Po artykule o tym, że frankowiczom grozi unieważnienie wyroków wydanych w nieprawidłowym składzie, a zatem z sędziami rekomendowanymi przez nową KRS, redakcja Prawo.pl została zasypana pytaniami: co zrobić, jak się obronić przed nieważnością. I chociaż obecnie praktycznie nie ma spraw frankowych, w których byłby postawiony zarzut nieprawidłowego składu, to prawnicy zgodnie twierdzą, że z czasem może być ich coraz więcej. Odpowiedź na pytanie, jak się przed tym bronić nie jest prosta, bo może być inna w każdej sprawie. Nikt z ekspertów nie ma jednak wątpliwości, że problem jest, ale też są wskazówki do jego rozwiązania. Przynajmniej do czasu kolejnych orzeczeń międzynarodowych sądów. Zawiera je uzasadnienie uchwały składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 roku (BSA I-4110-1/20). Chodzi o to, aby skorzystali z nich sędziowie sądów powszechnych. Frankowiczom bowiem, co do zasady, nie opłaca się wnioskować o wyłączenie nowego sędziego.

 

Co mówią przepisy

Zgodnie z art. 379 par. 4 kodeksu postępowania cywilnego nieważność zachodzi wówczas, jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa. A to oznacza, że sąd drugiej instancji, rozpatrując apelację, powinien zbadać z urzędu czy skład sądu z udziałem osoby powołanej z rekomendacji nowej KRS jest sprzeczny z przepisami prawa. Dotychczas słychać było o tym w jednej sprawie - karnej. Sędzia Adam Synakiewicz z Sądu Okręgowego w Częstochowie uchylił  wyrok pierwszej instancji wydany przez sędzię z rekomendacji nowej KRS. Sędzia Synakiewicz najpierw zbadał zgodność z prawem powołania sędzi z I instancji. Okazało się, że Zgromadzenie Sędziów Okręgu Częstochowskiego nie opiniowało jej kandydatury, bo chciało poczekać do rozpoznania spraw, które złożono w TSUE. Mimo to, KRS wydała pozytywną rekomendację, i między innymi z tego powodu wyrok został uchylony. Teraz zaś sędzia Synakiewicz ma postępowanie dyscyplinarne za uchybienie godności sędziego i przekroczenie uprawnień. Nie wiadomo zatem, czy inni sędziowie pójdą w jego ślady.

- Sędziowie w Polsce obecnie stoją przed nierozwiązywalnym dylematem, diabelską alternatywą, do której władza nigdy nie powinna dopuścić – mówi prof. Ewa Łętowska. - Albo narażą się na postępowanie dyscyplinarne, albo zaryzykują stabilnością wyroków, jakie wydają. A frankowicze stali się zakładnikami władzy. Z pewnością bowiem po orzeczeniu ETPCz z 22 lipca 2021 roku w sprawie Reczkowicz przeciwko Polsce, ktoś z przegrywających proces cywilny skorzysta z drogi strasburskiej, z dużymi szansami na wygraną. Jeśli w sądzie wygra frankowicz, to bank pójdzie do Strasburga, a jeśli wygra bank - to frankowicz. To jest droga dla tych, którzy przegrywają, ale także skutek bałaganu, jaki zafundowała nam władza – ocenia prof. Łętowska. Czy można się ustrzec przed takim scenariuszem? Teoretycznie tak. – Z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia, ale warto pomyśleć o zainstalowaniu piorunochronu, posiłkując się uchwałą SN z 23 stycznia 2020 roku – dodaje profesor. Uchwałę za niezgodną z Konstytucją uznał Trybunał Konstytucyjny, ale wskazane w jej uzasadnieniu kierunki są wciąż aktualne. Gdyby sędziowie powszechnie się do nich zastosowali, to trudno sobie wyobrazić, że wszystkim groziłyby postępowania dyscyplinarne.

