Prawne skutki tych umów to „kary” nakładane na konsumentów za zerwanie umowy, agresywna windykacja, procesy sądowe. Skutki społeczne są dużo poważniejsze. Grupą docelową nieuczciwych sprzedawców są bowiem przede wszystkim osoby starsze. Dla takich osób przedstawiona sytuacja wiąże się z olbrzymim stresem, strachem, utratą zaufania do otoczenia i autentycznymi dramatami związanymi z utratą pieniędzy. Jak do tego dochodzi? 

Miła rozmowa i umowa małym drukiem

Dalsza część rozmowy wygląda najczęściej podobnie. Konsument jest zapewniany, że rozmawia ze swoim dostawcą usług lub sprzedawcą mediów. Telemarketer oferuje obniżkę abonamentu oraz szereg innych „korzyści” z uwagi na np. długi okres współpracy lub wiek konsumenta. Gdy konsument wyrazi zgodę na tę „zmianę”, pojawia się w krótkim czasie kurier z umową. Umowa napisana jest drobnym druczkiem, często niewyraźnym, zamazanym. Dane konsumenta są już uzupełnione (osobną kwestią jest sposób uzyskiwania tych danych), podobnie jak dane nowego usługodawcy/sprzedawcy (drobnym druczkiem, w niewidocznym miejscu), oraz dotychczasowego usługodawcy/sprzedawcy (lepiej widoczne, większy druk, czasem nawet logo). Umowę taką ciężko jest przeczytać nawet osobie z dobrym wzrokiem. Kurier oczywiście bardzo się spieszy i nakłania do jak najszybszego podpisania umowy. Zapewnia przy tym, że jest od dotychczasowego usługodawcy/sprzedawcy. Zdarzają się sytuacje, gdy kurier namawia konsumentów do popełnienia przestępstwa i podpisania się za inną osobę (najczęściej współmałżonka). Po podpisaniu umowy, niejednokrotnie kurier zabiera oba egzemplarze lub zostawia tylko jedną stronę. Sam zabiera z kolei podpisane oświadczenie, że konsument otrzymał regulamin i informację o prawie do odstąpienia od umowy wraz ze wzorem oświadczenia o odstąpieniu. W rzeczywistości konsument takich dokumentów nie otrzymuje i nie ma świadomości, że zawiera umowę z kimś innym niż dotychczasowy usługodawca/sprzedawca. Z relacji konsumentów wynika, że kurierzy są często wyposażeni w legitymacje, a nawet pojazdy z logo dotychczasowych dostawców gazu, energii czy usług telekomunikacyjnych.

 


Podstępne wprowadzanie w błąd

Taki sposób „sprzedaży” usług telekomunikacyjnych oraz mediów, oprócz tego że wypełnia znamiona wprowadzenia w błąd czy też podstępnego wprowadzenia w błąd, określonego w Kodeksie Cywilnym, dodatkowo stanowi nieuczciwą praktykę rynkową wprowadzającą w błąd, o której mowa w ustawie z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (dalej: u.n.p.r.). Zgodnie z definicją ustawową praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu.

Czytaj także: Niekorzystną umowę lepiej zerwać, ale uwaga na konsekwencje>>
 

Akademicki przykład nieuczciwej praktyki

Prezentowany sposób pozyskiwania klientów stanowi akademicki wręcz przykład nieuczciwej praktyki rynkowej i tak winien być traktowany przez prawników pomagających konsumentom, oraz sądy rozpoznające tego typu sprawy. Zwroty użyte na początku artykułu zawierają prawdziwe nazwy przedsiębiorców, ale prezentowane są w taki sposób, że przeciętny konsument, a zwłaszcza senior, jest przekonany iż rozmawia ze swoim wieloletnim operatorem telekomunikacyjnym bądź sprzedawcą mediów.
Konsument dowiaduje się o tym, że zawarł umowę z innym niż dotychczasowy usługodawca
najczęściej po upływie 14-dniowego terminu na odstąpienie od umowy. Jest o tym informowany albo przez swojego dotychczasowego usługodawcę albo dowiaduje się o zmianie z faktur otrzymywanych od nowego usługodawcy. Często okazuje się, że konsument w rzeczywistości musi płacić wyższe rachunki, niż to wynikało z zapewnień telemarketera. Dodatkowo jakość usług świadczonych przez nieuczciwych przedsiębiorców jest często bardzo wątpliwa. Połączenia telefoniczne nie są realizowane, zasady rozliczeń za dostarczany prąd i gaz są bardzo niejasne (znaczne zawyżanie prognoz), brak jest kontaktu z przedsiębiorcą, poza oczywiście otrzymywanymi fakturami.

 

Autorka: Małgorzata Miś – prawnik; specjalizuje się w tworzeniu regulaminów konkursów i regulaminów serwisów internetowych skierowanych do konsumentów; od 2016 Prezes Stowarzyszenia Aquila; prawnik zarządzający projektem nieodpłatnej pomocy prawnej dla konsumentów w postępowaniach sądowych realizowanego przez Stowarzyszenie Aquila i Stowarzyszenie dla Powiatu; prawnik udzielający w latach 2016-2017 porad w ramach zadania publicznego finansowanego ze środków UOKiK pn. „Konsumenckie Centrum E-porad”, a w edycji zadania w latach 2018-2019 prowadzi nadzór merytoryczny, konsultuje  skomplikowane porady i udziela porad; jeden z koordynatorów i osób nadzorujących merytorycznie zadanie publiczne finansowane ze środków UOKiK pn. Upowszechnianie i ochrona praw konsumentów w latach 2019-2020 realizowanego przez Stowarzyszenie Aquila i Fundację Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej; autorka publikacji z tematyki konsumenckiej.