Skarżąca Krystyna L. (dane zmienione) zaparkowała swoje auto w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz zatrzymywania się. Strażnik miejski, który to dostrzegł wydał firmie holującej dyspozycję przyjazdu i usunięcia jej samochodu. W międzyczasie skarżącej udało się jednak przeparkować auto i strażnik odwołał holownik. Zrobił to jednak zbyt późno, gdyż ten wyjechał już z bazy. Decyzją prezydenta miasta Krystyna L. została obciążona kosztami pracy holownika w wysokości 478 zł. Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie uwzględniło jej odwołania.

Wygórowana opłata za holowanie

W skardze do sądu administracyjnego Krystyna L. zwróciła uwagę, że obciążono ją pełnym kosztem odholowania pojazdu. Było to o tyle dziwne, że po wyjeździe z bazy holownik przejechał odległość jednego kilometra, po czym został zawrócony. Koszty jakie z tego tytułu poniosła firma holownicza wyniosły niespełna trzydzieści złotych. Decyzja prezydenta jest zatem rażąco niesprawiedliwa. Dodała, że organy administracyjne powinny uwzględnić jej sytuację finansową i niską emeryturę oraz fakt, że nie została ukarana mandatem karnym za parkowanie w niewłaściwym miejscu.

Sąd administracyjny uwzględnił skargę.

Podkreślił, że obowiązek zwrotu kosztów związanych z usunięciem pojazdu jest rodzajem rekompensaty za działania podjęte w celu usunięcia niewłaściwie zaparkowanego pojazdu. Kierującego pojazdem obciąża się tymi kosztami, niezależnie od tego, jaka była rzeczywista wysokość tych kosztów po stronie firmy holującej i bez względu na okoliczności, którymi kierował się naruszający prawo. Bez znaczenia dla wysokości opłaty jest także czy kierujący został ukarany mandatem za parkowanie w miejscu niedozwolonym. Organ administracyjny nie może miarkować tej opłaty, tak jak chciałaby skarżąca, uwzględniając np. sytuację finansową właściciela pojazdu. Wysokość opłaty ustala corocznie rada powiatu w drodze uchwały (art. 130a ust. 6 ustawy prawo o ruchu drogowym).

Jednak w realiach sprawy chodziło o obciążenie skarżącej kosztami pracy holownika, który wcześniej został odwołany. Zdaniem sądu nie było do tego podstaw.

Po odwołaniu holownika właściciel płaci tylko za poniesione koszty

Zauważył, że w momencie wzywania holownika istniały podstawy do wydania takiej dyspozycji – skarżąca zaparkowała pojazd w miejscu, gdzie było to zabronione. Jednak, kiedy go przeparkowała, zgodnie z art. 130a ust. 2a ustawy, podstawy takie przestały istnieć. Pomimo odwołania zlecenia holownik wyruszył w trasę, przejechał krótki odcinek, po czym go zawrócono. Samo wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu nie stanowi jednak podstawy do obciążania właściciela pojazdu jakimikolwiek kosztami. Dopiero, gdy wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu, następnie cofniętej spowodowało powstanie kosztów, właściciel pojazdu będzie zmuszony do ich zwrotu. Obciążanie kosztami nie jest zatem automatyczne.

W każdym przypadku, gdy po wydaniu dyspozycji, do holowania ostatecznie nie doszło, organy administracyjne muszą ustalić, jakie koszty poniosła wezwana firma holownicza.

Holownik nie był już potrzebny

W tej sprawie tak się jednak nie stało. Z akt sprawy wynikało, że między dyspozycją odholowania pojazdu, a jej cofnięciem minęły tylko trzy minuty. Co ważne, firma holownicza dostała informację, że zgłoszenie jest już nieaktualne, a mimo to wysłała pojazd na miejsce. Zawróciła holownik dopiero po tym, jak ten przejechał już część trasy. To oznacza, że poniesione koszty nie mogą być zarachowane na poczet kierowcy pojazdu, który miał być usunięty. Firma wysłała bowiem pojazd mimo iż zlecenie zostało anulowane.

Właściciel pojazdu jest obowiązany, zgodnie z powołanym przepisem zwrócić tylko te koszty poniesione przez firmę holującą, które ta poniosła, ale w czasie, gdy dyspozycja usunięcia pojazdu była aktualna. Koszty, które wygenerowała praca holownika po odwołaniu zlecenia nie mają już związku z wydaną wcześniej dyspozycją. Interpretacja art. 130a ust. 2a powołanej ustawy, którą przyjęły organy orzekające w tej sprawie, jest niezgodna z jego celem. Z tego powodu zaskarżone decyzje musiały zostać uchylone.

Zobacz w SIP LEX jak wygląda procedura usuwania pojazdu na koszt właściciela.

Wyrok WSA w Warszawie z dnia 1.08.2018 r. VII SA/Wa 2622/17.