Można złożyć wniosek o wyłączenie

Chodzi o to, aby doprowadzić do sytuacji, w której sąd oceni bezstronność i niezawisłość nowego sędziego. Może to zrobić na wniosek strony, która poprosi o wyłączenie sędziego już w pierwszej instancji, albo z urzędu rozpatrując apelację.  - Uchwała połączonych Izb zapadła na gruncie przepisów o postępowaniu cywilnym, w celu wyłożenia przesłanki sprzeczności składu sądu z przepisami prawa, jako przesłanki ważności postępowania - mówi Marta Romańska, sędzia Sądu Najwyższego, sprawozdawca we wspomnianej sprawie. - Dlatego nie mogło być i nie ma mowy o tym, że jej podjęcie prowadzi do jakiegoś sporu kompetencyjnego z Trybunałem Konstytucyjnym. Uchwała nie dotyczyła statusu sędziów powołanych przez KRS, lecz cech, jakim powinien charakteryzować się sąd rozpoznający sprawę. W uchwale SN wyjaśnił, że udział w rozpoznawaniu sprawy cywilnej przez sędziego, który został powołany w trybie ukształtowanym zmienionymi w 2017 r. przepisami o KRS może być rozpatrywany w kategoriach przesłanki nieważności postępowania ustalonej w art. 379 pkt 4 k.p.c. Okoliczności, które w rozważanej sytuacji powodują sprzeczność składu sądu z przepisami prawa są tego rodzaju, że od stron można i należy oczekiwać, że będą swoje zastrzeżenia co do bezstronności i niezależności sądu rozpoznającego ich sprawę zgłaszać już w chwili, gdy mają wiedzę o uzasadniających te wątpliwości faktach, nie zaś dopiero po zakończeniu postępowania, stosownie do tego, czy jego wynik je satysfakcjonuje, czy nie. Obecnie sąd powszechny, czy to rozpatrując wniosek o wyłączenie sędziego, czy też apelację, może przeprowadzić tzw. test bezstronności, o którym mowa w uchwale. Inaczej rzecz się ma gdy chodzi o Sąd Najwyższy. Jeśli strona ma wątpliwości, co do bezstronności sędziego i będzie potem chciała je wykorzystać w toku postępowania, to powinna je zgłaszać od samego początku, wykazywać je systematycznie, a nie zależnie od tego, czy jest zadowolona z wyroku czy nie – dodaje sędzia Romańska.

Czytaj w LEX: Konsekwencje prawne wyroku TSUE z 2 marca 2021 r. A.B. i in. przeciwko Krajowej Radzie Sądownictwa >

Według SN strona powinna złożyć wniosek o wyłączenie sędziego na podstawie art. 49 par. 1 kpc. Wówczas sąd  powinien zbadać, czy w konkretnej sprawie standardy zostały dochowane. A według SN w konkretnych okolicznościach będzie można przyjąć, że sąd z rekomendacji nowej KRS spełnia minimalne wymagania dla zachowania niezawisłości i bezstronności. Dotyczyć to może asesorów, którzy by pozostać w zawodzie, muszą wnioskować o powołanie na urząd sędziego, osób, które miały pozytywne opinie wynikające z rzetelnej oceny, w tym w szczególności z bezstronnych wizytacji. 

Zobacz procedurę w LEX: Wyłączenie sędziego na wniosek strony (okoliczności wywołujące wątpliwość co do bezstronności)  >

- Inną okolicznością świadczącą o dbałości sędziego o zachowanie zasad bezstronności i niezawisłości jest podjęcie starań o wyjaśnienie dotyczących go wątpliwości przed przystąpieniem do rozpoznania sprawy – zaznacza sędzia Romańska. I tak robią niektórzy sędziowie, pytając przed rozprawą, czy ktoś podnosi uwagi do ich niezależności. To jednak nie oznacza, że na późniejszym etapie nie pojawi się zarzut nieważności, bo ten sąd odwoławczy powinien już badać z urzędu. By było inaczej, bezstronność powinien stwierdzić inny sędzia, na wniosek strony.

