W Polsce działają obecnie 43 Centra opiekuńczo-mieszkalne (COM). Program Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej działa od 2019 roku. Powstawanie centrów finansowane jest z Funduszu Solidarnościowego. Środkami dysponują chętne samorządy. Z placówek mogą korzystać dorosłe osoby z niepełnosprawnością w stopniu znacznym lub umiarkowanym. Każda placówka ma miejsca wsparcia dziennego i całodobowego. Wszystkich miejsc jest zazwyczaj 20, choć bywa ich też więcej. Dla przykładu COM w Kętrzynie ma 15 miejsc dziennego pobytu (5 dni w tygodniu po 8 godzin) i 7 miejsc całodobowych. Otwarte w tym roku COM w Brwinowie ma 22 miejsca dziennego pobytu i 8 dla stałych mieszkańców. Niedawno rozpoczął działanie COM w Nowym Sączu – w sumie ma 20 miejsc. Podobnie COM w Tłuszczu - może przyjąć 6 osób na stałe i 14 osób na pobyt dzienny.

 

 

COM-y to lepsze jakościowo DPS-y?

Ideą powstawania COM-ów było stworzenie warunków osobom z niepełnosprawnością, które uwzględnią ich podmiotowość zgodnie z zasadami deinstytucjonalizacji. Taka osoba powinna więc mieć prawo decydowania o rodzaju potrzebnego jej wsparcia, sposobu jego udzielenia, a usługi powinny być adekwatne do jej indywidualnych potrzeb. Z czasem jednak okazało się, że COM-y stają w poprzek tej idei i stają się małymi domami pomocy społecznej (DPS). O tyle korzystnymi dla samorządów, bo finansowanymi ze środków Funduszu Solidarnościowego, w przeciwieństwie do DPS-ów, które są droższe do utrzymania z budżetu samorządów.

Sprawdź w LEX: Co powinien zawierać statut Ośrodka Pomocy Społecznej i kiedy dopisywać do niego zmiany? >

– COM-y są totalnie w poprzek deinstytucjonalizacji. Korzystający z COM-ów nie mogą na przykład uczestniczyć w innych formach aktywności na zewnątrz, choćby w warsztacie terapii zajęciowej czy środowiskowym domu samopomocy. Nie mogą podjąć też pracy w zakładzie aktywności zawodowej – mówił na posiedzeniu Parlamentarnego zespołu ds. osób z niepełnosprawnością Mariusz Mituś, przewodniczący Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI) w Jarosławiu. Zapisy w programie mówią o tym, że wszystkie formy rehabilitacji, poza pracą, uczestnik ma dostać na miejscu, w COM-ie.

- To wymaga regulacji, co zgłaszamy od dawna, bo jak mówią niektórzy organizatorzy samorządowi, są to takie lepsze jakościowo DPS-y – dodał.

Czytaj też w LEX: Uchwały rad gmin uczestniczących w rządowych i ministerialnych programach dotyczących pomocy społecznej >

 

Pierwotne założenia COM-ów były inne

Zbigniew Worony z Fundacji Inne Spojrzenie przypomina początkowe założenia powstawania centrów. Miały to być małe wspólnoty wspierające osoby najciężej niepełnosprawne ze znacznym stopniem np. ze sprzężonymi niepełnosprawnościami, w spektrum autyzmu. Jednak na etapie konsultacji i tworzenia programu włączono także osoby z umiarkowanym stopniem. To w perspektywie sprawiło, że COM-y nie funkcjonują tak jak powinny, ponieważ stały się małymi DPS-ami, a miały służyć najbardziej potrzebującym osobom w wieku niesenioralnym. Z biegiem czasu okazało się, że placówki nie działają tak, jak zamierzano.

