Powód Gracjan G. wystąpił do sądu z roszczeniem o 57 tys. zł wraz z odsetkami przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeniowemu Link 7. Chodziło o odszkodowanie z tytułu kolizji drogowej, która nastąpiła w 2011 r.

Czytaj: Odszkodowanie także w przypadku utraty wartości handlowej pojazdu>>


Towarzystwo, w którym powód ubezpieczył swoje BMW odmówiło wypłaty żądanej sumy, gdyż - zdaniem zakładu - nie udowodnił on wartości szkody, a ponadto sprzedał auto, po dokonaniu tylko małej naprawy.

Decydująca sprzedaż auta

Sąd Rejonowy w Szczecinie ustalił, że kolizja miała miejsce przy cofaniu samochodu. Po oględzinach ekspert wycenił szkodę na 14 tys. euro, a w październiku 2012 r. powód na własny koszt wymienił błotnik i zapłacił 280 zł.

Towarzystwo uznało winę powoda i nie wypłaciło mu ani grosza. Sąd I instancji uznał, że skoro powód sprzedał auto, to zakład powinien mu wypłacić różnicę między wartością auta przed wypadkiem a sumą otrzymaną ze sprzedaży samochodu. Problem w tym, że powód nie wykazał, ile wynosiła cena zbycia.

Sąd Okręgowy także oddalił apelację powoda. Orzekł, że kluczową kwestią jest sprzedaż auta bez naprawy. Jednak, skoro poszkodowany nie ma już możliwości naprawy, to powinien ujawnić wartość samochodu w chwili zbycia. Ale tego nie uczynił.

Skarga kasacyjna

Powód złożył skargę kasacyjną na podstawie art. 322 kpc i innych przepisów procedury. Pełnomocnik Gracjana G. dowodził, że w świetle orzecznictwa SN powód powinien otrzymać odszkodowanie, bo samochód był ubezpieczony. Zbycie uszkodzonego auta nie może być powodem do odmowy pokrycia szkody - przekonywał adwokat Mateusz Przybylski.

- Szkoda nie może być uszczerbkiem hipotetycznym, nie może powodować bezpodstawnego wzbogacenia powoda - argumentował jego przeciwnik procesowy, pełnomocnik pozwanego adwokat Michał Kołodziej.

Uchylenie wyroku

Sąd Najwyższy przyznał rację powodowi i uchylił wyrok Sądu Okręgowego z lipca 2017 r. Sędzia sprawozdawca Monika Koba podkreśliła, że sytuacja, gdy ubezpieczony i poszkodowany nie otrzymuje ani złotówki jest nie do zaakceptowania.

Według opinii eksperta, wyceniającego szkodę, koszt handlowy auta nie wzrośnie po naprawie. A w tej sytuacji sąd oddala powództwo, co było niesłuszne. Poszkodowany nie miał pieniędzy by naprawić auto, więc je sprzedał.

Czytaj: Sąd: Odszkodowanie za auto zastępcze to koszt celowy i uzasadniony>>

Sędzia Koba dodała, że sąd ma świadomość, iż mechanizm rozliczeń zaproponowany przez niższe instancje mógłby doprowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia po stronie powoda. Cena auta uzyskana przy takim szacowaniu mogła by być manipulowana.

 


Jednak - zdaniem SN - gdy dochodzi do szkody w wyniku wypadku komunikacyjnego - trzeba oddać kwotę celowej i uzasadnionej naprawy. Nie można domagać się kosztów hipotetycznych (gdyby auto nie zostało sprzedane).

SN zwrócił uwagę, że TU ma prawo ocenić, że koszty naprawy były niższe niż wyliczył to biegły, np. wtedy, gdy powód zamontował części używane. - Koszty naprawy towarzystwo ubezpieczeniowe musi zwrócić, a sprzedaż pojazdu nie może być powodem odmowy wypłacenia odszkodowania - podkreślił SN.

Sygnatura akt II CSK 100/18, wyrok z 3 kwietnia 2019 r.