Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o konieczności ponownego podjęcia prac nad zmianą prawa w tym zakresie mówił w środę podczas specjalnej konferencji zwołanej w związku z zabójstwem chłopca. - To niezwykle smutne, że w takich okolicznościach musimy wracać po raz kolejny do propozycji zaostrzenia kar za brutalne przestępstwa pedofilskie, ale trudno uciec wobec tej refleksji wobec dramatu, jaki miał miejsce kilka dni temu na Śląsku - mówił. 

Wskazywał, że w kwestii zaostrzenia kar za pedofilię kilkukrotnie - "na różnych etapach prac legislacyjnych" - zderzał się z brakiem woli większości parlamentu albo prezydenta. - Zawsze znajdował się ktoś, kto mówił, że nie należy zaostrzać kar, bo zaostrzenie kar to droga donikąd - mówił.

Czytaj: TK: Nowela Kodeksu karnego nie wejdzie w życie - tryb uchwalenia niezgodny z konstytucją>>
 

Za gwałt nawet dożywocie

Minister zapowiedział przy tym, że zamierza ponowić propozycję zmian w Kodeksie karnym, które zmierzają do zaostrzenia kar za przestępstwa pedofilskie, "zwłaszcza, jeśli chodzi o przestępstwa popełnione z użyciem przemocy, okrucieństwa, uprowadzenie oraz oczywiście zabójstwa w takich okolicznościach". 

Z kolei o samych karach nieco więcej powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Sprecyzował, że resort chce wprowadzić karę pozbawienia wolności do 30 lat, a później dożywocie. Mają być też nowe typy kwalifikowane przestępstwa zgwałcenia. - Dodatkowo w przypadku posługiwania się bronią palną, wobec kobiety ciężarnej czy utrwalaniu obrazu i dźwięku z przebiegu czynu. W tej chwili jest to od 2 do 12 lat. Chcemy żeby było od 3 do 25 lat pozbawienia wolności - podał.

Resort planuje też podwyższenie górnej granicy za zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem - obecnie grozi za to od 5 do 15 lat pozbawienia wolności - ma grozić od 5 do 30 lat, a nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Podobnie ma być w przypadku zgwałcenia dziecka. - Tutaj surowość kary musi być naprawdę wyrazem tego, że kara ma odstraszać wszystkich potencjalnych przestępców - powiedział Woś. 

Kolejną propozycją jest nowy typ przestępstwa - zgwałcenie z następstwem śmierci. - W tej chwili za takie zgwałcenie grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Chcemy, żeby to było niemniej niż 8 lat pozbawienia wolności do 30 lat, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności - mówi Woś.

 

Podobne rozwiązanie w poprzednim projekcie

Przypomnijmy, w połowie lipca ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że procedowanie nad poprzednią nowelą Kodeksu karnego, wprowadzaną pod hasłem "walki z pedofilią" było niezgodne z konstytucją. Sejm na przyjęcie obszernej nowelizacji potrzebował nieco ponad dobę, choć prace na projektem trwały długo, resort zapowiadał go już w 2018 r. Do publicznej wiadomości został podany na początku 2019, a rząd przyjął go 14 maja 2019 r., dwa dni po emisji filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele katolickim. 

Wątpliwości miał prezydent Andrzej Duda. W czerwcu ubiegłego roku skierował nowelę do Trybunału Konstytucyjnego. Tuż po decyzji TK ministerstwo zapowiadało nowy projekt nowelizacji Kodeksu karnego zaostrzający kary za niektóre przestępstwa. Zgodnie z tamtymi propozycjami ministerstwa: 

  • za  gwałt na dziecku lub nastolatku do 16 roku życia miało grozić od 5 do 30 lat więzienia, 
  • jeżeli dziecko pozostawało pod pieczą sprawcy - od 8 do 30 lat więzienia,  
  • w przypadku szczególnego okrucieństwa - od 10 do 30 lat więzienia, 
  • gdy skutkiem była śmierć dziecka - dożywocie, a gdy - jak mówił minister - sprawca nie rokuje szans na poprawę - dożywocie bezwględne, bez możliwości warunkowego zwolnienia.  

