Sąd Okręgowy 3 sierpnia 2022 r uniewinnił dziennikarza, którego gmina oskarżyła o zniesławienie po publikacji krytycznych materiałów prasowych dotyczących gospodarowania odpadami komunalnymi. W I instancji sąd warunkowo umorzył postępowanie, uznając jednak, że dziennikarz dopuścił się zniesławienia gminy.

Sąd I instancji zobowiązał oskarżonego do zapłaty nawiązki w wysokości 500 zł, publikacji przeprosin i zwrotu kosztów powstępowania. Apelację od wyroku złożyły obie strony.

Czytaj także: RPO broni dziennikarza ukaranego za zniesławienie w pytaniu do biura prasowego>>

Czytaj też: Dziennikarz i jego uprawnienia >>>

Karanie za artykuły krytykujące władzę publiczną

W listopadzie 2020 r. gmina Rędziny złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi o zniesławienie w związku z publikacją dwóch artykułów, w których krytycznie ocenił program gospodarki śmieciowej wprowadzony przez lokalny samorząd.

W pierwszej publikacji redaktor wskazał, że gmina „nieźle zarabia na odpadach”. Drugi artykuł opisywał rozstrzygnięcie przetargu na świadczenie usług odbierania i gospodarowania odpadami oraz zawyżone opłaty, jakie w związku z tym ponoszą mieszkańcy gminy.

Sąd Rejonowy w Częstochowie 23 listopada 2021 r. uznał dziennikarza za winnego zniesławienia, jednakże warunkowo umorzył postępowanie z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu.  W ustnym uzasadnieniu Sąd wskazał, że drugi opublikowany przez redaktora artykuł zatytułowany „Płacicie zdecydowanie za dużo za odbiór śmieci!” nie zawierał treści, które mogłyby stanowić podstawę do postawienia zarzutów. Pierwszy natomiast zdaniem Sądu opierał się na nieprawdziwych twierdzeniach, a dziennikarz nie wykazał się należytą starannością w przedstawieniu problemu dotyczącego gospodarowania odpadami komunalnymi przez gminę.

LINIA ORZECZNICZA: Dopuszczalność wyłączenia odpowiedzialności dziennikarza za naruszenie dóbr osobistych w publikacji prasowej >

Sąd uniewinnia dziennikarza

Po wniesionej apelacji sąd II instancji uznał, że nie ma podstaw do przypisania redaktorowi winy.  W ustnym uzasadnieniu sąd zwrócił uwagę, że artykuły prasowe będące przedmiotem sporu należy czytać jako całość i podkreślił, że miały one służyć debacie społecznej w zakresie wysokości ponoszonych opłat przez mieszkańców za wywóz śmieci.

Sąd uznał, że zasadność wysokości stawki za odbiór odpadów stanowi kwestię ocenną. Sąd stwierdził przy tym, że sformułowania wykorzystane przez oskarżonego w materiałach prasowych nie pozwalają na stwierdzenie, że przekroczył on granicę, która pozwalałaby przyjąć, że jego zachowanie jest przestępstwem.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Czy gmina może być zniesławiana

Odnosząc się do kwestii legitymacji czynnej gminy w sprawach o zniesławienie – czyli tego, czy gmina może oskarżyć o zniesławienie – w ustnym uzasadnieniu sąd II instancji zauważył, że budzi ona rozliczne wątpliwości. Sąd odnotował, że orzecznictwo ETPC kwestionuje możliwość uznania tego rodzaju jednostki za pokrzywdzone przestępstwem zniesławienia. Sąd uznał jednak, że nie można jednoznacznie wykluczyć takiej możliwości.

Żałujemy, że sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku dopuścił możliwość kierowania aktów oskarżenia o zniesławienie przez gminę. Tym bardziej, że w marcu tego roku zapadł bardzo ważny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym Trybunał uznał tego rodzaju działanie za niedopuszczalne na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – mówił po wyroku Konrad Siemaszko, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, odwołując się do wyroku Trybunału w sprawie OOO Memo przeciwko Rosji.

Czytaj więcej: Ochrona dóbr osobistych urzędu tylko wyjątkowo. Omówienie wyroku ETPC 2840/10 (OOO Memo) >>>

- Uważamy, że interpretując art. 212 Kodeksu karnego zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka, gmina, jako osoba prawna sprawująca władzę publiczną, nie może być uznana za podmiot pokrzywdzony przestępstwem zniesławienia – dodaje Zuzanna Nowicka, prawniczka HFPC. - Dobrze jednak, że sąd w ustnym uzasadnieniu dostrzegł te wątpliwości. Pozwala to mieć pewną nadzieję co do przyszłych orzeczeń – zauważyła Weronika Bilińska, również prawniczka HFPC.

Sprawdź też: Strasburg: Polska naruszyła wolność wyrażania opinii dziennikarza "Wyborczej". Kącki przeciwko Polsce - wyrok ETPC z dnia 4 lipca 2017 r., skarga nr 10947/11 >>>

Obrażony przedsiębiorca weselny

W tej sprawie dziennikarz cytował jednego z mieszkańców. W wywiadzie udzielonym gazecie w 2018 r., a następnie przez nią powielanym dwa lata później, zacytowana została znieważająca wypowiedź: "w noce z soboty na niedzielę, zwykle od północy do 5 rano, jest bardzo głośno a do tego na naszą działkę często spada confetti z tzw. tub weselnych. Nie nadążamy sprzątać". W artykule pojawiają się także wypowiedzi mieszkańców o zakłócaniu spoczynku nocnego czy o załatwianiu potrzeb fizjologicznych czy wymiotowaniu w pobliżu ogrodzenia przez gości weselnych.

