Na wtorkowej konferencji w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie przedstawiciele zawodów prawniczych zastanawiali się, czy nadal można o nich mówić, jako o zawodach zaufania publicznego.
- Deregulacja zasad naboru na aplikacje, przejęcie pełnej kontroli nad egzaminem zawodowym, bez jednoczesnego wzięcia odpowiedzialności za jakość wiedzy reprezentowanej przez kandydatów, to niewiątpliwie działania naruszające gwarancje należytej obsługi prawnej - twierdzi Michał Stępniewski, dziekan Rady OIRP w Warszawie - Niestety polityczny populizm, dyskredytowanie samorządów prawniczych napotykają na społeczne przyzwolenie - dodał dziekan.
Koniec korporacji
Zdaniem prof. Michała Kuleszy, radcy prawnego kończy się era samorządów prawniczych. Kampania przeciwko korporacjom prawniczym, która od wielu lat trwa jest uruchomiona przez korporację polityków. Jest to najsilniejsza korporacja w kraju, szczególnie parlamentarzystów.
- Jesteśmy na etapie zasady kopernikańskiej „ pieniądz gorszy wypiera pieniądz dobry” – powiedział prof. Kulesza. – Zapomina się, że pewne zjawiska będą nie do otworzenia, dlatego, że psucie zawodów jest jednokierunkową aleją.
Trzeba wiec – zdaniem prof. Kuleszy – stworzyć prywatne stowarzyszenie radców prawnych, gdyż publiczno-prawna rola samorządu się kończy. Prywatne stowarzyszenie powinno rekomendować kandydatów do zawodu.
Art. 17 Konstytucji mówiący o sprawowaniu pieczy przez samorząd nad wykonywaniem zawodów zaufania publicznego jest wysadzany od środka przez państwo – uważa prof. Kulesza. Wobec tego państwo będzie musiało przejąć bezpośrednio pieczę nad tymi zawodami.
Młode pokolenie bez busoli?
- Kolejne pokolenia adwokatów, radców, sędziów, a nawet prokuratorów będą miały poczucie coraz niższej wartości zasad etycznych, będą coraz mniej powiązane z systemami deontologicznymi – przewiduje profesor. – Dlaczego? Dlatego, ż egzaminy polegają na zdobywaniu punktów, a nie ujawnianiu wiedzy i umiejętności przekonywania.
Podobny pogląd wyraził Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. Stwierdził on, że coraz trudniej samorządowi panować mad doborem młodej kadry.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Zwara jednak inaczej postrzega problem.
- Oba samorządy: adwokacki i radcowski przetrwają – uważa adw. Zwara. – Umiemy walczyć o zachowanie wartości i autorytet zawodu.
Zdaniem prezesa Zwary tarczą ochronną dla adwokatów jest jednolity dla wszystkich kancelarii kodeks etyczny. Dodał też, że kryzys ekonomiczny pomaga przetrwać zawodom prawniczym. Samorząd adwokaci w ostatnim czasie zmienił stosunek do aplikantów. Wysłuchuje ich, pomaga. Wielką falę młodych ludzi na rynku można opanować poprzez dialog i zerwanie z patriarchalnym do nich stosunkiem – uważa prezes.
Dialog z władzą i szkodliwość populizmu
Prezes Maciej Bobrowicz remedium na pozostanie zawodem zaufania publicznego widzi w rozmowie i porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości. Całe lata urabiania pracowników ministerialnych dają efekty, ostatnio nawet resort zgodził się na podwyższenie opłat za aplikację radcowską – powiedział prezes Bobrowicz.
Zdaniem sędzi NSA Małgorzaty Niezgódki- Medek, wiceprzewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa ataki na zawody zaufania publicznego występują we wszystkich demokracjach. Zawody te mogą przeciwstawić się społecznej krytyce tylko w jeden sposób: świetnym przygotowaniem zawodowym.
- Tworzymy elitę w najlepszym tego słowa znaczeniu – podkreśliła sędzia. – Największą szkodę prawnikom przynoszą bezpodstawne oskarżenia i niepohamowany populizm.
Poparł te argumenty prokurator Dariusz Korneluk z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Stwierdził, że jeden błąd prokuratora waży na postrzeganiu całej korporacji. W mediach liczy się sensacja i dlatego fakty są uogólniane. Lekarstwem na tę krytykę jest kultura wykonywania zawodu – dodał prokurator.