Ministrowie transportu krajów członkowskich UE uzgodnili w ubiegłym tygodniu wspólne stanowisko w sprawie zmian w prawach pasażerów linii lotniczych. Polska prezydencja będzie mogła teraz uzgodnić ostateczny kształt przepisów z Parlamentem Europejskim.
Jedna ze zmian zakłada, że rekompensaty będą przysługiwały po czterech lub sześciu godzinach opóźnienia (w zależności od długości lotu). Obecnie można starać się o rekompensaty już w przypadku trzech godzin opóźnienia lotu.
Trudniej o odszkodowanie, ale jest coś w zamian
Renata Piwowarska, rzeczniczka praw pasażerów przy prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w komentarzu dla PAP, oceniła, że zmiany w rozporządzeniu 261/2004 są konieczne. Przepisy nie były aktualizowane od 21 lat, a rynek lotniczy uległ przez ten czas istotnym zmianom.
- Wypracowane przez państwa członkowskie UE kompromisowe rozwiązania przede wszystkim porządkują i upraszczają przepisy, które dotychczas opierały się głównie na orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE, a także wzmacniają ochronę pasażerów w wielu kluczowych obszarach – dodała Renata Piwowarska. Jak wyjaśniła, zapis przyznający pasażerowi prawo do odszkodowania po trzygodzinnym opóźnieniu lotu nie znajduje się bezpośrednio w przepisach rozporządzenia, a wynika z orzecznictwa TSUE.
W opinii rzeczniczki odszkodowanie „nie jest tym, na czym najbardziej zależy pasażerowi”, a kluczowe dla niego jest dotarcie do miejsca docelowego w jak najkrótszym czasie. - Zmiany w przepisach mają na celu lepszą ochronę i komfort pasażerów. Kluczowy nacisk został położony na zapewnienie faktycznego dotarcia do celu podróży, poprawę komunikacji i dostęp do informacji, a także zagwarantowanie realnej opieki w sytuacjach zakłóceń lotu – stwierdziła Renata Piwowarska.
Jak zaznaczyła, nowe regulacje mają dać więcej czasu na "znalezienie rozwiązań", np. podstawienie innego samolotu lub przekierowanie pasażerów na inny lot. Jej zdaniem zwiększy to szansę na to, że pasażer - choć z opóźnieniem - dotrze do celu.
Wskazała też, że inną ze zmian ma być prawo pasażera do pełnej informacji w sprawie opóźnienia. Jak wyjaśniła, na pisemny wniosek, przewoźnik będzie musiał przekazać podróżnemu powód opóźnienia lub odwołania lotu. Obowiązek ten dotyczyć ma też pośredników, np. biur podróży i platform rezerwacyjnych.
Przypomniała, że kraje UE uzgodniły też wprowadzenie obowiązku zapewnienia m.in. pasażerom napojów co dwie godziny i posiłków – początkowo po trzech godzinach, a następnie co pięć godzin opóźnienia.
Ponadto przewoźnicy mają zostać zobowiązani do zaproponowania podróżnym transportu innymi połączeniami, w tym także lotami linii konkurencyjnych. Jeśli przewoźnik nie zapewni alternatywnego transportu, pasażer będzie miał prawo samodzielnie znaleźć połączenie i otrzymać zwrot kosztów za nie do wysokości 400 proc. ceny pierwotnego biletu.
Nowe przepisy mają też uporządkować zasady dotyczące opóźnień, gdy pasażerowie są już na pokładzie samolotu oraz wprowadzić bezpłatną korektę błędu w nazwisku pasażera do 48 godzin przed wylotem.
- Zmiany w przepisach mają na celu lepszą ochronę i komfort pasażerów. Kluczowy nacisk został położony na zapewnienie faktycznego dotarcia do celu podróży, poprawę komunikacji i dostęp do informacji, a także zagwarantowanie realnej opieki w sytuacjach zakłóceń lotu - podsumowała Piwowarska.
UOKiK przeciwny zmianom
Odmienne zdanie ma Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego biuro prasowe poinformowało PAP, że treść tego porozumienia nie była konsultowana z urzędem, a prezes UOKiK "nie popiera zaproponowanych rozwiązań" i takie stanowisko przekazał kancelarii premiera (nie otrzymał jeszcze odpowiedzi).
- Projekt porozumienia politycznego obniża dotychczasowy poziom ochrony pasażerów - ocenił UOKiK. Urząd zwrócił uwagę, że przewidywane zmiany przewidują nie tylko podniesienie progu opóźnienia z obecnych trzech godzin, ale i różnicuje zasady nabywania prawa do odszkodowania, w zależności od długości trasy.
Wskazał też, że rozwiązanie to doprowadzi do pozbawienia praw pasażerów, którzy obecnie są uprawnieni do odszkodowań, a ponadto brakuje jasnego uzasadnienia dla obniżania osiągniętego poziomu ochrony. Dodał, że brak poparcia dla propozycji wyrażają m.in. rządy Hiszpanii i Niemiec, a krytykę propozycji przedstawiają największe organizacje konsumenckie, m.in. BEUC (European Consumer Organisation) oraz Europejskie Centra Konsumenckie.
Więcej niekorzystnych zmian
- UOKiK dostrzega też ryzyko w tym, jak skonstruowane są nowe przepisy o odmowie przyjęcia na pokład. Mogą one zachęcać przewoźników do oferowania konsumentom gorszych warunków w przypadku wystąpienia overbookingu (sytuacji, gdy linia lotnicza sprzedała więcej biletów, niż jest miejsc w samolocie - PAP). Ryzyko to wynika z braku wyraźnego obowiązku poinformowania pasażera o prawie do odszkodowania w stawkach wynikających z rozporządzenia, dopuszczenia możliwości zrzeczenia się przez konsumenta prawa do odszkodowania oraz braku minimalnych warunków, jakie musi spełniać oferta alternatywna dla odszkodowania - zaznaczył urząd.
Ocenił również, że w projekcie zmian wprowadzono też "niekorzystne dla pasażerów ograniczenia prawa do odszkodowania i zwrotów kosztów opieki przy odwołaniu lotu". Chodzi o skrócenie o połowę terminu na zgłoszenie wniosku o odszkodowanie, co - jak wskazał urząd - czyni go "jednym z najkrótszych terminów na przedawnienie w prawie konsumenckim". Dodał, że projekt zakłada też terminy dla przewoźników na dokonywanie czynności, ale nie określa żadnych sankcji za ich nieprzestrzeganie. Budzi to - zdaniem urzędu - wątpliwości, co do "realnej, praktycznej skuteczności" tych zapisów.
Czytaj także: Konsument nie będzie już faworyzowany w sądzie
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.