Projekt prezentował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, ale nie wyjaśniono, dlaczego akurat przedstawiciel tego resortu promuje to rozwiązanie. Do tego chwalił prezydenta tego miasta Tadeusza Ferenca jako wizjonera, który z wielką determinacją zabiegał o taką kolejkę od 10 lat. Rzeszów zasługuje na to, żeby mieć ten nowoczesny, sprawny, szybki, bezkolizyjny, ekologiczny środek transportu – mówił w poniedziałek w rzeszowskim Ratuszu wiceminister Warchoł.
Projekt dotyczy nowelizacji ustawy o transporcie kolejowym i niektórych innych ustaw, która umożliwi wprowadzenie w polskich miastach naziemnej kolejki miejskiej, jak np. jednoszynowej kolejki nadziemnej tzw. monorail. W sprawie realizacji tej inwestycji w Rzeszowie samorząd miasta współpracował z Politechniką Warszawską.
Czytaj: Prezydent podpisał nowelę prawa budowlanego>>
Wśród plusów wprowadzenia monorail w mieście wymienia się m.in. odciążenie dla tradycyjnych sieci komunikacyjnych; jest w stanie przewozić bardzo wielu pasażerów w krótkim czasie (około tysiąca osób w ciągu godziny), poprawia bezpieczeństwo - przewozi bowiem bezkolizyjnie, nie paraliżuje miasta, nie wnika w „tkankę miejską” - przy jego wprowadzaniu nie ma bowiem konieczności dużego przebudowywania miasta, jak np. przy budowie metra, a to z kolei wiąże się z szybkością realizacji projektu i ceną. Monorail dla Rzeszowa to koszt około 500-600 mln zł. Tego typu rozwiązania funkcjonują już np. w Azji, ale także w Niemczech.