W piątek wydawcy spotkali się z największymi sieciami sprzedaży, by omówić problem sprzedaży u nich książek, które są jeszcze wtedy własnością wydawców. – Dotychczas wydawcy mogli przekazywać książki do dystrybutora bez faktur. Dzięki temu faktury wystawiane były tylko dla tych książek, które już zostały realnie sprzedane (klientom w księgarniach – red.). W związku z tym, że stawka VAT wynosiła 0 proc., moment ich wystawienia nie miał znaczenia. Teraz, gdy podatek wynosi 5 proc., wydawca powinien zapłacić VAT i podatek dochodowy w ciągu 120 dni od przekazania książek – mówi Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki.
Wydawcy mają jednak z dystrybutorami umowy na długie terminy płatności, a do tego możliwe są zwroty niesprzedanych książek od dystrybutora. Musieliby więc opłacać VAT „z góry", za każdą transzę książek jeszcze niesprzedanych.
Źródło: Rzeczpospolita