- Obecnie sprowadza się to do zamykania w jednym miejscu osób z niepełnosprawnością, w koloniach – mówi Worony. Dodatkowo z prowadzeniem COM-ów wiąże się wiele wymogów, niekiedy absurdalnych, które nie są adekwatne do tworzenia konwencyjnej rzeczywistości (Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnością) jak np. odpowiednia liczba sztućców.

– Zapewne mieszkaniec każdego domu chciałby zadecydować, ile ma sztućców – dodaje Zbigniew Worony. W placówkach nie może być też prowadzona żadna inna działalność, nawet jeśli są to np. szkolenia samoświadomościowe dla osób z niepełnosprawnością.

– Niestety COM-y powstają nadal, ale nie służą tej grupie osób z niepełnosprawnościami, o którą nam chodziło od samego początku – dodaje Zbigniew Worony.

Czytaj też w LEX: Kontrola zarządcza w jednostce pomocy społecznej – tworzenie planu działalności >

 

Będą zmiany w COM-ach

Resort rodziny już w 2021 r. modyfikował program COM-ów. Zmianą było wprowadzenie zasady, że co najmniej 40 proc. użytkowników musi posiadać znaczny stopień niepełnosprawności, musi mieć co najmniej dwa miejsca całodobowe. Wprowadzono też premiowanie ubiegających się o środki samorządów np. za położenie placówki, tak by była ona w dostępnym komunikacyjnie miejscu, blisko punktów i instytucji. Miało to umożliwić korzystającym z COM-ów stanie się uczestnikami społeczności lokalnej.

Obecny pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych także widzi potrzebę zmian w założeniach do programu. – W następnej edycji programu będzie zmiana, tak, aby zapewnić więcej miejsc całodobowych w COM-ach. Centra miały być wyrazem deinstytucjonalizacji, ale wiemy, że jest problem – powiedział Andrzej Łosiewicz, zastępca biura pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych na ostatnim posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. zdrowia publicznego. Wskazał, że aktualnie już 120 inwestycji otrzymało dofinansowanie i jest w przygotowaniu.

W jakim kierunku dokładnie pójdą zmiany w realizacji programu COM-ów zapytaliśmy resort rodziny, czekamy na odpowiedź.

 

COM tańszy niż DPS

Wydaje się jednak, że zwiększenie liczby miejsc stałego pobytu w COM-ach nie będzie służyć.

– Od momentu, kiedy okazało się, że idea COM-ów skręca w stronę małych DPS-ów, chcieliśmy, żeby stawiały one na pobyt dzienny, natomiast miejsca stałego pobytu były interwencyjne, kryzysowe, ewentualnie treningowe. Jednak w praktyce zwycięża ta koncepcja tworzenia miejsc stałych, co czyni z tych placówek mniejsze DPS-y w lepszym standardzie – mówi Zbigniew Worony. Zwraca uwagę, że obecnie finansowanie pobytu w COM-ach jest niższe o ponad połowę niż finansowanie całodobowego pobytu w DPS. A z nieudanej praktyki wprowadzenia COM-ów powstała idea Wspomaganych Społeczności Mieszkaniowych (WSM), które obecnie finansowane są w ramach programu PFRON.

- Nie ulega bowiem wątpliwości, że wciąż brakuje miejsc dla dorosłych osób z niepełnosprawnością, gdzie mogłyby zamieszkać samodzielnie ze wsparciem i nie tylko po śmierci rodziców – mówi Worony.  O prymacie potrzeb osoby przypomina Małgorzata Rybicka, przewodnicząca Porozumienia Autyzm Polska. – Powinniśmy domagać się ustawy o mieszkalnictwie wspomaganym – podkreśla. 

Budżet programu „Centra opiekuńczo-mieszkalne” wynosi w 2024 r. 65 mln zł (o 5 mln zł więcej niż w roku ubiegłym.). W  2025 r. wyniesie 80 mln zł.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Uchwała w sprawie szczegółowych zasad odpłatności za pobyt centrach opiekuńczo-mieszkalnych >