Dłużnik domagał się ogłoszenia jego upadłości. Sądy obu instancji uznały jednak wniosek za niezasadny. Sąd rejonowy oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości, a sąd okręgowy oddalił wniesione przez niego zażalenie. Z ustaleń sądów wynikało, że dłużnik pracował u żony, która prowadziła działalność gospodarczą w latach 2000 – 2015. Część kontrahentów żony dłużnika zalegało z płatnościami. W związku z tym małżonkowie zaciągali kredyty. W 2013 r. darowali oni synowi mieszkanie, ale dalej mogli w nim mieszkać. W 2015 r. żona dłużnika zachorowała onkologicznie. Wnioskodawca zaczął prowadzić działalność gospodarczą w swoim imieniu. W 2017 r. dłużnik przestał móc spłacać zobowiązania publicznoprawne. Nie miał też środków na spłatę kredytów i zaciąganych zobowiązań. W październiku 2017 r. formalnie zakończył prowadzenie działalności gospodarczej. Dłużnik utrzymuje się z renty i emerytury. Jego żona również pobiera rentę i uzyskuje wynagrodzenie. Od 2017 r. stan zdrowia dłużnika pogarsza się. Ma on zaległości finansowe w kwocie ok. 150.000 zł.

 


Niewypłacalność dłużnika

Sądy wskazały, że dłużnik był osobą niewypłacalną (art. 10 prawa upadłościowego). Spełnił więc podstawową przesłankę ogłoszenia upadłości. Niewypłacalność zachodzi, jeśli osoba traci zdolność wykonywania wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Nie było to jednak wystarczające do uwzględnienia żądania – zgodnie oceniły sądy. Z przepisów wynika, że można ogłosić upadłość osoby, która nie prowadzi działalności gospodarczej. Nie ma podstaw do uwzględnienia wniosku, jeśli dłużnik, w okresie dziesięciu lat przed złożeniem wniosku, będąc przedsiębiorcą, zaniechał złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, chociaż miał taki obowiązek – wskazały sądy. Mimo braku spełnienia tej przesłanki wniosek może zostać uwzględniony, jeśli jest to uzasadnione względami słuszności lub humanitarnymi. Powyższe wynika z art. 491(4) ust 2 pkt Prawa upadłościowego. Dłużnik jest natomiast obowiązany zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości (art. 21 ust. 1 prawa upadłościowego).

Czytaj: Po zmianie prawa upadłości konsumenckich coraz więcej>>
 

Wnioskodawca jest niewypłacalny od co najmniej roku. Brak możliwości regulowania zobowiązań powstała u dłużnika w momencie, gdy był przedsiębiorcą. Przyznał przed sądem, że od września 2017 r. nie regulował zobowiązań – podkreśliły sądy. W terminie 30 dni powinien był on więc złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Tak jednak się nie stało. Sądy podkreśliły, że faktycznie już latem 2017 r. dłużnik był niewypłacalny. Dodatkowo sądy zwróciły uwagę, że większość zobowiązań wnioskodawcy związana była z prowadzoną działalnością gospodarczą. Natomiast  zaniechanie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości po wystąpieniu ku temu przesłanek w ciągu dziesięciu poprzednich lat uniemożliwia ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Wynika to z art. 4914 ust. 2 pkt 3 prawa upadłościowego.

Czytaj: Przedsiębiorca ogłosi upadłość jak konsument>>
 

Względy słuszności a upadłość konsumencka

Sądy podkreśliły, że nawet jeśli dłużnik nie spełnia ustawowych przesłanek, to wyjątkowo możliwe jest uwzględnienie żądania, o ile przemawiają za tym względy słuszności i humanitaryzmu. Oznacza to, że jeśli mają miejsce nadzwyczajne i nietypowe sytuacje, to sąd może odstąpić od oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości byłego przedsiębiorcy, który nie dopełnił swoich obowiązków. Ani choroba żony dłużnika ani jego zły stan zdrowia nie przemawiały za uznaniem, że wniosek podlegał uwzględnieniu. Żona wnioskodawcy zachorowała w 2015 r., a stan niewypłacalności powstał 2 lata później. Nie ma też związku między chorobą żony a sytuacją finansową dłużnika – podkreśliły sądy. Co ważne, żona spadkodawcy podejmuje zatrudnienie. Postępujące pogorszenie stanu zdrowia wnioskodawcy również nie uzasadnia uwzględnienia wniosku, gdyż ma charakter naturalny – podkreśliły sądy.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Toruniu z 20 maja 2019 r., VI Gz 113/19, LEX nr 2667982.