Konferencja Stron Konwencji Narodów Zjednoczonych ds. zmian klimatu odbędzie się w dniach 11–22 listopada bieżącego roku w Warszawie. Polska prezydencja w ramach konferencji zamierza aktywnie uczestniczyć i aktywnie przewodniczyć negocjacjom przez cały 2014 r., do kolejnej konferencji klimatycznej, która odbędzie się na przełomie listopada i grudnia w Limie - wyjaśniał w Sejmie minister środowiska Marcin Korolec.
Polska już po raz drugi będzie przewodniczyć pracom konwencji, ostatni raz miało to miejsce w 2008 r. w Poznaniu. Polska prezydencja w ramach COP będzie dążyć do wzmocnienia globalnego i wielostronnego procesu w zakresie negocjacji klimatycznych, zgodności z zasadami przejrzystości, zapewnienia
pełnego udziału stron, z poszanowaniem procedur prawnych oraz uwzględnieniem różnorodności interesów i opinii, które są reprezentowane w ramach konwencji.
Minister Korolec dodał, że społeczność międzynarodowa stoi przed unikalną szansą wypracowania nowego rozwiązania prawnego, które będzie służyło skutecznej realizacji celów konwencji ramowej, zawartego zgodnie z zasadami i wykorzystaniem już istniejących instytucji i dotychczasowego dorobku konwencji. Nowe globalne porozumienie ma zostać przyjęte w 2015 r. w Paryżu i ma obowiązywać od 2020 r., zgodnie z ustaleniami konferencji COP17 w Durbanie w 2011 r. Rząd stoi na stanowisku, iż ochrona klimatu będzie skuteczna jedynie wtedy, gdy działania podejmą wszystkie państwa na świecie. Dlatego też nowe globalne porozumienie w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych powinno być podstawą do formułowania europejskiej polityki klimatycznej. Cele redukcyjne Unii Europejskiej powinny wynikać z przyjętej polityki światowej, tak aby Europa pozostała również konkurencyjna gospodarczo.
Jeśli chodzi o przygotowania merytoryczne, wśród priorytetów polskiej prezydencji w trakcie konferencji COP19 jako najważniejsze na leży wymienić dwie kwestie. Po pierwsze, przyjęcie decyzji, która ustanawiałaby mapę drogową, czyli kalendarz prac dotyczący globalnego porozumienia, którego przyjęcie zaplanowano na 2015 r. w Paryżu, oraz identyfikacja jego głównych elementów, ze szczególnym uwzględnieniem zasad powszechnego udziału i przyjęcia wiążących zobowiązań przez wszystkie państwa na świecie. Polska jest zdania, że tylko wspólny wysiłek wszystkich państw umożliwi efektywną walkę z problemem zmian klimatycznych. COP19 w Warszawie ma położyć fundamenty pod nowe porozumienie klimatyczne. Po drugie, zapoczątkowanie lepszej wymiany informacji i wzajemnego zrozumienia z jednej strony pomiędzy administracją, rządami, negocjatorami, a z drugiej pomiędzy innymi uczestnikami tego procesu, mianowicie reprezentantami miast i biznesu, jak również reprezentantami społeczeństwa obywatelskiego poprzez wzmocnienie dialogu pomiędzy poszczególnymi podmiotami oraz zainteresowanymi stronami w zakresie działań klimatycznych.
W tym celu prezydencja polska we współpracy z sekretariatem konwencji zorganizuje 20 listopada podczas politycznej części szczytu dialog ministerialny z przedstawicielami biznesu, tzw. business day, oraz z burmistrzami wybranych miast na świecie, cities day, 21 listopada, oczywiście przy zachowaniu równowagi reprezentacji globalnej czy regionalnej. Obrady będą otwarte również dla obserwatorów, z zapewnieniem organizacjom pozarządowym dostępu do informacji oraz możliwości wzięcia udziału w dyskusji.
- Nie powinniśmy straszyć innych państw, że będziemy je weryfikować albo karać - wyjaśniał Korolec. -. Powinniśmy stworzyć mechanizm prawny, który byłby akceptowany i przez państwa rozwinięte, dobrze przygotowane do tego procesu, europejskie, Stany Zjednoczone, Japonię, Koreę, i przez państwa biedniejsze. W związku z tym wydaje mi się, że główne wyzwanie w dyskusji wewnętrznej, w dyskusji politycznej w Europie to jest znalezienie takiego instrumentu, który zapraszałby inne państwa do udziału w tym procesie - dodał.
W Warszawie powstaną podwaliny pod nowe porozumienie klimatyczne
Powinniśmy w sprawie zmian klimatycznych stworzyć mechanizm prawny, który byłby akceptowany i przez państwa rozwinięte, dobrze przygotowane do tego procesu, europejskie, Stany Zjednoczone, Japonię, Koreę, i przez państwa biedniejsze - twierdzi minister środowiska Marcin Korolec..