Zainteresowanie compliance, czyli polityką zgodności wzrasta bardzo szybko  wśród polskich firm - wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Compliance. Autorzy przygotowanego właśnie raportu podkreślają, że dotyczy to już coraz większej liczby branż, ale w czołówce tej listy nie wymieniają szpitali i przychodni.

Na pierwszym miejscu wśród branż zaangażowanych we wdrażanie takich standardów, ale jedynie z wynikiem 18 proc., uplasował się sektor bankowy. Jak podkreślają organizatorzy badania, wynik ten nie dziwi, bowiem systemy zarządzania zgodnością są w bankowości wymagane prawnie.
Drugie miejsce zajmuje przemysł farmaceutyczny (12 proc.), trzecie – energetyka (10 proc.). Poza tym w udziale nie przekraczającym 5 proc. reprezentowane są w badaniu przedsiębiorstwa pozostałych branż. - Płynie z tego wniosek, że idea compliance rozprzestrzeniła się już na sektory różnego typu i różne gałęzie przemysłu, z pewnością nie jest to już domena jedynie branży finansowej, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu - komentuje dr Bartosz Jagura z Uniersytetu Viadrina i dyrektor Instytutu Compliance, który przeprowadził badanie.
Raport z badania zostanie zaprezentowany podczas zaplanowanej na 6-7 lutego br. konferencji Compliance Day>>

Ekspert przyznaje, że branża medyczna wciąż chyba nie docenia potrzeby prowadzenia polityki zgodności.

- Zdajemy więc sobie sprawę, że jednym ze sposobów przeciwdziałania temu jest poprawa jakości naszej pracy. I dobrym narzędziem do tego jest właśnie standaryzacja. A także gromadzenie informacji i wiedzy na ten temat - mówi  Krzysztof Żochowski, dyrektor szpitala w Garwolinie, wiceprezes Konsorcjum Szpitali Powiatowych. Ale przyznaje, że są w Polsce różne szpitale i nie wyszystkie jeszcze doceniają potrzebę wproadzania standardów w tej dziedzinie.  - Prawdopodobnie wprowadzenie w pewnym momencie sztywnego obowiązku uzyskiwania akredytacji mogłoby wywoływać pewne problemy. Natomiast system zachęt finansowych na pewno by mobilizował szpitale do sukcesywnego dochodzenia do pożądanych standardów. Sądzę, że to dobra droga. A na pewnym etapie można będzie wprowadzić to jako obowiązek. Według mnie to nieuniknione - mówi.
Wiecej: Standardy wpływają na bezpieczeństwo w szpitalach>>

- Sektor ochrony zdrowia jest pod szczególnym „ostrzałem” opinii publicznej. Powiedzieć, że mamy tu do czynienia z ogromną potrzebą zaufania publicznego – to za mało. Każdy, wcześniej czy później, będzie chory, trafi do lekarza, znajdzie się w szpitalu. Z perspektywy pacjenta liczymy więc na profesjonalizm, kompetencje, wysoką jakość świadczeń, ale również bezinteresowność, życzliwość i wysokie standardy etyczne. Zetknięcie chorego, cierpiącego człowieka z systemem, biurokracją i procedurami zawsze budzi silne emocje. I tym większa potrzeba, by od strony systemu wszystko funkcjonowało jak należy - mówi dr Dariusz Bąk, kierownik studiów podyplomowych „Polityka compliance w organizacji” w Akademii Leona Koźmińskiego.

Ekspert przyznaje, że placówki medyczne nie przykładają jeszcze należytej uwagi do tworzenia standardów w tej dziedzinie. - W dużych firmach farmaceutycznych czy też działających na rynku wyrobów medycznych spotykamy rozbudowane działy compliance, których zadaniem jest prowadzenie szkoleń w zakresie standardów prawnych i etycznych, aktywność w zakresie transparentności, monitorowanie służbowych wydatków pracowników, kontrolowanie relacji z sektorem publicznym, itp. Natomiast jeśli chodzi o szpitale, to mamy oczywiście problem reżimu budżetowego, gdzie trudno znaleźć fundusze na kolejny etat do tych spraw, nie mówiąc już o stworzeniu zespołu. Jest to tym trudniejsze, że nie jest łatwo wskazać wymierne skutki pracy takiej osoby lub zespołu - mówi.

W Akademii Koźmińskiego utworzono jakiś czas temu specjalne studia podyplomowe "Polityka compliance w ochronie zdrowia. Zarządzanie ryzykiem etyczno-prawnym w jednostkach leczniczych". Jednak uczelnia nie jest zadowolona z poziomu zainteresowania nimi. 
- Zainteresowanie studiami z tego zakresu jest poniżej tego, czego się spodziewaliśmy. Chyba jeszcze nie dojrzała świadomość  w instytucjach medycznych, że to jest potrzebne i ważne - mówi doradca edukacyjny Edyta Adamowicz-Sikora, koordynatorka tego projektu.