Dworzec w Chebziu pochodzi z końca dziewiętnastego wieku. Jego projekt wzorowano go na ówczesnym budownictwie przemysłowym - ma charakterystyczną ceglaną elewację z odsłoniętą stalową konstrukcją i elementami dekoracyjnymi z różnokolorowej cegły. Na froncie budynku umieszczono duże półokrągłe okno doświetlające główny hol.

Efektowny, odnowiony w 2002 r. na koszt miasta obiekt, cztery lata później wciągnięto na powstający wówczas Szlak Zabytków Techniki Woj. Śląskiego. Dwa lata temu, wobec postępującej dewastacji – szczególnie nasilonej po likwidacji kolejowych kas - wojewódzki samorząd wykreślił jednak dworzec ze Szlaku.

W ratowanie zabytku zaangażowały się władze Rudy Śląskiej. Wobec niewystarczającego nadzoru kolejarzy, w ub. roku miasto wydzierżawiło budynek od PKP na pięć lat. W tym czasie samorząd będzie mógł wykonać prace remontowe, kolej zaś ureguluje stan prawny nieruchomości, co umożliwi przygotowanie jej do sprzedaży samorządowi.

Dzięki odpowiednio sformułowanej umowie dzierżawy zobowiązania pieniężne obu stron mają wychodzić „na zero” – czynsz, który miasto płaci PKP wynosi tyle, ile podatek od nieruchomości, który spółka płaci na rzecz gminy.

Dworzec – po wydzierżawieniu – władze Rudy Śląskiej przekazały w zarząd Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej. Żeby wiedzieć po jakim kątem remontować budynek, w ub. roku zorganizowano spotkanie z mieszkańcami. Okazało się, że przede wszystkim potrzebują miejsca zaspokajania swoich potrzeb kulturalnych.

Wkrótce do miasta zgłosiły się dwie instytucje. Teatr Bezpański, który zobaczył w budynku dworca swoją przyszłą siedzibę, zadeklarował chęć organizowania tam spektakli, recitali, koncertów i wystaw. Grupa Bibu zamierza natomiast prowadzić na dworcu projekt "Przystanek Chebzie" - cykl koncertów z pogranicza soulu, funku, hip-hopu i reggae.

Bezpański i Grupa Bibu zadeklarowały, że włączą się w przeprowadzenie prac remontowych i chcą ze sobą współpracować, tworząc ośrodek kultury. Mają m.in. skorzystać z uchwały rudzkich radnych zakładającej, że najemca obiektu, który przeprowadzi jego remont, będzie mógł zostać zwolniony przez dwa lata z czynszu.

Dworzec w Chebziu stanie się siedzibą artystów w najbliższą sobotę po południu. Klucze do budynku przekaże im wówczas prezydent miasta Grażyna Dziedzic, a Teatr Bezpański wystawi swój walentynkowy recital „Walentynki… Ratuj się kto może!”.

Jak zachęcają żartobliwie w internecie przedstawiciele Bezpańskiego, zaserwują „najbardziej kiczowate piosenki z lat 90., do których nucenia pod prysznicem wstyd się przyznać”. Dyrektor artystyczny Bezpańskiego Marlena Hermanowicz już poważniej wskazuje, że będzie to „niepowtarzalna okazja, by przekonać się jak wiele niestandardowych oblicz miłości zaproponowały lata 90.”

Sobotni spektakl nie będzie pierwszą imprezą artystyczną w budynku zabytkowego dworca. We wrześniu ub. roku, gdy miasto wydzierżawiło budynek od PKP, stał się on miejscem muzycznego pikniku "Chillout w Chebziu". W listopadzie odbyła się tam jeszcze impreza "Chebzie-hop".

Niezależnie od nowej funkcji artystycznej dworca jego hala ciągle prowadzi do podziemnego przejścia na czynny peron stacji kolejowej w Chebziu. Miasto zwróciło się już m.in. do kolejowej spółki Koleje Śląskie z prośbą o uruchomienie tam kas biletowych lub ustawienie biletomatu – wychodząc z założenia, że byłby to kolejny krok do przywrócenia życia w tym zabytkowym miejscu.

mtb/ abe/