Decyzją z marca 2012 r. minister finansów cofnął spółce Totolotek "wszystkie zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w 128 lokalizacjach, w związku z rażącym naruszeniem warunków prowadzenia działalności określonych w zezwoleniach, zatwierdzonych regulaminach oraz przepisach prawa". Totolotek odwołał się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Teraz sąd po kolei rozstrzyga o słuszności tych decyzji.
Minister podejmuje decyzję
I tak WSA w Warszawie wydał 7 lutego 2013 r. cztery wyroki w przedmiocie cofnięcia skarżącej zezwolenia z listopada 2008 r., na urządzanie i prowadzenie działalności w zakresie zakładów wzajemnych. Sąd poparł argumenty ministerstwa i utrzymał decyzję w mocy (sygnatura akt VI SA/Wa 1512/12. VI Sa/Wa 1511/12, 1510/12). Organy Służby Celnej, po przeprowadzeniu kontroli doraźnych w zakresie urządzania i prowadzenia zakładów wzajemnych zgłosiły ministrowi finansów nieprawidłowości w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o grach hazardowych w punktach przyjmowania zakładów wzajemnych należącym do skarżącej spółki. Naruszenia polegały na przyjmowaniu zakładów wzajemnych przez internet w ramach E-Promocji.
Tymczasem zatwierdzone przez ministra finansów regulaminy zakładów wzajemnych prowadzonych przez skarżącą nie zawierają zapisów umożliwiających stosowanie takiego mechanizmu. Co więcej minister odmówił spółce zatwierdzenia projektów zmian regulaminów zakładów wzajemnych z uwagi na zapisy dotyczące E-Promocji i przyjmowania zakładów za pośrednictwem drogi elektronicznej, jednoznacznie wskazując, że są one niezgodne z przepisami prawa.
Totolotek twierdzi, że naruszenie nie było rażące
Identycznie działo się w kolejnej sprawie rozpatrywanej przez WSA 21 czerwca br. Tyle, że sprawa dotyczyła dwóch punktów sprzedaży zakładów w Warszawie i Myszkowie. Jak wyjaśniał przedstawiciel Ministerstwa Finansów E-Promocja polegała na tym, że w punkcie sprzedaży klient otrzymywał hasło, login i numer, płacił określoną sumę i za nią mógł grać po zalogowaniu się w Internecie. Adwokat Zofia Gajewska reprezentująca Totolotka przekonywała sąd, że nawet przyjęcie, że interpretacja przepisów ustawy o grach hazardowych, a w szczególności art. 14 ust. 3 tej ustawy, w brzmieniu sprzed nowelizacji z dnia 26 maja 2011 r., dokonana przez spółkę była nieprawidłowa, to jednak ta nietrafna wykładnia przepisu nie może być uznana za rażące naruszenie warunków zezwolenia i przepisów prawa. Zwłaszcza że tylko jeden z elementów zawarcia zakładu wzajemnego (tj. doprecyzowanie zakładu) możliwy był za pośrednictwem Internetu. Pozostałe czynności osoby zawierającej zakład wzajemny, czyli zawarcie zakładu otwartego i odbiór wygranej możliwy był jedynie fizycznie w punkcie przyjmowania zakładów. Także w punkcie przyjmowania zakładów następowała weryfikacja wieku gracza oraz wydawane były zaświadczenia o uzyskanej wygranej.
Adwokat Zofia Gajewska, powołała się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, w tym na wyrok z 19 lipca 2012 r. Adwokat stwierdziła, że przepis ustawy o grach hazardowych, z którego wynika wyinterpretowany przez organ zakaz dokonywania zakładów wzajemnych on-line był przepisem technicznym, który powinien być notyfikowany Komisji zgodnie z Dyrektywą 98/34. Polska notyfikowała Komisji zmiany ustawy hazardowej z 2009 r., które weszły w życie w 2011 r. Pozwalały one na dokonywanie zakładów przez Internet, pod rządami dyrektywy 98/34/WE. Jednakże, pierwotny tekst ustawy o grach hazardowych nie był notyfikowany według wymogów dyrektywy 98/34/WE, gdyż Minister Finansów uznał, że ustawa o grach hazardowych w pierwotnym brzemieniu nie zawierała przepisów technicznych.
WSA oddala skargę
Sąd nie dopatrzył się naruszenia przepisów ustawy o grach hazardowych i wcześniej obowiązującej ustawy o grach i zakładach wzajemnych z art. 2 i 7 Konstytucji RP. Nie doszło również do naruszenia innych wzorców konstytucyjnych, gdyż to spółka Totalizator miała prowadzić działalność zgodnie z uzyskanym zezwoleniem, regulaminami i przepisami prawa. Działalność jej nie podlegała zasadzie swobody gospodarczej jako działalność objęta konicznością uzyskania zezwolenia. Sędzia Halina Święcicka przypomniała, że przepis o grach hazardowych daje wybór ministrowi: w razie naruszeń ustawy może cofnąć licencje lub wezwać do czynności naprawczych. Minister cofnął licencję – i miał do tego prawo.
- Nie ma znaczenia dla sprawy, że przepisy się zmieniły i obecnie można dokonywać zakładów przez internet – powiedziała sędzia Świecicka. – Spółka wiedziała, że narusza prawo, które wówczas obowiązywało.
WSA wyjaśnił, że wyrok ETS nie odnosi się do wszystkich przepisów ustawy o grach hazardowych. Europejski Trybunał odpowiedział na trzy pytania sądu i obowiązek notyfikacji przez Komisje dotyczy tylko kliku przepisów, które w tej sprawie nie mają zastosowania.
Jak wyjaśnił przedstawiciel Ministerstwa Finansów radca prawny Robert Wydra mimo negatywnego dla Totolotka wyroków może on się ponownie starać o licencję. Może też uzyskać zgodę na działalność, gdyż przepisy się zmieniły i zakłady on-line są dopuszczalne.
Sygnatura akt VI SA/Wa 1513/12