W listopadzie 2013 r. Jan R. wystąpił o wznowienie postępowania zakończonego wyrokiem Sądu Apelacyjnego w 2009 r.

Wyrok ten tylko częściowo uwzględnił apelację skarżącego, wniesioną od wyroku sądu okręgowego o ochronę dóbr osobistych prokuratora K. K. , który umorzył śledztwo w sprawie śmierci T.W.

Trzeba przeprosić powoda

Sąd II instancji nakazał pozwanemu opublikowanie oraz wyemitowanie w na antenie stacji przeprosin za sformułowanie przez pozwanego w podanych mediach zarzutów dotyczących rzekomego fabrykowania przez pozwanego dowodów niewinności osób odpowiedzialnych za zabójstwo T. W.

CzytajProf. Romanowski: Policjo myśl! Władza przemija, ale nie formuła Radbrucha>>
 

Powód, który był prokuratorem miał nakazać biegłemu przeprowadzającemu sekcję zwłok sporządzenie fałszywej opinii co do przyczyn śmierci tej osoby, ukrywać dowody wykazujące winę osób, które dokonały zabójstwa T. W.  Ponadto powód miał naruszyć zasady prowadzenia postępowania przez ponowne przesłuchanie biegłego.

Pozwany nazwał powoda "osobą na tyle wiarygodną dla ówczesnego aparatu, która bez zmrużenia oka podjęła się sfabrykowania dowodów niewinności milicjantów", Była bowiem, według strony pozwanej: "wyjątkowo nikczemnym prokuratorem, który hańbi polską policję"

Naruszenie dobrego imienia

Sąd apelacyjny uznał, że pozwany, mimo skierowania wskazanych zarzutów pod adresem powoda w okresie sprawowania mandatu poselskiego, jak też pełnienia funkcji kierowniczej nie był chroniony immunitetem, skierowanie zaś podanych zarzutów naruszało dobre imię pozwanego i zasługiwało na ochronę przewidzianą art. 24 k.c. Nie zostały w tej sprawie bowiem wykazane żadne z okoliczności wyłączających odpowiedzialności pozwanego za naruszenie dóbr osobistych powoda.

Skarga pozwanego o wznowienie postępowania została oparta na okoliczności uzyskania przez Jana R. dostępu, po zakończeniu postępowania w sprawie, do dokumentów, które mogły mieć wpływ na wynika tej sprawy, nie mogły jednak zostać przedstawione przez pozwanego przed jej zakończeniem, dostęp do tych dokumentów, skarżący uzyskał bowiem dopiero po zakończeniu postępowania.

Oddalenie skargi o wznowienie

Sąd apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do uwzględnienia skargi, gdyż dowody dotyczą udziału prokuratora K. K. w wyjaśnianiu przyczyn śmierci.

Następnie wyrok ten został zaskarżony przez powoda do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, która ją oddaliła. Wobec tego Jan R. zwrócił się do Prokuratora Generalnego o wniesienie skargi nadzwyczajnej, gdyż uznał, że wyrok wydany w II instancji łamie zasady praworządnego państwa i jest rażąco niesprawiedliwy.

W skardze nadzwyczajnej, wniesionej na rzecz Jana R., Prokurator Generalny zarzucił, że wyrok sądu apelacyjnego został wydany z naruszeniem wolności słowa wyrażonej w art. 54 Konstytucji RP oraz z naruszeniem art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w zw. z art. 23 k.c. oraz w zw. z art. 24 § 1 k.c.

Naruszenia wolności słowa nie było

W ocenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Prokurator Generalny nie wykazał jednak, że zaskarżony wyrok narusza konstytucyjnie chronioną wolność słowa (art. 54 Konstytucji RP) lub przepisy art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego.

Prawo do wolności słowa (wolności wypowiedzi) i prawo do ochrony czci, to prawa mające tą samą rangę i poziom udzielanej im ochrony. Żadnemu z nich nie można przyznać pierwszeństwa i żadne z nich nie ma charakteru absolutnego.

Jak podkreślił sąd, w stanie takiej równowagi kolizja pomiędzy prawem do wolności słowa oraz prawem społeczeństwa do informacji, a prawem jednostki do ochrony czci jest zawsze rozwiązywana w okolicznościach konkretnej sprawy. Prokurator Generalny nie wykazał, że Sąd Apelacyjny wadliwie wyważył konflikt tych dwóch wartości (tj. wolności słowa i czci), prowadząc do nieproporcjonalnej, a więc sprzecznej z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, ingerencji w sferę wolności słowa.

Zapewnienie zasad państwa prawnego

Prokurator Generalny nie wykazał również, że uchylenie zaskarżonego wyroku jest konieczne dla zapewniania zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

Sędzia sprawozdawca zauważył, że wnosząc skargę nadzwyczajną, należy bowiem konkretnie wskazać, na czym polega niezgodność zaskarżonego orzeczenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, w szczególności przez:

  1. wskazanie naruszonej zasady pochodnej wywiedzionej z art. 2 Konstytucji RP oraz
  2. sposobu jej naruszenia

Sąd Najwyższy przypomniał także, że ochrona prawomocnego orzeczenia, jako środka stabilizacji stosunków prawnych, stanowiącego jedną z gwarancji pewności co do prawa, jest głęboko zakorzeniona w aksjologii państwa prawnego. W konkretnej sprawie muszą zatem istnieć bardzo poważne argumenty, uzasadniające przełamanie prawomocności orzeczenia. Takich argumentów w rozpoznawanej skardze zabrakło - orzekł SN.

Sygnatura akt I NSNc 44/20, wyrok z 8 grudnia 2020 r.