Z roku na rok maleje liczba osadzonych w więzieniach i aresztach, którzy mają odpłatną pracę. Powodem, z jednej strony, jest spowolnienie gospodarcze i ogólny wzrost bezrobocia, a z drugiej – nowelizacja przepisów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku z 10 września 2009 r. (sygn. C-573/07) trybunał uznał, że więźniowie nie mogą zarabiać mniej, niż wynosi minimalne wynagrodzenie. O ile na koniec 2008 r. pracowało w przywięziennych zakładach pracy prawie 3,4 tys. osadzonych, o tyle 31 grudnia 2012 r. już tylko ok. 1,6 tys.
– Zatrudnienie ma olbrzymie znaczenie w resocjalizacji osób pozbawionych wolności. Chcielibyśmy, aby pracę miało ich jak najwięcej – mówi płk Luiza Sałapa, rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Projekt w pełni popiera Ministerstwo Sprawiedliwości. „Wejście w życie proponowanych rozwiązań spowoduje, że w resocjalizację osób pozbawionych wolności przez pracę zaangażowany zostanie przede wszystkim resort sprawiedliwości. Podmioty gospodarcze, których zasadnicza działalność polega na wykonywaniu zadań publicznych, powinny mieć jednocześnie zagwarantowane przez państwo mechanizmy umożliwiające im realne prowadzenie działalności wśród innych uczestników obrotu gospodarczego” – napisał wiceminister Michał Królikowski.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna