Spółka Akcyjna z Olsztyna X.F. wystąpiła do sądu o opublikowanie sprostowania na stronach internetowych i papierowych dziennika "Fakt". Sprostowanie dotyczyło artykułu, który ukazał się 2 grudnia 2016 r. p.t." 24 mln dla spółki wiceministra".

Odmowa publikacji sprostowania

Fakt napisał, że 19 października 2016 r. Xplorer Fund zostało przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju pozytywnie zaopiniowane do przyznania 24 mln zł bezzwrotnego dofinansowania na internetowy projekt badawczy.

Dziennikarze zbadali, że ówczesny wiceminister MSZ Robert G. od 12 lutego 2015 r. zasiadał we władzach spółki X. F., która powstała 10 dni wcześniej.

MSZ oficjalnie twierdziło, że wiceminister zakończył działalność. Tyle że w Krajowym Rejestrze Sądowym nadal wpisane było jego nazwisko.  W rzeczywistości jego mandat wygasł z dniem 17 lutego 2016 r.

Gazeta nie chciała opublikować sprostowania, gdyż twierdziła, że pod treścią nie ma podpisu (był tylko pod wnioskiem). Ponadto sprostowanie jest za długie, bo przekraczało dwukrotność artykułu w gazecie do którego się odnosiło.

Objętość tekstu

Sąd Okręgowy w wyroku z 7 marca 2017 r. oddalił powództwo, gdyż zgodził się z pozwana spółką wydającą Fakt, że rozmiar sprostowania nie odpowiada prawu prasowemu. Według art. 31 a. ust. 6 tekst sprostowania nie może przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego.

Co więcej dziennikarze oparli publikację na wpisie do KRS, w który nadal widniało nazwisko Roberta G.

Sąd Apelacyjny w Warszawie 31 maja 2017 r. uwzględnił powództwo i nakazał publikacje sprostowania w Fakcie, iż Robert G. nie zasiada we władzach spółki X.F...."

Sąd II instancji przyjął, że pod tekstem sprostowania nie musi być złożony podpis prostującego. Wpis członka zarządu do KRS ma charakter deklaratoryjny, a w chwili publikacji artykułu wiceminister nie był we władzach spółki, choć tego prawidłowo nie ujawniono. Sąd dodał też, że treść i objętość sprostowania odpowiada normom zawartym w ustawie Prawo prasowe.

Zarzuty skargi kasacyjnej

Z tym wyrokiem nie zgodził się redaktor naczelny Faktu i za pośrednictwem pełnomocnika złożył skargę kasacyjną. Skarga została oparta na czterech zasadniczych zarzutach:

  1. brak podpisu pod treścią sprostowania
  2. niesprostowanie wpisu do KRS, zgonie z obowiązkiem, przekroczenie terminu o 10 miesięcy, co było naruszeniem także art. 5 kc
  3. długość sprostowania przekracza dwukrotność artykułu
  4. naruszenie kodeksu postepowania cywilnego przez nie odniesienie się przez sąd II instancji do objętości sprostowania

 


Zbadać długość sprostowania

Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Głównym powodem był naruszenie art. 387 kpc. - Sąd Apelacyjny nie powiedział, jakie teksty porównał. Czy z nagłówkami i wstępami, czy też nich - wyjaśniał sędzia prof. Karol Weitz. Po uchyleniu wyroku sąd II instancji musi rozpoznać te watpliwośc.

SN potwierdził, że prawidłowo został oceniony brak podpisu pod treścią sprostowania. Wystarczy jeden podpis pod wnioskiem o sprostowanie.

Jeśli zaś idzie o sprzeczność wpisu do KRS ze stanem faktycznym, to zarzut ten nie jest trafny. Spółka powodowa sprostowaniem chciała tę kwestię wyjaśnić.

Zarzut naruszenia art. 5kc - nadużycia prawa również okazał się nietrafny. Według SN spółka powodowa miała prawo do żądania opublikowania sprostowania, niezależnie od tego, że zaniedbała swoje obowiązki aktualizacji wpisu do KRS. Argument nadużycia prawa można podnosić przy powództwie o naruszenie dóbr osobistych, a nie przy prawie prasowym - dodał prof. Weitz.

 

Sygnatura akt I CSK 654/17, wyrok z 30 listopada 2018 r.

Warto przeczytać: SN: Sprostowanie do artykułu o luksusach przewodniczącego związku trzeba opublikować