Jak już informowaliśmy, zgodnie za stanowiskiem Państwowej Komisji Wyborczej członkowie obwodowych komisji wyborczych podczas czynności związanych z przeprowadzeniem głosowania oraz ustaleniem jego wyników nie muszą posiadać upoważnień do przetwarzania danych.

Upoważnienie takie wynika wprost z przepisów Kodeksu wyborczego. Członkowie komisji są bowiem osobami wchodzącymi w skład organu kolegialnego, który jest administratorem danych osobowych i mogą przetwarzać dane wyborców podczas czynności związanych z przeprowadzeniem głosowania oraz ustaleniem jego wyników.

 


Upoważnienie ze względów dowodowych

Jednak zdaniem adwokata Marcina Zadrożnego z ODO 24, gmina jako administrator danych powinna nadać upoważnienia członkom komisji wyborczych i urzędnikom wyborczym ze względów dowodowych. - Jestem zwolennikiem upoważnień choćby w formie elektronicznej, które mogą zostać nadane z wykorzystaniem poczty elektronicznej - podkreśla. Mimo że, jak przyznaje, RODO wprost nie nakłada obowiązku nadawania pisemnych upoważnień, tak jak miało to miejsce na gruncie ustawy o ochronie danych osobowych z 1997 roku.

Podobnego zdania jest Jarosław Feliński, prezes Zarządu Stowarzyszenia Inspektorów Ochrony Danych Osobowych, według którego dobrze mieć dowód na piśmie - przed głosowaniem oraz po wyborach radzi sporządzić notatkę podpisaną przez IOD i wójta, że wybory były przeprowadzone w zgodnie z RODO. Bo, jak podkreśla, są obawy środowiska inspektorów ochrony danych i sekretarzy gminnych, że kary za przetwarzanie danych bezprawnie mogą grozić wielu osobom – wójtowi, inspektorowi ochrony danych i członkom komisji wyborczych.

Czytaj Luka w prawie - członkowie komisji nie mogą przetwarzać danych wyborców

Czytaj też Dr Litwiński: Członkowie komisji i urzędnicy wyborczy mogą przetwarzać dane wyborców

Kluczowe szkolenie RODO

W opinii Marcina Zadrożnego kluczowym jest, żeby osoby przetwarzające dane zostały przeszkolone z procedur ochrony danych, w tym z zasad bezpiecznego ich przetwarzania. - To człowiek zawsze jest najsłabszym ogniwem każdego systemu - dodaje.

Jak podkreśla, podczas wyborów i w okresie je poprzedzającym, dochodzi do przetwarzania danych osobowych zwykłych i danych szczególnych kategorii. Zgodnie z art. 18 Kodeksu wyborczego, aby móc zagłosować, należy podać m.in nazwisko i imię (imiona), imię ojca, datę urodzenia, numer ewidencyjny PESEL i adres zamieszkania. Co więcej, podpisanie się na liście poparcia danego komitetu wyborczego mogło ujawniać poglądy polityczne czy światopoglądowe. Należy pamiętać również o informacjach o stanie zdrowia - wyborca niepełnosprawny, na podstawie art. 53 b. i 56 Kodeksu wyborczego, dołącza kopię aktualnego orzeczenia o niepełnosprawności.

- Informacje te są zaliczane do szczególnych kategorii danych osobowych określonych w art. 9 RODO i powinny być szczególnie chronione. Przetwarzanie takich informacji jest dopuszczalne m.in. ze względów na ważny interes publiczny. Za taki uznać należy przeprowadzenie wyborów - podkreśla.

Zobacz też komentarz praktyczny Rola Administratora Danych Osobowych w wyborach samorządowych

Wyborca nie powinien widzieć nazwisk sąsiadów

Adwokat przypomina, że wyborca, który odbiera karty do głosowania, powinien mieć wgląd tylko w swoje dane. Jak już pisaliśmy, komisje wyborcze powinny być wyposażone w specjalne szablony nakładane na spisy wyborców – przesuwna, kartonowa nakładka z wyciętym otworem. Dzięki niej wyborcy, którzy składają podpis na spisie wyborców celem odebrania karty do głosowania, mogą sprawdzić tylko własne dane, reszta spisu jest zasłonięta.

Czytaj też: W lokalu wyborczym nazwiska głosujących mają być zasłonięte