Jest to kolejna sprawa z zakresu gier hazardowych. Linia orzecznicza Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie ukształtowała się w ten sposób, że wnioski spółek  o zalegalizowane gier zręcznościowych są oddalane.
Tym razem chodziło o termin przedstawienia przez przedsiębiorstwo zajmujące się grami na automatach badań technicznych, dla sprawdzenia czy mamy do czynienia z grą hazardową czy zręcznościową.

Co to jest za gra
Spółka Hot Fruits zwróciła się w lipcu 2012 roku do ministra finansów o rozstrzygnięcie tego zagadnienia: czy gry na symulatorach do gier zręcznościowych można uznać za  gry na automatach według art.2 ust.  2 pkt.5 ustawy o grach hazardowych. Grami na automatach są  - według ustawy gry na urządzeniach mechanicznych, elektromechanicznych lub elektronicznych, w tym komputerowych, organizowane w celach komercyjnych, w których grający nie ma możliwości uzyskania wygranej pieniężnej lub rzeczowej, ale gra ma charakter losowy. Minister finansów publicznych rozstrzyga, w drodze decyzji, czy gra lub zakład posiadające wymienione cechy są grą losową, zakładem wzajemnym albo grą na automacie w rozumieniu ustawy. Do wniosku o wydanie decyzji, należy załączyć opis planowanego albo realizowanego przedsięwzięcia, zawierający w szczególności zasady jego urządzania, przewidywane nagrody, sposób wyłaniania zwycięzców oraz, w przypadku gry na automatach, badanie techniczne danego automatu, przeprowadzone przez jednostkę badającą upoważnioną do badań technicznych automatów i urządzeń do gier.
Minister finansów 16 sierpnia 2012 wezwał spółkę do uzupełnienia wniosku o badanie techniczne.

Trudne badanie
Spółka nie uzupełniła wniosku w żądanym terminie, wobec tego minister 10 września 2012 r. pozostawił sprawę bez rozpoznania. Spółka wniosła o przedłużenie terminu z powodu trudności w uzyskaniu wyników badania.
Minister terminu nie przedłużył, wobec tego Hot Fruits skierowała skargę do WSA na pozostawienie bez rozpoznania wniosku o wydanie decyzji rozstrzygającej kwestię zaliczenia  gier urządzanych na symulatorach do gier na automatach w rozumieniu ustawy o grach hazardowych. Kwestia o tyle ważna, że gry na automatach wymagają uzyskania koncesji.
W skardze do WSA spółka podnosiła, że żądanie ministra jest nieuzasadnione, gdyż przedstawiono organowi ekspertyzę wykonaną przez prof. Marka Chmara.
Ponadto skarżący wskazali, że prawo nie może działać wstecz, to znaczy ustawy z 2009 r. nie można odnosić do działalności rozpoczętej przed jej uchwaleniem.

WSA oddala skargę
WSA nie zgodził się z argumentami skarżącej spółki. Sędzia sprawozdawca Zbigniew Romański podkreślił uzasadniając oddalenie skargi, że sąd bada sprawę tylko pod kątem zgodności z prawem, a nie celowością działania organu.
- Minister miał prawo żądać badań technicznych od spółki – powiedział sędzia Romański. – Spółka na uzupełnienie wniosku ma siedem dni, ale nie dopełniła tego w terminie, wiec organ wniosek pozostawił bez rozpoznania.
Sędzia dodał, że zasada lex retro non agit ma zastosowanie w prawie karnym, lecz nie ma absolutnego działania  w sprawach administracyjnych i cywilnych. Ponadto art.14 ustawy, który ogranicza możliwości instalowania gier na automatach został znowelizowany w 2011 roku, a więc nie ma tu mowy o błędach przepisów przejściowych.

Sygnatura akt VI Sa/Wa 135/13, wyrok z 6 maja 2013 r.