Pełnomocnicy frankowiczów uważają, że ich składanie nie jest w ich interesie.

Zobacz w LEX: Rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu frankowego w praktyce orzeczniczej - nagranie ze szkolenia >

Pełnomocnicy: Lepiej nie składać wniosku

- Artykuł 49 k.p.c. nie stanowi podstawy do wyłączenia sędziego rekomendowanego przez nową KRS – ocenia Beata Strzyżowska, radca prawny, która reprezentuje frankowiczów. – Jeśli mamy wątpliwości, co do prawidłowego obsadzenia urzędu, to znaczy, że nie mamy do czynienia z sędzią, a to jego dotyczy artykuł – mówi Beata Strzyżowska. Co zresztą przyznaje sam SN. W uzasadnieniu czytamy, że w prawie polskim nie przewidziano wprost żadnej szczególnej procedury lub środka, pozwalających stronie na kwestionowanie skuteczności powołania do pełnienia urzędu sędziego osoby zasiadającej w składzie orzekającym, jeżeli nastąpiło ono w okolicznościach  powodujących następnie wątpliwości co do tego, czy osoba, która je uzyskała jest zdolna do sprawowania wymiaru sprawiedliwości w składzie sądu z zachowaniem niezawisłości i bezstronności. Choć Damian Nartowski, radca prawny, wspólnik w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski, uważa, że sędziowie z rekomendacji nowej KRS to sędziowie, i artykuł 49 ma do nich zastosowanie.

Kolejny argument przeciw podaje adwokat Anna Dombska. – Jeśli złożymy taki wniosek, to druga strona może go wykorzystać przeciwko nam, wskazać na poparcie swojej argumentacji, że mieliśmy wątpliwości, co do bezstronności. Ale jeśli ich nie mamy, to nie powinniśmy składać takiego wniosku, by nie dawać argumentów przeciwnikowi. Wyroki i uchwały dające podstawy do ich składania już zapadły, a zatem banki mogą i powinny składać wnioski już teraz, zanim zapadnie wyrok. Jeśli zaś bank nie podniesie w trakcie trwającego postępowania kwestii prawidłowości składu, to gdy zrobi to potem, to sąd powinien zbadać, czy nie stanowią próby wykorzystania sytuacji wokół powołań i czy faktycznie są podstawy ku podważaniu procedury powołania albo awansu - ocenia mec. Dombska.

Tyle, że jak zauważa prof. Łętowska i sędzia Romańska, problem może się pojawić na późniejszych etapach. Sprawa też może tak jak sprawa Reczkowicz trafić do Strasburga do ETPCz, czy do Luksemburga do TSUE. Ponadto zgodnie z art. 401 kpc strona może żądać wznowienia postępowania z powodu nieważności, jeżeli w składzie sądu uczestniczyła osoba nieuprawniona. -  Wątpliwość może pojawić się też później, jeśli wypłyną na jaw nowe okoliczności wskazujące na nieprawidłowości powołania, zależność itd - uważa mec. Dombska. Jej zdaniem jednak wówczas trzeba przedstawić nowe argumenty tak, jak w przypadku dowodów, które się zgłasza później. Podobnie uważa sędzia Romańska.

Zobacz procedury w LEX:

Badanie dopuszczalności skargi o wznowienie ze względu na oparcie skargi na ustawowej podstawie  >

Wniesienie skargi o wznowienie postępowania od wyroku sądu pierwszej instancji  >

W praktyce pojawia się też inny problemy, o którym prawnicy nie chcą mówić oficjalnie. Może się bowiem okazać, że podważane będą też postanowienia o wyłączenie wydane przez sędziego z rekomendacji nowej KRS. By nie było wątpliwości, postanowienie w sprawie wyłączenia powinien wydać sędzia z rekomendacji starej KRS. I o ile w wydziale frankowym pewnie taki wniosek zostałby odrzucony, to w innych sądach nie ma takiej pewności. A jeśli sędzia z rekomendacji nowej KRS zostanie wyłączony, wówczas musi zostać wyznaczony inny. Tutaj znowu może pojawić się problem w wydziale frankowym, bo większość jego sędziów to właśnie osoby z rekomendacji nowej KRS.

Zobacz w LEX: Wpływ najnowszego orzecznictwa na postępowania w sprawach kredytów frankowych - nagranie ze szkolenia >

 

Bestseller
Bestseller

Jacek Czabański, Mariusz Korpalski, Tomasz Konieczny

Sprawdź  

Ruch należy do sądów drugiej instancji

Zdaniem Marcina Szymańskiego, adwokata i partnera w kancelarii Drzewiecki Tomaszek i Wspólnicy, pełnomocnika frankowiczów, to sądy apelacyjne, jeśli zechcą, będą mogły zastosować się do wskazówek z uchwały SN. - To jest jedyne rozwiązanie, które pozwala wszystkim wyjść z twarzą. Trzeba tylko wykazać konkretne okoliczności, które podważą wiarę w niezawisłość i bezstronność. To pozwali też ocalić wyroki sędziów, którzy nie ze swojej winy stali się, jak frankowicze, zakładnikami władz, jak mówi prof. Łętowska - diabelskiej alternatywy. Szanuję sędziów, którzy odmawiają orzekania, bo traktują to jako formę protestu. Nie wyobrażam sobie jednak, że orzeczenia trafią do kosza tylko dlatego, ze banki mają interes w ich podważaniu. Nie można też protestować kosztem ludzi, dla których pójście do sądu nie jest realizacją ich pasji, tylko potrzeby – podkreśla mec. Szymański.

Inaczej na sprawę patrzy prof. Ewa Łętowska. Jej zdaniem jednak trzeba składać wnioski o wyłączenie. –  Im prędzej sprawa zostanie wyjaśniona, tym lepiej. Bez wniosku miecz w postaci nieważności będzie cały czas wisiał nad sprawą – ocenia. Beata Strzyżowska uważa jednak, że gdy dojdzie do stwierdzenia nieważności z powodu nieprawidłowego składu, to wówczas właśnie pozostanie pójście po odszkodowanie do Skarbu Państwa. A zdaniem Tomasza Krawczyka, sędziego Sądu Okręgowego w Łodzi, orzeczenie ETPCz w sprawie Reczkowicz) właśnie otwiera do tego szeroko drzwi.