Artykuł odnosił się też do wcześniejszej publikacji gazety poruszającej ten problem z września 2015 r. Był on opublikowany na stronie internetowej gazety w dniu 28 grudnia 2018 r .

Sąd powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z 14 marca 2017 r. W wyroku, III KK 359/16, Sąd Najwyższy stwierdził, że tzw. pozaustawowy kontratyp skargi obywatelskiej jest w orzecznictwie sądowym i doktrynie traktowane jako okoliczność wyłączającą odpowiedzialność karną za zniesławienie, odrębną od instytucji zawartej w art. 213 KK.

Dla wyłączenia odpowiedzialności nie ma wówczas potrzeby wykazania okoliczności wymienionych w art. 213 KK. Nie stanowią zniesławienia różnego rodzaju wypowiedzi dokonywane w ramach przysługujących jednostce uprawnień, m.in. oświadczenia składane w uzasadnieniu lub w obronie praw (np. skargi sądowe, odpowiedzi na zarzuty procesowe, zażalenia, doniesienia pokrzywdzonych o przestępstwie), jeżeli zamiarem składającego nie było naruszenie godności osobistej lub dobrego imienia, a ponadto, gdy nie przekroczył on granic rzeczywistej potrzeby.

Sąd Rejonowy w Łukowie uniewinnił oskarżonego z art. 212 KK.

Dziennikarka zniesławiła uczestników akcji hejterskiej?

Innym przykładem wykorzystania przepisów karnych przeciwko dziennikarzowi jest sprawa Ewy Siedleckiej z "Polityki". Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił niedawno wyrok sądu pierwszej instancji i umorzył postępowanie w sprawie o zniesławienie i znieważenie. - Ewa Siedlecka miała prawo bazować na innych publikacjach medialnych – uznał SO, a umorzenie postępowania uzasadnił niską szkodliwością czynu. Wyrok jest prawomocny. HFPC złożyła w sprawie opinię przyjaciela sądu.

W sierpniu 2019 r. na portalu Onet opublikowano artykuły Magdaleny Gałczyńskiej dotyczące grupy związanej z Ministerstwem Sprawiedliwości mającej na celu dyskredytowanie wybranych przedstawicieli środowiska sędziowskiego krytycznie wypowiadających się o reformach sądownictwa (tzw. afera hejterska). 

Czytaj też: Ujawnienie danych osobowych człowieka w publikacji medialnej w kontekście naruszenia jego dóbr osobistych >>>

Dziennikarka Ewa Siedlecka opublikowała na swoim blogu dwa komentarze na temat afery hejterskiej i udostępniła na swoim koncie na Twitterze poświęcony jej artykuł Anny Mierzyńskiej z portalu OKO.press. Dodała swój komentarz, w którym nazwała osoby wymienione w artykule hejterami, opierając się na publikacjach dziennikarki Onetu i dziennikarki OKO.press. W odpowiedzi dwóch sędziów opisywanych w artykułach – Maciej Nawacki i Konrad Wytrykowski – złożyło przeciwko dziennikarce prywatny akt oskarżenia. Zdaniem sędziów, pisząc o ich udziale w aferze hejterskiej, Siedlecka dopuściła się przestępstw zniesławienia (art. 212 par. 2 Kodeksu karnego) oraz znieważenia (art. 216 par. 2 KK).

Sąd I instancji: winna

W listopadzie 2021 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał Ewę Siedlecką za winną zniesławienia i znieważenia i nakazał jej zapłatę 3 tysięcy złotych grzywny oraz po 2 tysiące złotych nawiązki dla oskarżycieli.

Sąd stanął na stanowisku, że dziennikarka nie dochowała standardu rzetelności dziennikarskiej, ponieważ przed napisaniem spornych komentarzy nie zebrała wystarczających dowodów na udział oskarżających ją sędziów w aferze hejterskiej. Obrońcy oskarżonej wnieśli od tego wyroku apelację.

Sąd II instancji zmienił wyrok i uznał, że dziennikarka miała prawo oprzeć się na innych publikacjach. Ujawnienie tzw. afery hejterskiej wśród sędziów w odbiorze społecznym stanowi fakt medialny

Wyrok sądu drugiej instancji zapadł 27 maja 2022 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok sądu I instancji i umorzył postępowanie z uwagi na znikomy stopień społecznej szkodliwości czynów zarzuconych oskarżonej. W ustnym uzasadnieniu sąd podkreślił, że w odbiorze społecznym ujawnienie tzw. afery hejterskiej na portalu Onet stanowi fakt medialny. Z tego powodu oskarżona dziennikarka miała prawo bazować na artykułach Onetu i OKO.press.

Oceniając szkodliwość społeczną czynów dziennikarki jako znikomą, sąd zwrócił uwagę w ustnym uzasadnieniu, że ujawnienie tzw. afery hejterskiej odbiło się szerokim echem społecznym i wywołało słuszne oburzenie. Zdaniem sądu, problematyka ta, z uwagi na zainteresowanie ogółu społeczeństwa, niewątpliwie spowodowała konieczność podjęcia stosownej reakcji ze strony prasy.

Ponadto sąd odnotował, że dziennikarka stosowała w zakwestionowanych publikacjach pojęcia niedookreślone (np. „mieli działać”), które w ocenie sądu nawiązywały do innych publikacji.