Takie stanowisko Służby Więziennej to reakcja na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich, który dostaje skargi od osób pozbawionych wolności, że od marca nie miały szansy zobaczyć swoich dzieci, a widzenia z rodziną są ograniczone. 

Czytaj: W zakładach karnych znowu widzenia, ale z ograniczeniami>>
 

Rodzina ważna w resocjalizacji, ale koronawirus groźny

- Rodzina odgrywa bardzo ważną rolę w procesie readaptacji społecznej skazanych – napisał do Rzecznika zastępca dyrektora generalnego Służby Więziennej Andrzej Leńczuk. -  Jednak przywrócenie widzeń z dziećmi nie jest możliwe w czasie pandemii – ze względu na ryzyko dla dzieci. W indywidualnych przypadkach dopuszcza się udzielenie widzenia z osobami nie będącymi najbliższymi członkami rodziny osadzonego. Decyzję w tym zakresie podejmuje każdorazowo dyrektor jednostki penitencjarnej - dodał.

 


Ryzyko zarażenia dzieci

Wicedyrektor stwierdza, że ograniczenie widzeń z dziećmi jest przejawem szczególnej troski Służby Więziennej o zdrowie dzieci osadzonych i zapewnienie im bezpieczeństwa epidemicznego. - Emocjonalny charakter widzeń, w których uczestniczą dzieci, brak możliwości korzystania z kącików zabaw zlokalizowanych w salach widzeń, zamknięte kantyny oraz konieczność wyposażenia wszystkich osób w indywidualne środki ochrony osobistej zakrywającej usta i nos mogą spowodować, że dziecko będzie doświadczać wielu przykrych stanów emocjonalnych związanych z pobytem w jednostce penitencjarnej i nie będzie stosować się do obowiązujących zaleceń np. związanych z koniecznością przestrzegania dystansu społecznego – pisze Andrzej Leńczuk.

Widzenia bez kontaktu trudne do realizacji

Wiceszef Służby Więziennej odniósł się także do propozycji RPO, by udzielać widzeń w sposób całkowicie eliminujący sposobność nawiązania bliższego kontaktu, czyli w sposób, w jaki co do zasady, realizowane są widzenia tymczasowo aresztowanych, jest godne rozważenia. Podkreślił, że jednostki penitencjarne dysponują ograniczoną możliwością realizacji widzeń w sposób uniemożliwiający bezpośredni kontakt, a wprowadzone obostrzenia w zakresie konieczności zapewnienia określonych odległości pomiędzy poszczególnymi osobami, jeszcze te miejsca zredukowały. - Ponadto część jednostek penitencjarnych typu półotwartego i otwartego nie posiada infrastruktury do realizacji widzeń w zaproponowanej formie - wyjaśnił.

Niebezpieczne zagęszczenie

Przy okazji dyrektor Andrzej Leńczuk zwrócił uwagę, że sytuacja dużego zagęszczenia osób na małej powierzchni, jaka jest np.: w zakładach karnych, szpitalach, domach pomocy społecznej, zakładach pracy, uroczystościach pogrzebowych czy weselnych itp., w przypadku pojawienia się zakażenia, nie sprzyja opanowaniu pandemii. - Co więcej, wygaszenie takiego ogniska zakażenia może okazać się bardzo trudne i wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem życia i zdrowia zarówno osób pozbawionych wolności jak i funkcjonariuszy. Dlatego na terenie jednostek penitencjarnych nie odbywają się aktualnie grupowe spotkania i zajęcia - stwierdził. I podał, że osadzonym, którzy mają potrzebę odbycia widzenia z osobami duchownymi lub przedstawicielami związków wyznaniowych umożliwia się korzystanie z posług religijnych w trakcie indywidualnych spotkań. - Jednocześnie informuję, że Służba Więzienna na bieżąco monitoruje poziom zagrożenia epidemicznego oraz rozważa możliwość znoszenia ograniczeń w tym zakresie - czytamy w odpowiedzi.