Pierwszeństwo wolności prasy nad ochroną prawa do prywatności możliwe jest tylko do chwili, gdy realizowane są cele działalności prasowej. A zatem do momentu, gdy materiał prasowy służy urzeczywistnianiu prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej, tj. do chwili gdy zawarta w nim informacja ma przymiot aktualności – orzekł NSA. 

Spór rozpoczęła decyzja Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Odmówił on wszczęcia postępowania administracyjnego wobec skargi S. B. na nieprawidłowości w przetwarzaniu danych osobowych przez spółkę A., czyli wydawcę, w związku z publikacją danych osobowych skarżącego w artykule prasowym na stronie internetowej.

Wydawca korzysta bezprawnie

W uzasadnieniu organ wskazał, że zdaniem skarżącego wydawca przetwarza jego dane osobowe poprzez publikację prasową na stronie internetowej (podał adres publikacji) oraz odmawia usunięcia jego danych osobowych z tej publikacji. Podniósł również, że jego dane osobowe są przetwarzane na innej stronie internetowej (także podał adres) przez czytelnika.

Skarżący wniósł o nakazanie wydawcy usunięcia jego danych osobowych z publikacji zamieszczonych na serwerze oraz w bazach z nimi powiązanych.

Sąd I instancji uwzględnia skargę

Skargę na to postanowienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wniósł skarżący. Wojewódzki Sąd Administracyjny 30 czerwca 2021 r., uchylił zaskarżone postanowienie.  

Uwzględniając skargę, sąd pierwszej instancji wskazał, że zasadnie zarzucono organowi naruszenie przepisów prawa materialnego, zakreślających kompetencje organu wyspecjalizowanego w kwestii ochrony danych osobowych do orzekania w sprawach dotyczących nieprawidłowości – Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Prowadziło to do braku rozpatrzenia sprawy w jej istotnych aspektach.

Zdaniem tego sądu prawo prasowe nie zakreśla granic czasowych, w jakich mogą być opublikowane w zasobach sieci teleinformatycznej określone kategorie informacji stanowiące materiały prasowe, także gdy zawierają one dane osobowe.

W praktyce przyjmuje się więc, że każda publikacja może być dostępna nieskończenie długo. W tym kontekście nie może mieć znaczenia w sprawie, że dany tekst ma charakter archiwalny, nawet gdyby zamieszczono go w stosownym wydzielonym katalogu. W tym zakresie zarzuty skargi nie są więc zasadne. Organ trafnie bowiem uznał, że dany tekst, w którym występują dane osobowe skarżącego, stanowi opublikowany materiał prasowy - w rozumieniu przepisów ustawy - Prawo prasowe.

W ocenie Sądu pierwszej instancji trafnie podniesiono w skardze, że prawodawca krajowy, korzystając z upoważnienia zawartego w art. 85 ust. 1 RODO, ograniczył stosowanie reguł z tegoż rozporządzenia do działalności prasowej - art. 2 ust. 1 u.o.d.o.. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, uwzględniając treść art., 17 RODO, organ uchybił przepisom prawa procesowego w zakresie obowiązku właściwego wyjaśnienia sprawy w jej istotnych aspektach.

Od tego postanowienia skargę kasacyjną wywiódł organ.

NSA: Prawo zawarte w Konstytucji

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że rozwiązania prawne zawarte w art. 14, 51 i 54 Konstytucji oraz w art. 85 RODO nakazują przyjąć, że pierwszeństwo wolności prasy nad ochroną prawa do prywatności możliwe jest tylko do chwili, gdy są realizowane cele działalności prasowej. A zatem do momentu, gdy materiał prasowy służy urzeczywistnianiu prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej, tj. do chwili gdy konkretna informacja zawarta w materialne prasowym posiada przymiot aktualności – uznał sędzia sprawozdawca Rafał Stasikowski.