Proponowane było też zróżnicowanie w zakresie kar za molestowanie dzieci: 

  • obcowanie płciowe z małoletnim poniżej 16 lat zagrożone będzie karą od 2 do 15 lat więzienia, 
  • w przypadku uszczerbku na zdrowiu - od 3 do 20 lat pozbawienia wolności, 
  • jeśli dziecko nie miało siedmiu lat  - od 3 do 20 lat więzienia, 
  • gdy doszło w przypadku takiego dziecka do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - od 5 do 25 lat więzienia

Resort proponował również obligatoryjny środek karny w postaci zakazu kontaktowania się sprawcy z pokrzywdzonym dzieckiem, zakaz zbliżania się do niego, nakaz opuszczenia lokalu jeśli sprawca mieszkał w nim z skrzywdzonym dzieckiem. Proponowano także zmiany w rejestr pedofilów, a konkretnie mają znaleźć się w nim informacje o zawodzie, który sprawca wykonywał w momencie popełnienia czynu. 

Zmian znacznie więcej 

Jednym z głównych założeń tamtego projektu była rezygnacja z kary 25 lat więzienia w przypadku najpoważniejszych przestępstw i wprowadzenia kary 30 lat więzienia. Zmiany proponowane były też w zakresie dożywocia. Resort chciał bowiem, by sądy orzekały zakaz warunkowego zwolnienia w sytuacji, gdy sprawca był już skazany na karę więzienia nie krótszą niż 20 lat oraz jeśli charakter i okoliczności czynu oraz cechy sprawcy wskazują na to, że może on stanowić trwałe niebezpieczeństwo dla innych osób.  

Podwyższony miał także zostać okres, po którym skazany na dożywocie będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie - z 25 do 35 lat. Taka szansa oznaczałaby dożywotni okres próby. 

Czytaj: Nawet 30 lat za pedofilię, wyższe kary dla pedofilów-opiekunów dziecka>>

Zdemoralizowany 15-latek odpowie jak dorosły?

Kolejną istotną nowością miała być rezygnacja z ustawowego ograniczenia górnej granicy kary w przypadku nieletnich, którzy ukończyli 15 lat, są zdemoralizowani i dopuścili się czynu zabronionego. Obecnie kara nie może w ich przypadku przekroczyć dwóch trzecich górnej granicy ustawowej. Pozostawiono jednak możliwość zastosowania przez sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary. 

Resort chciał też rozszerzyć katalog czynów zabronionych. Obecnie jest to m.in. zabójstwo, zamach na życie prezydenta, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, katastrofy w ruchu lądowym czy zbiorowy gwałt. Dopisane miały zostać do niego: gwałt, doprowadzenie do innej czynności seksualnej, kradzież, kradzież rozbójnicza, kwalifikowana bójka lub pobicie, krótkotrwały zabór pojazdu, kwalifikowane pozbawienie wolności i wymuszenie rozbójnicze. 

Kara za przyjęcie zlecenia przez płatnego zabójcę

Jedną z nowości miało być wprowadzenie kary za przyjęcie zlecenia zabójstwa - w zamian za udzieloną lub obiecaną korzyść majątkową. Ten czyn miał być zagrożony karą od 2 do 15 lat więzienia - podobnie jak w przypadku przygotowania do zabójstwa. 

Autorzy projektu przewidywali przy tym możliwość skorzystania z klauzuli niekaralności. Warunkiem byłoby to, że osoba, która podjęła się zabójstwa, jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań, zgłosiłaby sprawę organom ścigania i podała nazwisko zleceniodawcy. Z kolei odpowiedzialność karna za przygotowanie do zabójstwa miała dotyczyć "najwcześniejszego stadium" czyli - jak wyjaśniono w uzasadnieniu - już podjęcia czynności, które mają dopiero stworzyć warunki do jego popełniania. Zastrzeżono jednak, że ma to być aktywne zachowanie. 

Resort chciał też skryminalizować nieumyślne zabójstwo.  Zaostrzone miały być kary - w przypadku śmierci jednej osoby grozić miało za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności (obecnie od trzech miesięcy do pięciu lat), w przypadku więcej niż jednej osoby - od 2 do 15 lat. Zaproponowano wydłużenie okresu przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat.