że dany samorząd musi pokrywać koszty na konkretnie sprecyzowane zadania związane z oświatą, jako zadania własne.

 

Wydatki na oświatę rosną

Minister Dariusz Piontkowski przypomniał również podczas dyskusji z przedstawicielami największych miast, że sukcesywnie zwiększana jest wysokość subwencji oświatowej przekazywanej samorządom. Jak mówił, w ostatnich latach znacząco wzrosły też dochody własne samorządów, np. w 2018 r. łącznie wzrosły o 22 mld zł. Kwota ta to prawie połowa kwoty rocznej subwencji oświatowej. Udziały z podatku PIT wzrosły pomiędzy rokiem 2016 a 2018 o niemal 24%, w CIT o 30%. - Widzimy tendencję, że wydatki oświatowe stanowią coraz mniejszą część wydatków w stosunku do wydatków ogółem – powiedział szef MEN

Samorządy wydają coraz więcej

Z ministrem polemizowała obecna na spotkaniu wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Jak mówiła, styczniowe podwyżki kosztowały Warszawę 70 mln zł, a z MEN dostaliśmy 30 mln. Wrześniowe podwyżki kosztować będą 51 mln zł. - Nie otrzymaliśmy póki co ani jednej złotówki. Minister zapewnił, że Warszawa otrzyma 36,8 mln zł. To oznacza kolejne 14,2 mln zł mniej – powiedziała wiceprezydent Warszawy. I wyraziła obawę, że szukając środków na wydatki obligatoryjne takie, jak pensje (dla nauczycieli i pozostałej kadry), opłaty za media, wodę i gaz, duże miasta będą zmuszone do ograniczenia planowanych remontów, a być może także likwidacji wielu programów, np. zajęć dodatkowych, programów socjalnych, lata w mieście i zimy w mieście czy stypendiów.