NSA zgodził się  z sądem pierwszej instancji, iż konkretna informacja ma walor aktualności, jeśli opisuje obecne zjawiska, czy ich konkretne oceny bądź stanowi analizę zdarzeń przeszłych (tak publicystyka), a więc wyłącznie przez pewien czas. Opublikowane kiedyś informacje mogą być w istocie interesujące także po upływie znacznego czasu - dla oceny występujących zjawisk, zmian stanowisk, odtwarzania dawnych relacji prasy, co do przebiegu wypadków, czy wprost - zbierania danych o określonych osobach.

Internetowe materiały to nie prasa?

W tym zakresie udostępnianie materiałów prasowych w sieci Internet – tworzących w istocie, wobec dostępnych instrumentów wyszukiwania, bazę danych osobowych - nie należy do wymienionych wprost ustawowo zadań prasy - wykracza poza bieżące informowanie o wydarzeniach czy prezentowania ich ocen przez konkretne osoby.

A contrario - udostępnianie przez wydawcę publikacji archiwalnej przechowywanej na stronie internetowej nie stanowi działalność prasowej. Oznacza to, iż do tej działalności znajduje zastosowanie także przepis art. 17 RODO regulujący tzw. prawo zapomnienia, gdyż udostępnianie archiwalnych materiałów prasowych dostępnych w Internecie nie jest niezbędne do korzystania z prawa do wolności wypowiedzi i informacji.

Archiwalny materiał prasowy przechowywany na stronie internetowej legitymuje się cechą aktualności, poza chwilą publikacji, tylko przez pewien czas po publikacji. Nie może być to jednak okres zbyt długi, gdyż zrealizowanie wolności wypowiedzi otwiera czas uaktualniania się konstytucyjnego prawo do ochrony prywatności.

NSA oddalając skargę dodał, że  korzystanie z prawa do wolności wypowiedzi i informacji w granicach działalności prasowej,  może godzić w prawo do prywatności osób. Sygnatura akt III OSK 6781/21, wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z  9 lutego 2023 r.

To wyrok groźny dla prasy

Najnowszy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, przyznający w istocie prymat prawa do ochrony danych osobowych nad wolnością prasy w działalności udostępniania swoich archiwów, zmienia zasady funkcjonowania mediów - uważa prof. Grzegorz Sibiga, Instytut Nauk Prawnych PAN, Zakład Prawa Administracyjnego.

- Wykładnię sądu uważam go za głęboko wadliwą z punktu widzenia gramatycznej interpretacji przepisów, jak i celowościowej. Zakwestionowany przepis (tzw. klauzula prasowa) miał – poprzez wyłączenia stosowania części przepisów RODO -  prowadzić do równowagi między ochroną danych osobowych a wolnością wypowiedzi. Sąd  jednak przyjął, że archiwum prasowe nie korzysta z tej klauzuli prasowej, a zatem przepisy o ochronie danych osobowych stosuje się do niego w pełnym zakresie - podkreśla prof. Sibiga.

Konsekwencje tego wyroku dotyczą na razie jednostkowej rozpatrywanej sprawy i mam nadzieję, ze sędziowie jeszcze raz pochylą się nad tym problemem w kolejnych sprawach, aby zaprezentowane stanowisko nie stało się standardem. Gdyby jednak pogląd ten utrzymał się w następnych orzeczeniach byłoby to bardzo groźne dla prasy. Mogłoby na przykład prowadzić do usuwania przez wydawców ze swoich archiwów danych osobowych i to nawet z własnej inicjatywy, a nie tylko na wniosek zainteresowanych. Zastosowanie znalazłaby bowiem wyłączona przez klauzulę prasową zasada, że dane osobowe muszą być przechowywane nie dłużej niż jest to niezbędne dla celów ich przetwarzania (art. 5 ust.1 lit. e RODO). Co istotne, sąd nie określił czym jest archiwum prasowe i kiedy informacja staje się nieaktualna, co skutkuje nie objęciem klauzulą prasową. Te wszystkie, skumulowane problemy mogą doprowadzić w działaniach wydawców do efektu mrożącego - kwituje profesor.