We wtorek 19 stycznia br. odbyło się pierwsze z tego typu szkoleń, a cały przygotowany przez resort gospodarki cykl ma objąć w sumie blisko trzy tysiące urzędników.

Przygotowywanie oceny skutków regulacji (OSR) jest jednym z kluczowych aspektów poprawy otoczenia regulacyjnego. Prawidłowo funkcjonujący system OSR pozwala zidentyfikować szanse i zagrożenia, jakie niosą ze sobą nowe przepisy. Znajomość zasad zapewnia kontrolę nad poszczególnymi etapami stanowienia prawa. Pozwala też ocenić efekty konkretnych działań administracji publicznej.
Aby odpowiednio przygotować Korpus Służby Cywilnej do tego odpowiedzialnego zadania, podczas zajęć uzyskają oni praktyczną wiedzę niezbędną do tworzenia wysokiej jakości aktów prawnych. Urzędnicy poznają instrumenty analizy kosztów i korzyści, analizy ryzyka oraz zasady pomiaru obciążeń administracyjnych. W trakcie ćwiczeń wykorzystujących studia przypadków, zweryfikują również własną wiedzę teoretyczną. Informacje zdobyte podczas kursu mają ułatwić sporządzanie nie tylko dokumentów rządowych, ale też programów czy strategii.
Projekt prowadzony przez resort gospodarki powstał w ramach Działania 5.3 (Wsparcie na rzecz realizacji Strategii Lizbońskiej) Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL), który jest częścią projektu „Reforma procesu stanowienia prawa i uproszczenie obowiązujących przepisów”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Organizatorzy cyklu szkoleń wiążą z nim duże nadzieje, szczególnie związane z jakością przygotowywanych w przyszłości projektów legislacyjnych. Chociaż już teraz niektórzy z ich uczestników nie kryją satysfakcji. – Szkolenie uświadomiło mi, że nasze rozwiązania dotyczące OSR są często lepsze od tych stosowanych w innych krajach – taką opinię jednego z uczestników zajęć zamieszczono na stronie internetowej resortu gospodarki. Tymczasem, jak pisał w 2007 roku w opracowaniu pt. „Jak i dlaczego reformować ocenę

skutków regulacji w Polsce?”, dr Radosław Zubek z Uniwersytetu w Poczdamie, w Polsce metodologia OSR nie jest stosowana w procesie przygotowywania

stanowiska rządu do projektów aktów normatywnych UE. Ustawa z dnia 11

marca 2004 r. określa jedynie, że projekt stanowiska rządu wobec propozycji

legislacyjnej Komisji Europejskiej powinien być przedmiotem oceny

przewidywanych skutków prawnych aktu UE dla polskiego systemu prawa

oraz skutków społecznych, gospodarczych i finansowych (art. 6 ust 2). Analiza

OSR wykonanych dla 59 stanowisk rządu wobec projektów dyrektyw

pokazuje, że jakość tych ocen jest raczej niska. Niemal połowa wszystkich

ocen wskazuje, iż nowe przepisy UE nie będą miały żadnych skutków

społecznych, gospodarczych lub finansowych. Oceny skutków społecznych

częściej wskazują korzyści niż koszty, natomiast oceny skutków finansowych

pokazują niemal wyłącznie koszty. Podobnie jak w przypadku OSR projektów

krajowych dominują oceny jakościowe a dane ilościowe wykorzystywane są

bardzo rzadko - pisał Radosław Zubek.

Być może coś się od czasu przygotowania tej analizy zmieniło, ale opinia opublikowana 16 maja 2009 r. na łamach "Rzeczpospolitej” przez Tomasza Zalasińskiego i Marcina Matczaka, z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, jest także krytyczna. Jak pisali autorzy, wedle deklaracji prezesa Centrum Macieja Bereka ważnym etapem pisania ustaw ma się stać wreszcie każdorazowe prawidłowe opracowywanie tzw. Oceny Skutków Regulacji (OSR). Na razie są one piętą achillesową procesu tworzenia prawa, a ich jakość zupełnie nie przystaje do standardów europejskich. Tymczasem właśnie od ocen skutków powinno się rozpoczynać proces tworzenia prawa: to na jej podstawie rząd ma podjąć decyzję, czy prawo ma ingerować w życie społeczne, jakich środków należy użyć, aby osiągnąć pożądany cel, itd. Istotnym elementem prawidłowej OSR są konsultacje społeczne projektu, które mogą zapobiec wprowadzeniu rozwiązań nietrafnych i dysfunkcjonalnych (jak w wypadku ustawy wprowadzającej tzw. podatek Religi, Polityka 3/2009). Obecnie konsultacje te są traktowane jako kłopotliwy obowiązek, a nie wsparcie w tworzeniu prawa oraz element przejrzystości tego procesu. Zdarzało się nawet, że RM przyjmowała projekty bez przeprowadzania jakichkolwiek konsultacji.


Zdaniem autorów artykułu, zupełnie inne standardy obowiązują w Unii Europejskiej, gdzie ocena skutków regulacji musi być dokonywana wedle ściśle określonych prawideł (Impact Assessment Guidelines – opracowane przez Komisję Europejską standardy oceny wpływu regulacji wspólnotowej). Szczęśliwie standardy te powoli wdrażane są i w Polsce, o czym świadczą programy szkoleń w tym zakresie przygotowane przez Ministerstwo Gospodarki – stwierdzają Matczak i Zalasiński.
O tym, że niewystarczająca jakość przygotowywanych Ocen Skutków Regulacji skutkuje wprowadzaniem w życie prawa o niskiej jakości, dlatego niezbędne jest podjęcie działań mających na celu usprawnienie systemu jego tworzenia – mówił także Marcin Matczak podczas zorganizowanego niedawno spotkania w Ministerstwie Gospodarki na temat Programu Reformy Regulacji.