Zmiana sposobu liczenia miejsc wynika z rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 25 listopada 2009 r, które zostało wydane właśnie po to, by dostosować polskie standardy do wymagań Rady Europy oraz zmian wprowadzonych do Kodeksu karnego wykonawczego po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Dyrektor generalny podkreśla, że liczony według tego rozporządzenia wskaźnik zaludnienia jest wyższy niż stosunek ogólnej liczby przebywających w zakładach karnych osób do ogólnej ich powierzchni. Przy takim wyliczeniu na jednego skazanego przypada średnio 3,3 m kw., ale według nowych zasad wychodzi poniżej 3 m kw, czyli poniżej normy, którą Polska zobowiązała się stosować (Rada Europy wymaga min. 4 m kw.).
Dyrektor przyznaje, że w dniu 1 lutego br. nie zapewniono kodeksowej normy powierzchni mieszkalnej 2432 osadzonym. Informuje także, że dla wywiązania się z narzuconych przez nowe przepisy norm, na cele mieszkalne przerabiane są kolejne obiekty, które mogą być do tego przydatne, m.in. świetlice.
Liczba osób przebywających w zakładach karnych to nie jedyne zmartwienie Służby Więziennej. Jak informuje jej dyrektor generalny, na początku stycznia w ewidencji aresztów śledczych i zakładów karnych figurowało łącznie 41452 wyroków ze wskazanym przez sąd terminem stawienia się do odbycia kary. Dyrektor nie komentuje tej liczby, ale z lektury całego dokumentu wynika, że nie ma on raczej miejsc dla tak dużej liczby skazanych.