Nie stosujemy takiej taktyki

Zapytaliśmy pełnomocników frankowiczów i banków, czy będą wnioskować o wyłączenie z orzekania sędziów nominowanych po rekomendacji nowej KRS oraz czy będą wskazywać w apelacji na nieważność wyroku wydanego przez sąd obsadzony niezgodnie z prawem. Na dziś można stwierdzić, że większość pełnomocników nie będzie sięgać po „personalne” argumenty. - Optymalnym z punktu widzenia interesów przedsiębiorcy (banku) jest prowadzenie sporów na gruncie argumentów materialnych, dotyczących realnych relacji gospodarczych, a nie na bazie argumentów formalnych – mówi dr Piotr Bodył - Szymala, dyrektor obszaru prawnego Santander Bank Polska. - Z powyższego nie wynika moja fundamentalna niechęć do tych drugich, ale mocne akcentowanie zagadnień czysto merytorycznych, także w sporach na tle kredytów walutowych. Zadaniem osób, które odpowiadają za serwis prawny przedsiębiorców nie jest prezentowanie swoich opinii i poglądów, tylko rzetelna obrona interesów mocodawcy, tak czytam DNA mojego zawodu – podkreśla mec. Bodył -Szymala.
Podobnie mówi Paweł Litwiński, radca prawny, partner w kancelarii Litwiński, Łoś i Partnerzy, który reprezentuje banki. - Na ten moment mogę powiedzieć tyle, że dotychczas w naszej praktyce nie podnosiliśmy zarzutów opartych na niewłaściwym obsadzeniu sądu z uwagi na fakt nominacji przez neo KRS – mówi mec. Litwiński.  Beata Strzyżowska, przyznaje, że na razie nikt nie podnosi zarzutu nieprawidłowego składu, w konsekwencji nieważności wyroku. – Ja też nie rozważam takiej drogi. Na razie obowiązuje nas taka dżentelmeńska umowa, by nie podnosić takich argumentów – mówi mec. Strzyżowska.
Okazuje się jednak, że takie argumenty już padają. Widać je w Sądzie Najwyższym, ale też w powszechnych. – Mamy taką sprawę w sądach apelacji wrocławskiej – mówi Damian Nartowski. – Bank w ramach postępowania przed sądem pierwszej instancji złożył wniosek o wyłączenie sędziego, który awansował z rekomendacji nowej KRS. Wniosek został oddalony, zażalenie banku również, ale w apelacji znowu wskazano na nieważność postępowania z uwagi na rzekomą wadliwą procedurę nominacyjną i konieczność uchylenia orzeczenia z pierwszej instancji. Z tym, że przeczytaliśmy uzasadnienie do uchwały połączonych izb SN, i z niego wynika, że ten konkretny sędzia, w tej naszej konkretnej sprawie może orzekać. Oddalając wniosek o wyłączenie, a następnie zażalenie banku sąd podzielił nasz pogląd. Mam nadzieję, że podobnie podejdzie do tego sąd odwoławczy, który – z uwagi na przeprowadzoną już procedurę dotyczącą wyłączenia sędziego – nie powinien zajmować się kwestią obsady sądu pierwszej instancji.  – mówi Damian Nartowski. Co istotne, pełnomocnicy banku wskazali w ramach rozprawy apelacyjnej w lutym 2021 r., że nie ma sensu czekać na uchwałę pełnej Izby Cywilnej SN w odpowiedzi na pytania I prezes SN (sygn. III CZP 11/21), bowiem będzie ona obarczona tożsamą wadą. Izba Cywilna nie podjęła uchwały, ale zapytała TSUE właśnie o powołania nowych sędziów. 

Problem jest bardzo poważny, potrzebna ingerencja ustawodawcy

A zdaniem sędzi Romańskiej i  prof. Łętowskiej problem jest bardzo poważny, a władza ustawodawcza nie robi nic, aby go rozwiązać. - Co więcej rękami rzeczników dyscyplinarnych władza stawia sędziów w tej diabelskiej alternatywie, bo kwestionuje stosowanie się sędziów do uchwały 3 izb, grożąc im z tego tytułu postępowaniem dyscyplinarnym - dodaje prof. Łętowska. Sędzia Marta Romańska zwraca uwagę, że ustawodawca, mimo wskazywania mu przyczyn i skali problemu, uparcie nie chce go dostrzec albo wręcz zaprzecza tym, z których zdaniem powinien się liczyć z uwagi na ich merytoryczne przygotowanie.

- Trwanie w postawie „nikt nam nie będzie mówił”, sprawia, że radykalizuje się postawa adwersarzy, w tym np. Stowarzyszenia Sędziów Iustitia, ale nie tylko - zauważa sędzia Romańska. Pod koniec września uczestnicy dwóch zjazdów: katedr prawa karnego oraz cywilnego podjęli uchwały w których wyrazili stanowczy sprzeciw wobec ignorowania przez przedstawicieli władzy orzeczeń Sądu Najwyższego, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczących powołań sędziów z udziałem nowej KRS. - Jeśli zatem nie pod wpływem sędziów, to kierując się głosem kadry naukowej, ustawodawca i władza wykonawcza powinni przyjąć do wiadomości, że błądzą, że KRS w obecnym kształcie, musi zaprzestać działania, a sposób obsadzenia etatów sędziowskich wymaga zweryfikowania - kwituje sędzia Romańska.

Inaczej grozi nam paraliż sądownictwa, na którym stracą najbardziej obywatele, którzy nie idą do sądu dla przyjemności, a z potrzeby rozwiązania sporu.