Tymczasem w Polsce, której ludność to mniej niż połowa populacji Niemiec, w pierwszym pólroczu tego roku na drogach zginęły 1264 osoby (o 308 osób mniej niż w pierwszym półroczu 2012 r.). Według danych policji w 2012 r. na polskich drogach doszło do 36,5 tys. wypadków; zginęło w nich 3,5 tys. osób, a 45 tys. zostało rannych.
W Niemczech w 2012 roku na drogach zginęło ogółem 3600 osób, co jest najniższą liczbą od początku prowadzenia statystyki drogowej.
W pierwszych sześciu miesiącach 2013 roku rannych zostało w niemieckich wypadkach 167,7 tys. osób - o 8 proc. mniej niż od stycznia do czerwca 2012 roku. Mniej było także, o 1,5 proc., samych wypadków - 1,15 mln. Na 1 mln mieszkańców w skali całego kraju przypada średnio 18 ofiar śmiertelnych. Najniebezpieczniej było w graniczącej z Polską Brandenburgii oraz w Saksonii-Anhalcie, gdzie na 1 mln mieszkańców przypadało 30 ofiar śmiertelnych.
Niemcy są po USA drugim krajem o największym natężeniu ruchu. Obecnie zarejestrowanych jest blisko 50 mln pojazdów cztero- i dwukołowych. W dodatku przez Niemcy, które są krajem tranzytowym, przejeżdża dziennie kilka tysięcy pojazdów na obcych rejestracjach. (ks/pap)
W Niemczech na drogach ginie tyle samo osób co w Polsce
Niemieckie drogi są coraz bezpieczniejsze. W pierwszej połowie bieżącego roku w wypadkach drogowych zginęły 1454 osoby, o 14,1 proc. mniej niż w porównywalnym okresie 2012 roku - poinformował w czwartek Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.