Ekspertów ERIH zaprosiły do Bytomia władze samorządowe woj. śląskiego. W regionie działa Szlak Zabytków Techniki Woj. Śląskiego, którego elementem jest bytomska elektrociepłownia. Śląski Szlak należy do ERIH, a eksperci tej organizacji podczas środowych warsztatów pomagali w wypracowaniu wizji przyszłości tego miejsca - w kontekście problemów Bytomia.

Jak mówił przed rozpoczęciem warsztatów prezydent miasta Damian Bartyla, przyszłość elektrociepłowni do niedawna będącej symbolem przemysłowego charakteru Bytomia, powinna zostać powiązana z przyszłością miasta w jego obecnym kształcie. Bytom w ciągu 20 lat dotknęło zamknięcie sześciu kopalń, dwóch hut i wielu innych zakładów. Mimo że liczba mieszkańców spadła z 220 tys. do ok. 160 tys., bezrobocie jest najwyższe w regionie i sięga 20 proc. Do tego dochodzą niskie dochody bytomian i bardzo zły stan infrastruktury.

„Według wielu ekspertów Bytom zaliczany jest do miast zanikających. Aby coś zmienić, konieczne są zdecydowane działania, które będą stanowiły swoisty impuls. Takim impulsem może być powstanie na bazie elektrociepłowni Śląskiego Centrum Nauki” - akcentował Bartyla.

Projekt podobnego przedsięwzięcia – o wartości ok. 250 mln zł - znalazł się na wstępnej liście proponowanych projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2014-2020. Jednak jego planowana lokalizacja to Park Śląski w Chorzowie.

Andreas Kuchajda z Jahrhunderthalle w niemieckim Bochum akcentował podczas warsztatów, że adaptacja na potrzeby np. centrów nauki poprzemysłowych obiektów jest w ogólnym rachunku tańsza niż ich budowa w nowym miejscu: jeśli budowane są nowe budynki, stare trzeba w końcu zburzyć, co też kosztuje. Dodatkowo nadawanie dawnym przemysłowym obiektom nowych funkcji jest ekologiczne i – co również ważne - zwykle trzeba użyć przy tym więcej inteligencji.

Eksperci ERIH, czerpiąc z doświadczenia zarządzania podobnymi, przekształconymi już zwykle przed laty poprzemysłowymi obiektami, podkreślali że w przypadku Szombierek nie ma pytania „czy”, ale „jak” nadać tam nową funkcję. Byli zgodni, że wątkiem przewodnim w tym przypadku powinna być energia, co wynika z autentyczności i historii miejsca.

Specjaliści przestrzegali przed oparciem przekształceń tylko o jedną funkcję – np. rozrywkową czy popularno-naukową. Ich zdaniem Szombierki mogą pomieścić co najmniej cztery: edukacyjną, rozrywkową, kulturalną i komercjalizacji wiedzy (np. park technologiczno-naukowy czy centrum energii zarówno z częścią popularyzującą wiedzę jak i czysto naukową).

Zdaniem przedstawicieli ERIH należy uważać zwłaszcza przy urządzaniu modnych ostatnio centrów nauki wykorzystujących najnowocześniejsze technologie przekazu. Takie miejsca bowiem – ze względu na postęp technologiczny – szybko się starzeją. Aby utrzymywać ich atrakcyjność, należałoby je dużym kosztem co kilka lat odświeżać.

Z tego również względu eksperci przestrzegali przed nadmiernym „czyszczeniem” bytomskiego obiektu, wskazując że jego specyfika tworzy unikatową atmosferę. Zwracali uwagę, że najważniejszym rynkiem takich miejsc jest rynek lokalny. Akcentowali wagę otoczenia elektrociepłowni i jej wizerunek w tym otoczeniu, zaznaczając jednocześnie, że proces jej przekształcania nie może odbyć się bez zaangażowania i „pozyskania” okolicznych społeczności.

Specjaliści przypominali, że pełny proces przemiany takich miejsc i okolic liczy się nie w latach, a dekadach. Jak zaznaczył zastępca dyrektora wydziału promocji urzędu marszałkowskiego Adam Hajduga, w obecnych perspektywach możliwości pozyskania unijnych środków studium wykonalności przedsięwzięcia w Szombierkach powinno być gotowe w 2015 r. Potem należy liczyć dwu-, trzyletni okres przebudowy i adaptacji, a także kolejny okres wyposażania.

Kompleks elektrociepłowni w bytomskiej dzielnicy Szombierki zbudowano w 1920 r. według projektu kuzynów Zillmann, twórców m.in. zabytkowego osiedla robotniczego Nikiszowiec w Katowicach. Architektura obiektu inspirowana jest średniowiecznymi zamkami pruskimi - obiekt ma potężne ceglane mury, strzeliste okna i wewnętrzny dziedziniec oraz charakterystyczne trzy 120-metrowe kominy i wieżę zegarową.

Elektrociepłownię dwa lata temu przejął fiński koncern Fortum, który prowadzi tam produkcję już tylko okresowo. Fortum deklaruje chęć przekazania obiektu pod kątem rozwiązania, dzięki któremu obiekt zachowa wartość historyczną i będzie jak najlepiej służył mieszkańcom regionu. Do tego czasu zamierza zabezpieczać elektrociepłownię.

mtb/ abe/